Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wymiana zatartej sprężarki bez czyszczenia układu


darooo

Rekomendowane odpowiedzi

Przy takiego typu uszkodzeniech musi byc płukany układ a potem zamontowane musza byc nowy osuszacz i dysza rozprezna.Nie ma innych opcji na skróty panowie.Wkładanie kompresora dobrego w miejsce zatertego bez jakich kolwiek płukan mija sie z celem. :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jesli wymienia sie kompresor ktory powoli "szykuje sie na emeryture" na sprawny uzywany, trzeba tez plukac uklad?

pytam bo u mnie przy ostatnim serwisie na dlawiku tez byly opilki nie byl tak zapieprzony jak u kolegi wyzej ale zawsze cos tam bylo... puki co klima bangla elegancko nie slychac tego kompresora, ale kiedys moze zaczac sie cos dziac, wiec stad to pytanie czysto hipotetyczne wyzej zamieszczone :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli opiłki nie sa opiłkami tylko taka szara mazia i nie przedostały sie na druga strone zaworka czyli strone po ktorej gaz juz sie rozpreza to mozna załozyc drugi kompresor:D i moze byc tak ze bedzie smigac lata a moze byc tak ze padnie bo nie wiemy w jakim bedzie stanie.Mozna troche zaoszczedzic kasy .Ale trzeba kontrolowac stan układu zeby go niezapuscic.W twojej sytuacji Tomek mozesz zalozyc ten drugi kompresor ale dysze rozprezna tez wymien.Bedzie miała lepszy przelot i bedzie jeszcze lepiej chłodzic.Osuszacz tez bym wymienił bo w nim tez juz sie pewnie nazbierało.Ale wszystko zalezy od Ciebie i funduszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wlasciwie jestem juz po tegorocznym przegladzie klimy gdzie wlasnie wymienilem dysze (dlawik/filterek) i osuszacz. jedynie co mnie zmartwilo to zabrudzenie owego filterka opilkami, potem jak mi uklad mechanik nabijal to mowi ze moze byc to oznaka poczatku konca kompresora i powiedzial dokladnie jak Ty Szymon kompresor moze chodzic 10 lat a i moze sie okazac ze stanie w przyszlym sezonie, oby nastapilo to jak najpozniej, narazie nie mam zamiaru sie tym przejmowac na zapas, bo poza tym nie ma innych objawow ze cos jest nie tak, napewno bede przed kazdym sezonem letnim serwisowal klime, czyli dobicie ukladu jak i wymiana dlawika :hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.. a co powiecie na taką akcje?

Robiłem całą klime po akcji z kompresorem w zeszłym roku.

Wymieniałem kompresor, osuszacz, 2 węże od klimy(gwint sie rozpadł), dysze, czyściłem układ, nabiłęm i chłodziło git.

Problem w tym że za bardzo git..

Po właczeniu klimy i ustawieniu na auto(zwykle 21*C) klima ładnie chłodzi przez ok.20minut. Potem przepływ powietrza spada niemal do zera.

Przyczyną jest to że chłodniczka, skraplacz(to pod deską rozdzielczą) oraz przewody dochodzace do tego pokrywają sie lodem na około 1,5cm grubości..

Cała ta chłodniczka w śroku zamarza i powietrze z dmuchawy nie przelatuje przez nią.

Jak wyłacze klime, poczekam 15 minut az lód stopnieje to jest elgancko. Dopóki znowu nie zamarznie..

Wymieniłem czujnik od klimy na chłodnicy z przodu co jest ale dalej to samo.

Błędów brak, zarówno na klimatroniku jak i na vagu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim bolidzie miałem zatarty kompresor.

Kupiłem nowy, nową dyszę rozprężną i osuszacz.

Aby nie płacić za płukanie układu, przedmuchałem układ ciśnieniem powietrza ok 9bar.

Dmuchałem impulsowo oraz ciągłym strumieniem, raz z jednej i raz z drugiej strony układu.

Proces ten trwał ok 30min - do czasu, gdy przestało dłuższy czas siać opiłkami.

Dysza rozprężna nie zatrzyma opiłków.

W dyszy miałem wióry, ale to co wyleciało z powietrzem z układu przypominało metalowy pył ;)

Klimę naprawiałem ze 3 lata temu, do dziś chłodzi do 5-7oC przy włączeniu LO na klimatroniku :D

Koszt naprawy był bardzo niski, udało mi się kupić kilku miesięczny kompresor na allegro z auta po dzwonie, wszystko sam wymieniłem, nabicie 100zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.. a co powiecie na taką akcje?

Robiłem całą klime po akcji z kompresorem w zeszłym roku.

Wymieniałem kompresor, osuszacz, 2 węże od klimy(gwint sie rozpadł), dysze, czyściłem układ, nabiłęm i chłodziło git.

Problem w tym że za bardzo git..

Po właczeniu klimy i ustawieniu na auto(zwykle 21*C) klima ładnie chłodzi przez ok.20minut. Potem przepływ powietrza spada niemal do zera.

Przyczyną jest to że chłodniczka, skraplacz(to pod deską rozdzielczą) oraz przewody dochodzace do tego pokrywają sie lodem na około 1,5cm grubości..

Cała ta chłodniczka w śroku zamarza i powietrze z dmuchawy nie przelatuje przez nią.

Jak wyłacze klime, poczekam 15 minut az lód stopnieje to jest elgancko. Dopóki znowu nie zamarznie..

Wymieniłem czujnik od klimy na chłodnicy z przodu co jest ale dalej to samo.

Błędów brak, zarówno na klimatroniku jak i na vagu

jaka masz audi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mamy 1 do 1 :facepalm: po poście kolegi który zmielił sprężarkę w kwadrans miałem dać sobie spokój ale znów mnie korci po poście z dmuchaniem :doh::whistling::naughty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w naszych samochodach nie da sie zrobic zamrazarki z tego wzgledu ze mamy dysze rozprezne a nie zawory rozprezne ktorymi mozna sobie regulowac temperature do jakiej ma spada .Tu jest to nimozliwe.Cos jest nie tak ale dowiemy sie o co chodzi jak kolega powie nam cos wiecej na ten temat:eusathink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko mówcie co mam wam więcej powiedzieć..

Węże pokrywają się rubą warstwą lodu razem z nagrzewnica od klimy i powietrze nie leci..

Jak wyłącze klime to sie robi mega kałuża pod autem tyle tego lodu jest.

Myslałem ze odpływy zatkane ale nie, są drożne.

---------- Post dopisany at 20:34 ---------- Poprzedni post napisany at 20:34 ----------

tylko mówcie co mam wam więcej powiedzieć..

Węże pokrywają się rubą warstwą lodu razem z nagrzewnica od klimy i powietrze nie leci..

Jak wyłącze klime to sie robi mega kałuża pod autem tyle tego lodu jest.

Myslałem ze odpływy zatkane ale nie, są drożne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok panowie a teraz ja mam inne pytanie ;).

Zakładałem sobie klimę (klimatronik) i właśnie mam zamiar ją uruchomić. Klimę dostałem w częściach rozłączoną i możliwe że jakiś kurz się dostał do środka, choć jak zaglądałem w przewody było spoko. Opiłków żadnych nie widziałem wewnątrz. W układzie nie było oleju więc nalałem do sprężarki, ale nie przez śrubę a po prostu przez otwory gdzie się podłącza przewody 200 ml nowego oleju. Teraz pytanie czy można tak zalać olej czy trzeba koniecznie wlać do skrzyni korbowej. Bo jeżeli ta druga opcja to trochę mi to skomplikuje życie bo będę musiał zwalać przód i wyciągać kompresor.

Czy jakieś śladowe ilości kurzu są szkodliwe i trzeba płukać układ czy mam olać i po prostu napełnić klimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktorsam, widzę że działasz :) ( w zeszłe lato coś kupowałeś u mnie). Na klimie się zupełnie nie znam więc na główne pytanie nie odpowiem a napisze od siebie, że demontaż sprężarki nie wiąże się z zwalanie przodu.

Lewarujesz prawe przednie koło, zabezpieczasz, ściągasz podłogę, i z boku jest dbd dojście aby odkręcić te 4 szpilki, oraz odkręcić węże lub wspornik :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok panowie a teraz ja mam inne pytanie ;).

Zakładałem sobie klimę (klimatronik) i właśnie mam zamiar ją uruchomić. Klimę dostałem w częściach rozłączoną i możliwe że jakiś kurz się dostał do środka, choć jak zaglądałem w przewody było spoko. Opiłków żadnych nie widziałem wewnątrz. W układzie nie było oleju więc nalałem do sprężarki, ale nie przez śrubę a po prostu przez otwory gdzie się podłącza przewody 200 ml nowego oleju. Teraz pytanie czy można tak zalać olej czy trzeba koniecznie wlać do skrzyni korbowej. Bo jeżeli ta druga opcja to trochę mi to skomplikuje życie bo będę musiał zwalać przód i wyciągać kompresor.

Czy jakieś śladowe ilości kurzu są szkodliwe i trzeba płukać układ czy mam olać i po prostu napełnić klimę.

Oleju powinno być 250 ml tyle przewiduje ETKA. Lepiej go wlać do skrzyni korbowej i ręcznie należy kilka razy obrócić wałem kompresora. Ma to na celu rozprowadzenia oleju po łożyskach, które mogą pracować na sucho zanim olej do nich dotrze dlatego wlanie oleju zalecane jest tuz przed instalacja kompresora i nabijania układu.

---------- Post dopisany at 20:54 ---------- Poprzedni post napisany at 20:54 ----------

Ok panowie a teraz ja mam inne pytanie ;).

Zakładałem sobie klimę (klimatronik) i właśnie mam zamiar ją uruchomić. Klimę dostałem w częściach rozłączoną i możliwe że jakiś kurz się dostał do środka, choć jak zaglądałem w przewody było spoko. Opiłków żadnych nie widziałem wewnątrz. W układzie nie było oleju więc nalałem do sprężarki, ale nie przez śrubę a po prostu przez otwory gdzie się podłącza przewody 200 ml nowego oleju. Teraz pytanie czy można tak zalać olej czy trzeba koniecznie wlać do skrzyni korbowej. Bo jeżeli ta druga opcja to trochę mi to skomplikuje życie bo będę musiał zwalać przód i wyciągać kompresor.

Czy jakieś śladowe ilości kurzu są szkodliwe i trzeba płukać układ czy mam olać i po prostu napełnić klimę.

Oleju powinno być 250 ml tyle przewiduje ETKA. Lepiej go wlać do skrzyni korbowej i ręcznie należy kilka razy obrócić wałem kompresora. Ma to na celu rozprowadzenia oleju po łożyskach, które mogą pracować na sucho zanim olej do nich dotrze dlatego wlanie oleju zalecane jest tuz przed instalacja kompresora i nabijania układu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzie są elementy te które wymieniacie osuszacz dysza rozprężna czy ten filierek ? miałem dziś taką sytuację jadę klimka sobie śmiga elegancko w zeszłym roku nabita dział 1 liga. podjeżdżam na światła a na wolnych obrotach zaczęło mi klekotać jak by ktoś na perkusji grał myślałem ze to coś z zaworami nie halo wyłączyłem silnik włączyłem pracuje normalnie jakieś 10 sekund i znowu to samo. doszedłem w końcu do tego że to się dzieje przy włączonej klimie czyli coś ze sprężarką klimy. Jakie kroki teraz mam zrobić by nie topić pieniędzy nie potrzebnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osuszacz po prawą lampą - taki alu cylinder jak cola litrowa. Dysza rozprężna kręcona w środek rurki alu na podszybiu. Czyli jak wychodzi jeden wąż po za grodź silnika za uszczelkę to masz na nim gwint - rozkręcasz i masz w środku.

Co do twojej usterki nie wiem ale jak tak wali to najprawdopodobniej sprężarka daje ogromny opór, ale się zaciera albo jakieś łożysko (może sprzęgło) ale to tylko moje gdybanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a te sprzęgło to jest wymienne czy raczej nie łożysko pewnie tak tylko czy jest sens? a jak ten filterek wykręcę to automatycznie czynnik ucieknie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a te sprzęgło to jest wymienne czy raczej nie łożysko pewnie tak tylko czy jest sens? a jak ten filterek wykręcę to automatycznie czynnik ucieknie?

Co do sprzęgła raczej tak, normalna część, gdzieś widziałem temat dla B6 wiec pewnie w B5 też idzie, co do filterka - tak, w końcu "otworzysz" układ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...