Wczoraj byłem na serwisie w VAG Świlcza na wymianę olejów i wszystkich filtrów oraz ogólny przegląd. Koszt 640 zł, ale nie to jest ważne. Siedzę sobie, a tu wpada kobita, która wczoraj odebrała od chłopaków BMW X4, i z gębą, że jej światła nie świecą i zostały zepsute. ? Nie może jeździć niesprawnym autem, a jedzie teraz do Krakowa innym, a auto „popsute”stoi w Rzeszowie. Dała chłopakom adres telefon do koleżanki, żeby jechali i zabierali z powrotem do warsztatu. Co się okazało? Przełącznik świateł był na zero nie na auto.??? Przekręcili i wrócili. Masakra. ???