Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Turbo przestało działać


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jesli nie pamiętasz po ostatnich zmianach większe przewinienie na drodze i tracisz prawko, w moim wypadku zostaje zwolniony z roboty i zwrot sporej kwoty kasy, dlatego nie jestem zwolennikiem jazdy 200km/h. Jesli chodzi o temp turba jesli powsciekasz sie na niskich biegach wyjdzie na to samo.

Opublikowano

A puszczał Ci bączki jak go te 100km goniłeś? Ja ostatnio troche przymuliłem moje 2.0 i jak rozgrzałem i zacząłem wciskać gaz to puścił ze dwa czarne bąki - wyrzucił z wydechu co mu się nazbierało :)

Opublikowano (edytowane)

Każdy tryb awaryjny skraca życie turbiny ponieważ tryb awaryjny wprowadzany jest gdy wirnik złapie za duże obroty.

Ciekawa hipoteza :decayed::kox:

Na pewno nie jest to zależne stricte, od obrotów turbiny, tylko od ciśnienia doładowania przez nią wytwarzanego :hi:

Stwierdzenie że notlauf skraca życie turbiny też jest mocno naciągane :)

Ostatnio pojeździłem swoim BPW z podpiętym Vag-iem i najwyższe EGT jakie osiągnąłem to 810 st.c ( dwie paczki na autobanie) :decayed:

Przy jeździe z dozwoloną prędkością ciężko osiąnąć 600 st, chyba że przez chwilkę ,zazwyczaj oscyluje ono pomiędzy 400 a 500 stopni, tak że wypalanie sadzy jest mało skuteczne :whistling:

W lepszej sytuacji są użytkownicy aut z DPF-em, podczas aktywnej regeneracji filtra wysokie EGT jest uzyskiwane bez problemu , poprzez opóźniony, regeneracyjny dotrysk paliwa :)

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano

Przed długim weekendem miałem na warsztacie auto z walniętą turbinką i zeby nie stało przez 4 wolne dni dogadałem sie z jednym z warszawskich zakładów ze zrobią mi regeneracje od ręki. Byłem u nich powiedzmy przez godzinkę moze dłuzej, gdy jeden gość zajmował sie turbinką z drugim prowadziłem bardzo ciekawą rozmowe i dowiedziałem sie mase wiadomości o których nie miałem pojęcia. Gdy powiedziałem mu o paru mitach które są powtarzane na forach wyśmiał mnie w twarz :)

Tutaj potwierdza sie teza którą pisałem juz wielokrotnie, ogarnięty i szanowany fachowiec nie siedzi przed kompem i filozofuje tylko robi robotę w warsztacie :grin:

Opublikowano (edytowane)

No to Ci musiał nie źle na ściemniać , a ty to przyjąłeś za dobrą monetę :decayed::grin:

Dobry fachowiec , co robi robotę na warsztacie, to nie ma żadnego interesu w tym, żeby uświadamiać klientów , na czym polegają tajniki jego zawodu. Prędzej wprowadzi Cię w maliny, niż powie całą prawdę, żebyś się za dużo nie naumiał :P

Dopiero jak masz swoją wiedzę na dany temat, to jesteś w stanie ocenić czy Ci kitu nie wciska :hi:

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano

A ty jako prawdziwy fachowiec wiesz najlepiej. Przeczytaj ostatnie zdanie mojego poprzedniego postu a dowiesz sie co mysle na ten temat :)

Opublikowano (edytowane)

No to twoje ostatnie zdanie z przedostatniego wpisu sugeruje, że żeby być fachowcem i mieć wiedzę na odpowiednim poziomie , to trzeba być " PRAKTYKUJĄCYM ZAWODOWO " mechanikiem :grin::polew:

Edytowane przez piotrsob1
Opublikowano (edytowane)

Ty wiesz ze jesteś fachowcem, ja wiem że od kilku lat nie żyje z mechaniki i dobrze mi z tym . Filozofowaniem na necie pieniędzy ani uznania sie nie zdobędzie.

Edytowane przez lukaszooo
Opublikowano

Niestety prawda jest taka że nikt nigdy nie mówi do końca całej prawdy odnośnie mechaniki,to tak jak kucharz podałby Ci przepis na zupe :)

Opublikowano (edytowane)

Można mieć przepis a i tak często nie wyjdzie. Tak zupa jak i zabawa w mechanika.

Edytowane przez marekg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...