Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Silnik 2.5 Tdi 150 KM Quattro a Audi A6 - Opinie


lukasz1813

Rekomendowane odpowiedzi

No u mnie poza marudną pompą, która raz się zapowietrzyła sama z siebie (do dziś nie wiem jak się to stało, bo wszystko z układu paliwowego nowe, przelewy itp.) To silnik działa bez zarzutu, nie faluje to to, nie kopci, nic nie trzaska i nie mieli w silniku. Nalatane na liczniku 243 tyś/km ale twierdzę, że ma ponad 300 bo kiera wytarta a skóra wysiedziana troszkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy duży to zależy, jedni dają używane skrzynie albo konwertery i zamkną się w 1000zł a drudzy tak jak mój tata, wolą regenerować i płacą 2500zł, ale jest gwarancja 2 lata bez limitu km no i taka skrzynia jest prawie nowa. Ja osobiście bym zmienił na manuala już albo używany automat z gwarancją bo i takie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno tak mają niektóre, no i niby to objaw walniętego konwertera albo tarczek biegów.

Nie podobno ,a na pewno konwerter do zmiany jak falują obroty przy jeździe /przyspieszaniu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki koszt tego jest? Czy można z tym jezdzić ?

Można ale jak padnie to z miejsca nie ruszysz.....także bez sensu......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tato tak jeździł prawie dwa lata i pewnie by dalej jeździł, ale skrzynia padła z jego głupoty bo uwalił miską zjeżdżając z krawężnika, nie dość że oleju nie było (oczywiście szarpała i nie zmieniała biegów, spalił przy tym coś tam w środku) to jeszcze coś się urwało przy tym. No, ale wracając do pytania, jeździła cały czas na uszkodzonym konwerterze i jedyne co było uciążliwe to raz na jakiś czas przy 2500rpm/min falowały właśnie obroty i było to oczywiście odczuwalne, bo przyśpieszał i zwalniał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale chyba przed całkowitym jego zgonem objawy muszą być bardziej odczuwalne, nie? Pewnie by niemiłosiernie szarpała, nie wbijała biegów, albo ruszał z kopa. Konwerter używany z 400zł, regenerowany z 700-800 choć niby się go nie rozbiera. A nowy 1700 czyli tyle co dwumas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tato tak jeździł prawie dwa lata i pewnie by dalej jeździł, ale skrzynia padła z jego głupoty bo uwalił miską zjeżdżając z krawężnika, nie dość że oleju nie było (oczywiście szarpała i nie zmieniała biegów, spalił przy tym coś tam w środku) to jeszcze coś się urwało przy tym. No, ale wracając do pytania, jeździła cały czas na uszkodzonym konwerterze i jedyne co było uciążliwe to raz na jakiś czas przy 2500rpm/min falowały właśnie obroty i było to oczywiście odczuwalne, bo przyśpieszał i zwalniał.

Typowy objaw uwalonego konwertera .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dole masz opis "budowa" Sprzęgło hydrokinetyczne Jest to nic innego jak sprzęgło, tylko że hydrokinetyczne takie co samo sprzęgla i rozsprzęgla silnik od skrzyni: http://www.auto-mat.com.pl/picalleg/Konwertery/Konwerter%20ZF6HP26(m).jpg

---------- Post dopisany at 21:36 ---------- Poprzedni post napisany at 21:35 ----------

Mój tato tak jeździł prawie dwa lata i pewnie by dalej jeździł, ale skrzynia padła z jego głupoty bo uwalił miską zjeżdżając z krawężnika, nie dość że oleju nie było (oczywiście szarpała i nie zmieniała biegów, spalił przy tym coś tam w środku) to jeszcze coś się urwało przy tym. No, ale wracając do pytania, jeździła cały czas na uszkodzonym konwerterze i jedyne co było uciążliwe to raz na jakiś czas przy 2500rpm/min falowały właśnie obroty i było to oczywiście odczuwalne, bo przyśpieszał i zwalniał.

Typowy objaw uwalonego konwertera .

Dlatego piszę, że tak jeździł z uwalonym. Ale skrzynie rozwaliło co innego, konwerter może i by do dziś śmigał, ale jak robić to do porządku, tym bardziej że skrzynia nowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dole masz opis "budowa" Sprzęgło hydrokinetyczne Jest to nic innego jak sprzęgło, tylko że hydrokinetyczne takie co samo sprzęgla i rozsprzęgla silnik od skrzyni: http://www.auto-mat.com.pl/picalleg/Konwertery/Konwerter%20ZF6HP26(m).jpg

---------- Post dopisany at 21:36 ---------- Poprzedni post napisany at 21:35 ----------

Mój tato tak jeździł prawie dwa lata i pewnie by dalej jeździł, ale skrzynia padła z jego głupoty bo uwalił miską zjeżdżając z krawężnika, nie dość że oleju nie było (oczywiście szarpała i nie zmieniała biegów, spalił przy tym coś tam w środku) to jeszcze coś się urwało przy tym. No, ale wracając do pytania, jeździła cały czas na uszkodzonym konwerterze i jedyne co było uciążliwe to raz na jakiś czas przy 2500rpm/min falowały właśnie obroty i było to oczywiście odczuwalne, bo przyśpieszał i zwalniał.

Typowy objaw uwalonego konwertera .

Dlatego piszę, że tak jeździł z uwalonym. Ale skrzynie rozwaliło co innego, konwerter może i by do dziś śmigał, ale jak robić to do porządku, tym bardziej że skrzynia nowa.

Zatarła się pompa ? na panewce ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na czym, nawet nie wiem czy się coś zatarło w tej skrzyni do końca, nie ja to robiłem a serwis ASB. Oni powiedzieli, że upaliły się tarczki, znaczy zgrzały i coś z elektryką skrzyni, tyle mi wiadomo. A tutaj kolego Łukaszu masz filmik jak to działa, jakbyś chciał wiedzieć. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tato tak jeździł prawie dwa lata i pewnie by dalej jeździł, ale skrzynia padła z jego głupoty bo uwalił miską zjeżdżając z krawężnika, nie dość że oleju nie było (oczywiście szarpała i nie zmieniała biegów, spalił przy tym coś tam w środku) to jeszcze coś się urwało przy tym. No, ale wracając do pytania, jeździła cały czas na uszkodzonym konwerterze i jedyne co było uciążliwe to raz na jakiś czas przy 2500rpm/min falowały właśnie obroty i było to oczywiście odczuwalne, bo przyśpieszał i zwalniał.

mi jak po zahaczeniu o studzience oliwe wywalilo to 3 km zdolalem zrobic i przelozen juz nie zmieniala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy ma samochód z takim V6 180 PS. Powiem tak, na samym początku chodził pięknie, fajny dźwięk i moc też była. Teraz sypie się cały silnik, zrobi jedno pada drugie... Generalnie silnik dla bogatych :P Wałki rozrządu bardzo szybko padają, pompa paliwowa itp. Powiem tak, jest to fajna jednostka jeśli wszystko w niej jest sprawne, ale jeśli zacznie się sypać to tragedia dla kieszeni... wszystko bardzo drogie. W ogóle w Polsce z tego co zauważyłem jest niewielu mechaników znających się na tym silniku i większość z nich jak usłyszy że to 2,5 TDI V6 180 PS od razu rezygnuje. Ten silnik to zupełne przeciwieństwo 1,9 TDI więc radzę się poważnie zastanowić niż potem żałować ;)

To znajomy jakiś nieśmiały skoro musi ktoś za niego wydawać opinie na temat jego auta :)

Prawie rok jeżdżę 2.5 v6 180koni I przy silniku to robiłem tylko gruszke od turbo i wymiana jednego icka bo dzióra była Więc co za brednie wypisujecie Każde auto kosztuje 2.5 może więcej ale coś za coś :naughty:

Znajomy nie ma konta na forum... Mowie jak bylo, nic z palca nie wyssalem i bredni nie wypisuje. Jednostka fajna ale kosztowna. Dodam ze obecnie silnik ogarniety i juz chodzi z owu ladnie :) Znajomy ma audi kolo 6 lat, a Ty okolo roku.

Wedlug mnie silnik fajny jak jest wszystko ok, a najwiekszymi wrogami sa poprzedni wlasciciele i polscy mechanicy, ktorzy potrafia powiedziec ze to nieudany silnik niz naprawic. Lekcewaza sztuke wymiany rozrzadu i takie podstawowe elementy jak podcisnienia, o vagu i robieniu logow nie wspomne bo wiekszosc uzywa interfejsow tylko do kasowania bledow... Np. jak na vagu nie ma bledu n75 to znaczy ze jest sprawny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy ma samochód z takim V6 180 PS. Powiem tak, na samym początku chodził pięknie, fajny dźwięk i moc też była. Teraz sypie się cały silnik, zrobi jedno pada drugie... Generalnie silnik dla bogatych :P Wałki rozrządu bardzo szybko padają, pompa paliwowa itp. Powiem tak, jest to fajna jednostka jeśli wszystko w niej jest sprawne, ale jeśli zacznie się sypać to tragedia dla kieszeni... wszystko bardzo drogie. W ogóle w Polsce z tego co zauważyłem jest niewielu mechaników znających się na tym silniku i większość z nich jak usłyszy że to 2,5 TDI V6 180 PS od razu rezygnuje. Ten silnik to zupełne przeciwieństwo 1,9 TDI więc radzę się poważnie zastanowić niż potem żałować ;)

To znajomy jakiś nieśmiały skoro musi ktoś za niego wydawać opinie na temat jego auta :)

Prawie rok jeżdżę 2.5 v6 180koni I przy silniku to robiłem tylko gruszke od turbo i wymiana jednego icka bo dzióra była Więc co za brednie wypisujecie Każde auto kosztuje 2.5 może więcej ale coś za coś :naughty:

Znajomy nie ma konta na forum... Mowie jak bylo, nic z palca nie wyssalem i bredni nie wypisuje. Jednostka fajna ale kosztowna. Dodam ze obecnie silnik ogarniety i juz chodzi z owu ladnie :) Znajomy ma audi kolo 6 lat, a Ty okolo roku.

Wedlug mnie silnik fajny jak jest wszystko ok, a najwiekszymi wrogami sa poprzedni wlasciciele i polscy mechanicy, ktorzy potrafia powiedziec ze to nieudany silnik niz naprawic. Lekcewaza sztuke wymiany rozrzadu i takie podstawowe elementy jak podcisnienia, o vagu i robieniu logow nie wspomne bo wiekszosc uzywa interfejsow tylko do kasowania bledow... Np. jak na vagu nie ma bledu n75 to znaczy ze jest sprawny...

Wiesz z tym czasem posiadania jest tak nie raz ,że jeden w rok przejedzie 45-55 k ,a drugi w tym samym okresie yebnie (bo tak przeważnie mówią o tak wysokich przebiegach ) 5-6 k :decayed:

wysłane z one v

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No masz racje wszystko zalezy od eksploatacji. Wiem ze dosyc sporo jezdzi te audi, wiecej niz moje :P bo znajomy mieszka na wsi i codziennie jezdzi do miasta, w trasy tez czasami wyjezdza, mysle ze przez te 6 lat wiecej km sie zebralo niz przez rok :P

Powiedzcie mi jedno, duza role odgrywa zaworek zwrotny ? Bo u znajomego jest walniety, czytalem ze slabsza moc z niskich obrotow lecz wole jeszcze spytac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja opinia to taka ze to co tera robia to pomyłka , w niemcowni robia takimi po max 50-100tys km i wypychają dalej ,bo wiedza ze to wiecej nie wytrzyma zeby normalnie jedziło. kupuja nastepnr ,stać ich na to. polak kupi i sie cieszy ,dokłada do niego przez kilka lat co jakiś czas kupujac to nowe graty i u mechanika auto musi postać ,niemiec ma na to wysrane kupuje jezdzi ,cos zaczyna sie dziac oddaje do aso ,naprawiaja cena uslugi z kosmosu ,niemiec sie wk.... jedzi dalej.znowu cos nie halo ,eee to już szajs ,trza kupić nowe a tego szrota na handel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...