siemian Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 mój ojciec miał 2 razy taką sytuacje ( 2 razy na nowiutkich Michelinach) W obydwóch przypadkach płutno nie było przerwane. Kiedyś zakleił i przez kolejne 2 lata (do zurzycia opony) nic się z tym nie stało. Teraz miał drugi raz taką sytuacje, zakleił to i jeżdzi. Nic się nie dzieje. Poprostu proponuje od czasu do czasu popatrzeć czy przpadkiem bula się nie zrobiła...
lutas Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Poprostu proponuje od czasu do czasu popatrzeć czy przpadkiem bula się nie zrobiła... Mi się zrobiła kiedyś buła na oponie, a pod dwóch dniach rozwarstwił się bok opony podczas 100 km/h. Na szczęście opona była na tylnej osi. Od tamtego czasu jeżdżę tylko na nowych oponach, bo życie mi jeszcze miłe. To co widać na zdjęciach z początku wątku - w ogóle nie myślałbym o naprawie, ta opona się nie nadaje nawet jako huśtawka dla dzieci na plac zabaw a co dopiero do jazdy na niej
siemian Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 głupoty gadasz. Jesli nie zrobila się od razu bula to znaczy że konstrukacja opony nie została naruszona.
akjam Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Ja też bym raczej nie ryzykował... Ale jak widać można i jeździć na tym 2 lata...
siemian Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 guma nie jest elementem konstrukcyjnym opony, a po bokach pełni ona funkcje głównie ochronną. Jeżeli kord nie został naruszony to spokojnie można to zawulkanizować i jezdzić.
lutas Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 guma nie jest elementem konstrukcyjnym opony, a po bokach pełni ona funkcje głównie ochronną. Jeżeli kord nie został naruszony to spokojnie można to zawulkanizować i jezdzić. Kto ci udzieli gwarancji że kord nie został naruszony ? na oko to stwierdzisz ? Jeśli masz trochę pojęcia o materiałoznawstwie, to powinieneś wiedzieć że nie zawsze uszkodzony materiał musi być przerwany. Mogą nastąpić mikrouszkodzenia. Opony są w tej chwili naprawdę tak tanie że nie warto "rzeźbić w gównie". Opony to podstawa, to jedyny element styczności auta z jezdnią.
siemian Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 mówie o uszkodzeniach które nie doszły do kordu (lekko ścięta guma itepe...) Jeśli bym miał tak uszkodzoną opone że byłby widoczny kord to też bym jej nie naprawiał. A tak BTW. jeśli 800zł za opone to dla Ciebie nie dużo to fajnie
lutas Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Kiedyś mając Omegę MV6 doszedłem do etapu jazdy na "walcach drogowych" , ale potem mi przeszło i teraz już nie kupuję opon w rozmiarach, które kosztują po 800zł za sztukę bo w żaden sposób nie jest to praktyczne - nasze dziurawe drogi, tragiczne prowadzenie w koleinach, znaczne zużycie zawieszenia ... długo można by wymieniać. A w "normalnych" rozmiarach można kupić może nie najlepsze, ale dobre opony spokojnie po 400zł za sztukę.
siemian Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 ja uważam że do takiego auta jak a4 b7 rozmiar 235/40/18 jest całkiem normalnym rozmiarem kół... a koła "uciążliwe" zaczynają się od 19''. A z drugiej strony nie po to kupowałem ładne autko żeby teraz się turlać na 16 i mieć kłopot z ruszeniem na 205/16 :>
soobolek Opublikowano 25 Listopada 2012 Autor Opublikowano 25 Listopada 2012 Sorry, że odgrzebuję stary temat lecz chciałem poinformować, że cały poprzedni sezon przejeździłem bez problemu na naprawianej oponce i niedawno założyłem ją na teraźniejszy sezon - kompletnie nic się z nią nie dzieje.
m3e30 Opublikowano 30 Listopada 2012 Opublikowano 30 Listopada 2012 da się ale ze względów bezpieczeństwa kupupic lepiej nową opone
MatUSh Opublikowano 30 Listopada 2012 Opublikowano 30 Listopada 2012 kupuj nową nie oszczędzaj na bezpieczeństwie !!
pakotomasz Opublikowano 30 Listopada 2012 Opublikowano 30 Listopada 2012 A z drugiej strony nie po to kupowałem ładne autko żeby teraz się turlać na 16 i mieć kłopot z ruszeniem na 205/16 :> A ja jeżdżę na 205/16 i nie narzekam na problemy z ruszaniem:decayed: A tak na poważnie to w zeszłym roku tylną oponą (zimówka) najechałem jakoś na krawężnik i miałem na boku ok 2,5cm przecięcie. Zauważyłem to dopiero po dłuższym czasie jak już wiosna nastała. Udało mi się więc przejeździć praktycznie całą zimę z tym (może i więcej szczęścia niż rozumu). W tym roku przymierzając się do założenia tych opon podjechałem do wulkanizatora, który stwierdził, że nie ma uszkodzenia od strony wewnętrznej, zakleił to na gorąco i jak na razie jeżdżę. Ciśnienia nie ubywa, żadne wybrzuszenie się nie pojawia, więc powinno ok (mam nadzieję).
tomek20stencel5 Opublikowano 3 Grudnia 2012 Opublikowano 3 Grudnia 2012 W pracy w samochodzie miałem podobne uszkodzenie, płótno nie uszkodzone, zawulkanizowane, miało być ok... Przy 80km/h przy załadowanym na max samochodzie opona wystrzeliła, szczęście, że z tyłu na bliźniaku, zdąrzyłem zwolnić trochę i druga strzeliła, potem pomoc drogowa bo nie dało się odkręcić śrub, parę godzin stracone itd. W swojej a4 bym nie ryzykował. Tylna oś to jeszcze jako tako, ale niech Wam nie daj Boże wystrzeli opona na przedniej osi przy 100+ km/h to zobaczycie co to znaczy mieć serce w gardle
Gość Opublikowano 3 Grudnia 2012 Opublikowano 3 Grudnia 2012 Chłopaki, boczne pęknięcie opony jest zbyt ryzykowne żeby na tym jeździć, Kolega mojego Szwagra miał wypadek z tego powodu a jechał "tylko" stówką po autostradzie w Niemcach. Każdy uczciwy Wulkanizator to powie.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się