tommylee 3 Opublikowano 9 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 witam niestety żonka przerysowała mi rant przedniego błotnika tak jak na zdjęciu. jak to można naprawić? czy tylko malowanie całego błotnika czy jest szansa na inne rozwiązanie? pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inkognito 1 Opublikowano 9 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 na foto widać jak widać... najpierw bym to spolerował by zobaczyć jaka głęboka jest rysa a potem oceniał ale wydaje mi się że jest to element do malowania... nie koniecznie cały element sprytny lakiernik zrobi wyprawkę a inny będzie malował cały... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALBINEK 3 Opublikowano 9 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 Bez lakiernika się nie uda.Otarcie jest za głębokie żeby skończyło się na przepolerowaniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tommylee 3 Opublikowano 9 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 to fatalnie, nie chciałem mieć podwójnie lakierowanego elementu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawlo 2004 2 Opublikowano 9 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 Spróbowac szczęscia mozna z polerowaniem. Papier 1500 na początek, potem 2000 no i 2500 jak przeszlifujesz lakier to wtedy malowanie a jak nie przeszlifujesz to... na moje w 80% te rysy idzie usunąć i jeśli nie chcesz malować to tak bym zrobił bo po wypolerowaniu ten biały slad przetartego lakieru zniknie a rysy które bedą głebsze i papierem nie doszlifujesz po spolerowaniu i tak będa mało widoczne. Tak więc wybieraj kilka drobnych rys lub pomalowany błotnik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrus1 0 Opublikowano 10 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Warto spróbować w warsztatach SMART Repair np: "S PLUS". I nie jest to reklama bez pokrycia. Miałem podobne zarysowanie jeszcze dodatkowo z wgnieceniem. Objechałem kilka warsztatów w Warszawie i okolicy, które się reklamowały w usuwaniu wgnieceń bez lakierowania i wszyscy mówili, że w tym miejscu błotnika gdzie jest załamanie jest to niemożliwe jedynie w "S PLUS Saska Kępa" podjęli się naprawy. Wczoraj rano oddałem samochód a wieczorem odebrałem. Efekt zaskakujący -po zadrapaniu i wgnieceniu ani śladu. Koszt 534 zł. Może i wysoki, ale co lepsze szpachlowanie i lakierowanie całego elementu i niewiadoma czy szpachla kiedyś nie odpadnie czy zapłacenie takiej kwoty i mieć błotnik jak nowy. Samochód oddałem brudny jak diabli a odebrałem czyściuteńki ,że ledwo poznałem swój pojazd. Naprawdę było warto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawlo 2004 2 Opublikowano 10 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Dla mnie drogo Lepiej juz dać do lakiernika i za 200zł zrobi to tak ze tez będzie niezauważalne Ale to tylko moje zdanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tommylee 3 Opublikowano 10 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 ktoś ma namiar do dobrego lakiernika z Wrocławia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iwadrian 11 Opublikowano 10 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Warto spróbować w warsztatach SMART Repair np: "S PLUS". I nie jest to reklama bez pokrycia. Miałem podobne zarysowanie jeszcze dodatkowo z wgnieceniem. Objechałem kilka warsztatów w Warszawie i okolicy, które się reklamowały w usuwaniu wgnieceń bez lakierowania i wszyscy mówili, że w tym miejscu błotnika gdzie jest załamanie jest to niemożliwe jedynie w "S PLUS Saska Kępa" podjęli się naprawy. Wczoraj rano oddałem samochód a wieczorem odebrałem. Efekt zaskakujący -po zadrapaniu i wgnieceniu ani śladu. Koszt 534 zł. Może i wysoki, ale co lepsze szpachlowanie i lakierowanie całego elementu i niewiadoma czy szpachla kiedyś nie odpadnie czy zapłacenie takiej kwoty i mieć błotnik jak nowy. Samochód oddałem brudny jak diabli a odebrałem czyściuteńki ,że ledwo poznałem swój pojazd. Naprawdę było warto. Poszpachlowali i zapyłę zrobili tylko zamiast za 200 to za 534 a te 334 to za umycie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur82 1 Opublikowano 10 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Warto spróbować w warsztatach SMART Repair np: "S PLUS". I nie jest to reklama bez pokrycia. Miałem podobne zarysowanie jeszcze dodatkowo z wgnieceniem. Objechałem kilka warsztatów w Warszawie i okolicy, które się reklamowały w usuwaniu wgnieceń bez lakierowania i wszyscy mówili, że w tym miejscu błotnika gdzie jest załamanie jest to niemożliwe jedynie w "S PLUS Saska Kępa" podjęli się naprawy. Wczoraj rano oddałem samochód a wieczorem odebrałem. Efekt zaskakujący -po zadrapaniu i wgnieceniu ani śladu. Koszt 534 zł. Może i wysoki, ale co lepsze szpachlowanie i lakierowanie całego elementu i niewiadoma czy szpachla kiedyś nie odpadnie czy zapłacenie takiej kwoty i mieć błotnik jak nowy. Samochód oddałem brudny jak diabli a odebrałem czyściuteńki ,że ledwo poznałem swój pojazd. Naprawdę było warto. Poszpachlowali i zapyłę zrobili tylko zamiast za 200 to za 534 a te 334 to za umycie hehe pracuje na lakierni i nie ma cudow bez malowania i bez sladu a to niby czym to zrobili :gwizdanie: jaka masz pewnosc ze nie lakierowali???? po grubosci lakieru ???? teraz robi sie tak ze grubosc lakieru jest jednakowa jak polozonego przez fabryke a wracajac do tematu bez malowanie na 99% nie usuniesz uszkodzenia widocznego na zdjeciu - z tym ze zdjecie jest malo wyrazne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawlo 2004 2 Opublikowano 10 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Warto spróbować w warsztatach SMART Repair np: "S PLUS". I nie jest to reklama bez pokrycia. Miałem podobne zarysowanie jeszcze dodatkowo z wgnieceniem. Objechałem kilka warsztatów w Warszawie i okolicy, które się reklamowały w usuwaniu wgnieceń bez lakierowania i wszyscy mówili, że w tym miejscu błotnika gdzie jest załamanie jest to niemożliwe jedynie w "S PLUS Saska Kępa" podjęli się naprawy. Wczoraj rano oddałem samochód a wieczorem odebrałem. Efekt zaskakujący -po zadrapaniu i wgnieceniu ani śladu. Koszt 534 zł. Może i wysoki, ale co lepsze szpachlowanie i lakierowanie całego elementu i niewiadoma czy szpachla kiedyś nie odpadnie czy zapłacenie takiej kwoty i mieć błotnik jak nowy. Samochód oddałem brudny jak diabli a odebrałem czyściuteńki ,że ledwo poznałem swój pojazd. Naprawdę było warto. Poszpachlowali i zapyłę zrobili tylko zamiast za 200 to za 534 a te 334 to za umycie Też tak pomyslałem ale nie chciałem tego pisać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrus1 0 Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Może i macie rację. Dla mnie najważniejsze było to, ze odebrałem samochód po kilku godzinach Samochód na pewno nie był szpachlowany i w przyszłości przy odsprzedaży nie będą mi wmawiali, że był walnięty w tym miejscu bo jest inna grubość lakieru. Lakiernik w Warszawie za 200 zł? Może pacykarz ale nie porządny lakiernik. Minimalna cena za element to 450 zł i czas-kilka dni. Suma sumarum ja jestem zadowolony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iwadrian 11 Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Może i macie rację. Dla mnie najważniejsze było to, ze odebrałem samochód po kilku godzinach Samochód na pewno nie był szpachlowany i w przyszłości przy odsprzedaży nie będą mi wmawiali, że był walnięty w tym miejscu bo jest inna grubość lakieru. Lakiernik w Warszawie za 200 zł? Może pacykarz ale nie porządny lakiernik. Minimalna cena za element to 450 zł i czas-kilka dni. Suma sumarum ja jestem zadowolony. Pracuję na warsztacie i uwierz mi,że naprawa takiego uszkodzenia to kwestia 2-3 godzin w czym sama robota to godzinka a reszta to czas schnięcia podkładu i lakieru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrus1 0 Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Szkoda "iwadrian" nie nie pracujesz w Warszawie. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawlo 2004 2 Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Szpachel schnie w 3-5 minut podkład 30 minut baza 5 minut lakier bezbarwny w dobrej komorze 2-3 godzinki i tak usuwa sie wgniecenia bez malowania w jeden dzień Oczywiście są zakłady które usuwaja wgniecenia bez malowania ale na prostych elementach i nie przy zadnych rantach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ALBINEK 3 Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Suma sumarum właściciel szczęśliwy a my wiemy że bez szpachli, malowania itd. nie ma szans Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inkognito 1 Opublikowano 11 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2010 Szpachel schnie w 3-5 minutpodkład 30 minut baza 5 minut lakier bezbarwny w dobrej komorze 2-3 godzinki i naprawa w sumie trwa 3-4 godz?? nie chciał bym mieć tak zrobionego auta chyba ze i szpachel i podkład schnął by w kabinie... bo jeśli nie to nie odparował by dobrze i po jakimś czasie i tak by sie wszystko uniosło i była by kiszka... a z mojego doświadczenia mało kto suszy podkład w kabinie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się