kriters2 Opublikowano 17 Listopada 2019 Opublikowano 17 Listopada 2019 Witam, Pacjent nie odpala. Przez jakiś czas trzeba było próbować 2 - 3 razy i odpalał. Aktualnie auto uziemione. Do tej pory elektronik wymienił czujnik wysokiego ciśnienia w listwie paliwowej oraz zawór ciśnienia paliwa. Nic to nie dało. Męczy mnie już powoli sytuacja dokupowania nowych części. Może ktoś przerabiał podobny problem. Proszę o pomoc. 2
Tom A4 Opublikowano 17 Listopada 2019 Opublikowano 17 Listopada 2019 Może pora na zmianę wymieniacza na elektronika? Na początek proponuję dobrą diagnostykę i weryfikację parametrów itd. Nic nie napisałeś czy była diagnostyka jakie dtc itd. 1
kriters2 Opublikowano 18 Listopada 2019 Autor Opublikowano 18 Listopada 2019 Nie wiem na czym polegała diagnostyka. Pan z serwisu jest dość powściągliwy w zdradzaniu szczegółów. Sam serwis jest dość dobrze opiniowany i polecało mi go kilka osób. Niemniej jednak 1000 poszło lekką ręką a samochód jak stoi, tak stał. Jeśli ktoś z okolic Warszawy mógłby polecić kogoś dobrego w tym temacie, to będę wdzięczny. 17 godzin temu, Tom A4 napisał:
Tom A4 Opublikowano 18 Listopada 2019 Opublikowano 18 Listopada 2019 Skoro jest taki dobry to czemu auto jeszcze tam stoi ? 1000 poszedł i dalej lipa niech oddadzą ci kasę i zabierz auto do kogoś kto to ogarnie ,a nie będzie wymieniał koleje części i narażał cię na kolejne niepotrzebne koszta. 1
kriters2 Opublikowano 18 Listopada 2019 Autor Opublikowano 18 Listopada 2019 Gdyby tam stał, to by było pół biedy. Odbierałem już dwa razy auto od tego pana i za każdym razem odpalało. Po 2 dniach postoju samochód znów przestaje odpalać. Nie wiem co to może być, ale ewidentnie coś się tam musi przycinać, bo po dłuższym postoju problem powraca. Facet "naprawia" usterkę, normalnie odjeżdżam spod warsztatu, a za dwa dni powtórka. Już dwa razy ciągałem auto na lince z powrotem i mam już tego szczerze dość, bo wizja szarpania się w korkach na holu mnie już zaczyna męczyć.
Tom A4 Opublikowano 19 Listopada 2019 Opublikowano 19 Listopada 2019 (edytowane) Napisałeś ze auto stoi uziemione nie wspominałeś ze po dwóch dniach problem powraca. Sam zrób diagnostykę i zobacz jakie błędy będą może Pana "naprawa" polega na zapaleniu auta na plak i to wszystko. Zrób diagnostykę i zobacz co tam się dzieje. Trzeba usunąć usterkę ,a nie jej skutki w postaci braku możliwości uruchomienia auta. Chyba usterka przerosła tego Pana. Edytowane 19 Listopada 2019 przez Tom A4 1
kriters2 Opublikowano 23 Listopada 2019 Autor Opublikowano 23 Listopada 2019 (edytowane) Witam, Przypomniało mi się jeszcze jedno: otóż pierwszy raz miałem problem z odpaleniem auto dwa dni po wymianie kompletu sprzęgła. Czytałem też gdzieś, że trzeba umiejętnie montować tam uszczelniacz na wale, ponieważ właśnie potem mogą być problemy z rozruchem auta, gdyż znajduję się tam czujnik położenia wału korbowego E28. Potem problemy z odpaleniem pojawiały się sporadycznie i zazwyczaj za drugim podejściem auto udało się uruchamiać. Teraz całkowicie nie odpala. Może tutaj jest przyczyna? Podobno te czujniki (halla) są wrażliwe na niskie temperatury i dlatego dopiero teraz problem się wzmocnił. Proszę o komentarz. Edytowane 23 Listopada 2019 przez kriters2
Tom A4 Opublikowano 23 Listopada 2019 Opublikowano 23 Listopada 2019 Jak mamy ci pomóc jak dawkujesz nam informacje ? Jedyne co wiemy to że ani elektronik ani mechanik nie maja pojęcia o tym czym się zajmują. Mechanik zawalił robotę a elektronik szuka nie tam gdzie powinien.
kriters2 Opublikowano 28 Listopada 2019 Autor Opublikowano 28 Listopada 2019 (edytowane) Czy jest możliwe, aby auto nie odpalało ze względu na wyeksploatowany akumulator? Byłem w sklepie z akumulatorami i sprzedawca powiedział, że może być tak, że rozrusznik już nie pociągnie większego prądu (tzw udarowego) potrzebnego do stworzenia odpowiedniej kompresji do odpalenia auta. Wtedy rozrusznik kręci, ale zbyt wolno żeby silnik zapalił. Dziś zrobiłem test. Odpaliłem samochód na naładowanym akumulatorze i gasiłem. Powtórzyłem czynność kilkakrotnie i nie było żadnego problemu. Potem włączyłem zapłon i odpalałem dopiero po minucie - zauważyłem że dłużej trzeba kręcić żeby odpaliło. Im dłużej czekałem na włączonym zapłonie, tym dłużej kręcił rozrusznik aby odpalić silnik. Za każdym następnym razem co raz słabiej odpalał. Zastanawiam się czy przyczyną całej tej akcji nie jest po prostu zajechany akumulator. Dodam, że mechanik powiedział, że odpalał u niego za każdym razem, ale używał swojego zewnętrznego akumulatora a u mnie problemy z rozruchem się zaczynały po 2-3 dniach po odbiorze od mechanika. Samochodu nie używałem do jazdy ze względu na niepewność czy jest sprawny, tylko go przepalałem raz - dwa razy dziennie, więc od samego odpalania akumulator się nie doładowywał i z każdym następnym razem był co raz słabszy. Wszystko układa mi się w logiczną całość. Edytowane 28 Listopada 2019 przez kriters2
RALF76 Opublikowano 28 Listopada 2019 Opublikowano 28 Listopada 2019 (edytowane) w moim b8 jak był słaby aku to miałem komunikat na fis o słabej zdolności rozruchowej akumulatora (coś w tym stylu) ale i tak odpalił normalnie Edytowane 28 Listopada 2019 przez RALF76
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się