Mam problem z uciekający czynnikiem, na serwis klimatyzacji, w zasadzie to 3 różne serwisy, straciłem już 1100zl i dalej nie znaleziono nie szczelności. W lipcu przy dużych upałach zobaczyłem że klima nie chłodzi jak powinna, pojechałem na serwis, gość podpiął sprawdził ciśnienie, powiedział że trzyma ale nie nabił bo nie miał nowego czynnika czy tam stacji do odzyskiwania i wysłał mnie do innego zakładu. Tam podpięli ponownie, ciśnienie trzymało, dobili czynnika (weszło 500g czyli praktycznie pusta była), wpuścili kontrast i na drugi dzień kazali przyjechać na sprawdzenie. Byłem, nie znaleźli wycieku. Po 3-4 tyg znów to samo, nie chłodzi. Pojechałem do innego zakładu (w Niemczech, bo tu pracuje) i ta sama sytuacja ciśnienie ok, dobili praktycznie od zera i za tydzień na sprawdzenie czy gdzieś nie ma wycieku. Wszystko szczelne, a jak powiedziałem że miesiąc temu była nabijana bo gdzieś czynnik uciekł to zrobili wielkie oczy i jak znów ucieknie to przyjechać i będą szukać dalej. Teraz zaglądanie od spodu auta i za chłodnicą jak dobrze zrozumiałem. Ale podejrzewam że znów będzie to samo, napełnią, sprawdzą i będzie ok jak wcześniej ?♂️
Czy samemu da radę wpuścić kontrast i sprawdzić? Są do kupienia zestawy w strzykawce i z zaworkiem do podpięcia do przewodów ale czy nie musi być to pod ciśnieniem podane? Kontrast sam się rozejdzie po układzie?