wrclaguna Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 http://www.tvn24.pl/12690,1670280,0,1,smierc-u-bram-stolicy,wiadomosc.html
Luka3s Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Chłopak, Który zginął to Andrzej. miał 19 lat, mieszkał 2 km ode mnie ;( http://www.pressmedia.com.pl/sn/index2.php?option=com_content&task=view&id=20730&Itemid=40&sp=0&spp=0&pop=1&page=0 Współczucia i tutaj jestem za tym, żeby taki dostał dożywocie i ciężka harówa w jakimś zakładzie, a pieniądze z pracy na zbożny cel. Nowe Auschwitz dla takich ludzi by się przydało.
QRi Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Temat z serii tych, "jestem dobrym kierowca i jeżdżę zgodnie z przepisami" Żałosne są wypowiedzi typu miałem 4 stłuczki ale jeżdżę bezpiecznie. Do tego teksty o smarkach w mocnych samochodach wozacych śmierć.... Prawda jest taka, że na drodze liczy się umiejętność obserwacji otoczenia i szybkość reakcji w oparciu o chłodna ocenę sytuacji. Nie ma reguły stary/młody, w mocnym/słabym aucie, wszystko zależy od charakterystyki jednostki. Jestem po 20, jeżdżę 3xx konnym autem, lubie za***rdalac i tyle, grunt, że wyczuwam sytuację stwarzające zagrożenie... Pzdr
jarko Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Jestem po 20, jeżdżę 3xx konnym autem, lubie za***rdalac i tyle, grunt, że wyczowam sytuację stwarzające zagrożenie... Od zapierdalania kolego to jest tor a nie droga publiczna... Ty se możesz wyczuwać, ale co jak ktoś inny nie wyczuje Twojej prędkości :gwizdanie:
beneq Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Nie bądźcie już tacy świeci, założę się ze mało który z Was nigdy nie przekracza 50km/h w zabudowanym. Znaki znakami przepisy przepisami - nie wszystkie znaki są zasadnie ustawiane, niektóre tylko po to żeby były wyższe mandaty np 40 przez całą wioskę gdzie jest mało domów. Sam przyznaje - często przekraczam tą 50 w zabudowanym ale bez przesady zawsze trzeba wziąć pod uwagę ze nagle ktos/cos nam może wyskoczyć pod kola i musimy mieć czas na wyhamowanie. Dlatego jak widzę jakiś ludzi, a szczególnie dzieci to od razu noga na hamulec. Miałem juz taką jedną sytuacje - jechałem sprinterem 511 z pełnym załadunkiem, właśnie zacząłem wymijać chłopaczka na rowerze gdy on nagle zaczął skręcać w lewo tuz pod moje koła.. na szczęście w porę się obejrzał i zdarzył uciec na prawo. Mimo ze jechałem ok 50km/h to i tak bym nie wyhamował przez ładunek. Dlatego nie ważna jest prędkość bo zabić możesz i jadąc 40km/h a zdrowy rozsądek.
QRi Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Czy ja gdzieś napisałem, że latam po osiedlu bokami? Napisałem tylko, że lubię szybko jeździć... jak każdy. Wszystko jest uzależnione od sytuacji... wszystko jest dla ludzi... ludzi z głową, niezależnie od wieku
yahoo Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Ja naprzyklad nie lubie jezdzic szybko ale za to uwielbiam przyspieszenie. Moglbym rozpedzac sie zwalniac i znow sie rozpedzac hehe. Co do do mlodych kierowcow, niestety wiekszosc szaleje bez wyobrazni i stwarza powazne zagrozenie dla innych. Co najgorsze takie osoby zabijaja innych a sami czesto uchodza cało. No coz moge tylko powiedziec ze nalezy miec wyobraznie.
pet3r Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Temat z serii tych, "jestem dobrym kierowca i jeżdżę zgodnie z przepisami" Żałosne są wypowiedzi typu miałem 4 stłuczki ale jeżdżę bezpiecznie. Do tego teksty o smarkach w mocnych samochodach wozacych śmierć.... Prawda jest taka, że na drodze liczy się umiejętność obserwacji otoczenia i szybkość reakcji w oparciu o chłodna ocenę sytuacji. Nie ma reguły stary/młody, w mocnym/słabym aucie, wszystko zależy od charakterystyki jednostki. Jestem po 20, jeżdżę 3xx konnym autem, lubie za***rdalac i tyle, grunt, że wyczuwam sytuację stwarzające zagrożenie... Pzdr jak będziesz w sytuacji, w której niby obserwowałeś otoczenie, niby reakcję miałeś prawidłową, niby wyczułeś sytuację a przed maską pojawi się przerażona matka z wózkiem, jak w ułamku sekundy wyobrazisz sobie, dziecko na przodzie swojego 3xx-konnego auta, to Twoja pewność siebie trochę zmięknie.
michu93 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 Opublikowano 22 Sierpnia 2010 QRi wg mnie zwrócił uwagę na ważną rzecz: Nie ma reguły stary/młody, w mocnym/słabym aucie, bo jest w sumie odwrotnie, ludzie, którzy posiadają prawko od iluś tam lat zaczynają uważać się za super kierowców - "bo jeździłem 5 lat i nie miałem wypadku - jestem super kierowcą", albo "jeździłem 5 lat miałem kilka zdarzeń, życie mnie nauczyło, wiem co i jak więc mogę za***rdalać". Co nie zmienia faktu, że młodzi kierowcy nie są bezkarni. Starsi kupują wózek dla syna - "ach mam fure 200KM przewiozę kumpli pokażę im jak to chodzi". i nie bronię nikogo ani starszych ani młodszych, tylko denerwuje mnie czasami takie głupie gadanie, że to wszystko przez młodzież, bo to i tamto. Ale, że dziadek na lewą nogę krótszą i nie widzi dalej jak 20m oraz ma ruchy jak parowóz to jest ok. Wg. mnie każdy powinien spojrzeć na tą sprawę z rozsądkiem i dostrzec to, że nie tylko młodzi robią wypadki. I pewnie zaraz zostanę zjechany, że jestem młody i co ja mogę wiedzieć, jak nawet prawka nie mam. - Nie potrzeba prawka, żeby postrzegać sytuację w prawidłowy sposób.
Thom4s Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 W innych krajach np w Irlandii, gdzie mieszkam jest to rozwiązane w bardzo prosty sposób, mianowicie wysokość składki ubezpieczenia dla młodych kierowców jest tak wysoka na większe pojemności, że młodzi są wręcz zmuszeni do kupna małolitrażowych autek. Pojeżdżą parę lat, nałapią zniżek za brak szkód, udowodnią, że są odpowiedzialni i wtedy przychodzi czas na coś większego. Przykład, znam 18-letniego Irlandczyka, który kupił sobie Fiata poj 1,2L - ubezpieczenie na rok 3,500 euro za samo OC. Wartość auta - 1700 euro. Mnie, za ten samochód ubezpieczenie kosztowałoby ok 400-500 euro. Aha, nawet jak ktoś jest bogaty i chciałby kupić coś mocniejszego to i tak szansa, że jakieś towarzystwo ubezpieczeniowe ubezpieczy takiego kierowce są małe.
QRi Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Temat z serii tych, "jestem dobrym kierowca i jeżdżę zgodnie z przepisami" Żałosne są wypowiedzi typu miałem 4 stłuczki ale jeżdżę bezpiecznie. Do tego teksty o smarkach w mocnych samochodach wozacych śmierć.... Prawda jest taka, że na drodze liczy się umiejętność obserwacji otoczenia i szybkość reakcji w oparciu o chłodna ocenę sytuacji. Nie ma reguły stary/młody, w mocnym/słabym aucie, wszystko zależy od charakterystyki jednostki. Jestem po 20, jeżdżę 3xx konnym autem, lubie za***rdalac i tyle, grunt, że wyczuwam sytuację stwarzające zagrożenie... Pzdr jak będziesz w sytuacji, w której niby obserwowałeś otoczenie, niby reakcję miałeś prawidłową, niby wyczułeś sytuację a przed maską pojawi się przerażona matka z wózkiem, jak w ułamku sekundy wyobrazisz sobie, dziecko na przodzie swojego 3xx-konnego auta, to Twoja pewność siebie trochę zmięknie. powiedz mi przyjacielu.... jakie znaczenie ma moc auta w takiej sytuacji ?? - no ewentualnie istotne znaczenie będa hamulce sprawny abs i sztywnosc zawiasu, umozliwiająca wykonanie jakiegokolwiek manewru idąc twoim tokiem rozumowania... moc auta : wiek kierowcy = współczynnik wpierdalania się pod koła matek z wózkami. co mi chcesz udowodnić? ze niby poruszając się mocniejszym samochodem stwarzam większe zagrożenie w ruchu drogowym od statystycznego kowalskiego? no spoko
pet3r Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 odniosłem się bardziej do Twojego 'lubię za***rdalać' i Twojej pewności siebie, że zawsze potrafisz ocenić sytuację, nie do mocy. a pisanie lubię za***rdalać dla mnie = jebać przepisy. matka z wózkiem była tylko przykładem, nie bierz wszystkiego tak dosłownie bo nie chodzi o niepotrzebne analizowanie przykładów tylko zobrazowanie sytuacji.
jarko Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Post kolegi Thom4s jest dosyć wymowny i warto Sobie to przemyśleć... Mnie jeszcze zastanawia dlaczego w większości krajów UE ludzie nie mają żadnych problemów z tym aby po mieście jeździć 50-60km/h tylko u Nas robi sie z tego wielkie halo...
Armi Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 bo Polacy to dziwny naród.. A najczęstszym tłumaczeniem swojego złego zachowania jest: on też tak jeździ, nie bądźcie tacy świeci, każdy z nas łamie przepisy, kto z was nigdy nie przekroczył prędkości ? Każdemu się zdarzyło złamać przepisy ale nie powinno się usprawiedliwiać własnego złego zachowania tym, że inni też tak robią. Mnie wkurza wiejska mentalność, ludzie doskonale wiedzą kto jeździ po alkoholu/jak wariat ale siedzą cicho bo po co się wtrącać. A jak zdarzy się wypadek spowodowany przez pijanego kierowcę/wariata to podnosi się wrzask i oburzenie. A przecież większość wiedziała, że dana osoba jeździ jak jeździ. To samo tyczy się np. hidów w starych lampach, jeżdżeniu z halogenami w nocy - ja od razu daje delikwentowi długimi po oczach. Ale jestem jednym z nielicznych (bo po co się wtrącać, nieważne że taki palant oślepia). Dopóki jest społeczne przyzwolenie na łamanie przepisów, jazdę po pijanemu to nic się nie zmieni.
Magdalenah Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Sytuacja z drogi. Droga z Wawy do Łodzi. Na trasie mały wiadukt, zwężenie drogi. Kolejka. Pierwszeństwo maja ci z naprzeciwka. Stoimy, podjeżdżamy kawałek. Przed nami cieżarowe duże auto i potem Honda civic. Ciężarówa wjeżdża pod wiadukt, Honda rusza ale dostrzega z naprzeciwka samochód więc hamuje ostro. Zza ciężarówy mała widoczność. I co? Z tyłu klakson i chłoptaś wymac**je grabiami. Taki niecierpek z Toyotki. Wreszcie ruszamy i co? Na podwójnej ciągłej, za wiaduktem niecierpek wyskakuje mi zza pleców i wyprzedza Hondę! Jaki komentarz teraz do bezpieczeństwa jego jazdy? Chyba sobie kupie kamerkę i pofilmuję dla potomności jako filmy instruktażowe. Dziadki z tego co jeżdżę, mają skłonności do wleczenia się ale chyba to lepsze niż popierdzielający 200 dziadek prawda? Poza tym każdy z Was dziadkiem i babcią będzie, więc trochę szacunku. Zdecydowanie nie lubię narwańców za to, którzy uważają że lewy pas jest do tego żeby ONI mogli się nim poruszać. Reasumując samochód to tylko maszyna a myśleć ma kierowca, bez względu na to jak zaj...ma furę. Ma myśleć, że na dziadka trzeba uważać, na przejścia dla pieszych też a znaki są po coś zrobione, te poziome też. Nie zazdroszczę głupoty tym wyprzedzającym na ciągłej i na wzniesieniu, bo "nic nie jedzie z naprzeciwka". Kiedyś trafi się ktoś szybszy z naprzeciwka.Młodzi są bardziej odważni i co za tym idzie idą często na żywioł. Ktoś zaprzeczy? Poza tym nie da się wyczuć sytuacji, bo nie jest się w stanie wyczuć co zrobi i jak zareaguje ten z naprzeciwka, z tyłu czy z przodu.
jarko Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 nie bądźcie tacy świeci, każdy z nas łamie przepisy, kto z was nigdy nie przekroczył prędkości ? Nie popadajmy w jakieś paranoje... Wiadomo że każdy łamie przepisy... Czasami trochę więcej jak dozwolona prędkość, późne czerwone, gadu gadu przez koma czy też brak pasów - to normalka. Ale wiadomo że czymś innym jest jak komuś czasami się to przytrafi w nieznaczny sposób naginając przepisy jak sytuacja kiedy wymionione przykłady to dla kogoś normalka... I właśnie o tym drugim przypadku tu dyskutujemy a nie kiedy kto i ile razy pięćdziesiątkę przekroczył w terenie zabudowanym :gwizdanie: Czymś innym jest gość jadący na takim ograniczeniu 70km/h jak taki chłop który goni na trzech pasach ( w tym jeden to bus pas ) między autami dobrze setkę przekraczając... Chyba nie trzeba się zastanawiać kto tu stwarza zagrożenie, chociaż być może ten drugi potrafi wyczuwać sytuację QRi wg mnie zwrócił uwagę na ważną rzecz: Nie ma reguły stary/młody, w mocnym/słabym aucie, bo jest w sumie odwrotnie, ludzie, którzy posiadają prawko od iluś tam lat zaczynają uważać się za super kierowców - "bo jeździłem 5 lat i nie miałem wypadku - jestem super kierowcą", albo "jeździłem 5 lat miałem kilka zdarzeń, życie mnie nauczyło, wiem co i jak więc mogę zasuwać". Co nie zmienia faktu, że młodzi kierowcy nie są bezkarni. Starsi kupują wózek dla syna - "ach mam fure 200KM przewiozę kumpli pokażę im jak to chodzi". i nie bronię nikogo ani starszych ani młodszych, tylko denerwuje mnie czasami takie głupie gadanie, że to wszystko przez młodzież, bo to i tamto. Ale, że dziadek na lewą nogę krótszą i nie widzi dalej jak 20m oraz ma ruchy jak parowóz to jest ok. Wg. mnie każdy powinien spojrzeć na tą sprawę z rozsądkiem i dostrzec to, że nie tylko młodzi robią wypadki. I pewnie zaraz zostanę zjechany, że jestem młody i co ja mogę wiedzieć, jak nawet prawka nie mam. - Nie potrzeba prawka, żeby postrzegać sytuację w prawidłowy sposób. Kolego wydrukuj Sobie tego posta, zaklej w kopercie, wsadź do skarpety i zakop tak na 10 lat. Ciekawe czy po tym czasie Twoje zdanie sie nie zmieni :gwizdanie:
Ciepły Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 W 2009 roku najwięcej wypadków spowodowali kierowcy między 25 a 30 rokiem życia przez co nastały zmiany w przepisach odnośnie ubezpieczeń tzn. wiek młodego kierowcy podnieśli do 29 roku życia a firmy ubezpieczeniowe zmieniły zwyżkę z 30% do nawet 500 %
Luka3s Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 No co do ubezpieczeń ( bez zniżek ) jestem świeżym kierowcą pół roku temu zdałem prawko. Chcieli za moją adele 2tys zł + jak chciałem na 4raty = 3kafle haha. Chyba w hestii ? czy coś takiego. Dopiero znajomy mi skminił 20% zniżki w PZU i w ten sposób wyszło mi 1428zł na rok wziąłęm na dwie raty po 714zł. Podkreślam że to podstawowe OC. A co do bezpieczeństwa to troche dziwny temat, bo wszyscy tak naprawdę powodują wypadki i starzy i młodzi, czy to coś dziwnego że łapią 50latka który ma w sobie 2 promile i prowadzi ?.. codzienność.. Tak samo jak młodzi powodują wypadki, tak samo i starzy którzy powinni mieć więcej oleju niż taki 18latek czy 20latek. Podejrzewam że najwięcej wypadków spowodowanych przez młodych jest w okresie wakacyjnym lub w powrotach dyskotek i innych imprez.
jarko Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Skoro tyle samo wypadków powodują zarówno młodzi jak i starsi kierowcy to ciekawe skąd te zwyżki za młody wiek
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się