A ja Wam powiem ze kazdy narkotyk pownien byc zalegalizowany. Narkotyki zawsze byly dostepne i nic tego nie zmieni. Czy to na legalu czy nie. Dla mnie kazdy moze sobie zapalic, wciagnac, wstrzyknac. Kazdy ma wolna wole i jest zupelnie swiadomy tego co robi.
Problem polega na tym ze za leczenie takich osob placimy my. Palisz fajki przez 20 lat i zostanie zdiagnozowany rak u ciebie. Plac z wlasnej kasy. Pijesz wode non stop i watroba ci siada: płać. Ćpasz plac. To jest jedyny sposob. Albo placisz albo do piachu. Wiem ze pewnie wielu sie zaraz oburzy ale nie ma niestety innej opcji. Alkoholikow spotykam na kazdym dyzurze w pogotowiu. Kasa jaka idzie na nich to poprostu masakra. Ćpuni to akurat mniejszy problem kiedys byl ale po pojawieniu sie dopalaczy czesciej sie jezdzi do ludzi "pod ich wpływem".
Nie raz dzialy sie rozne rzeczy z cpunami i alkoholikami ale nie bede o tym pisal bo mi sie nie chce, to raz, a dwa to zadnemu z was by nawet do glowy nie przyszlo co potrafia odpier**lic i ile ludzi przez nich cierpi. Nóż przy gardle mialem raz, raz mnie ATecy odbijali a bojki to normalka.
Oczywiscie tym co zaczynaja nalezy pomagac ale od wylapywania poczatkow sa rodzice i szkola. Tutaj powinni byc uczeni co i jak robic, jak obserwowac, na co zwracac uwage zeby w mlodej glowie wytepic chec siegniecia po tego typu specyfiki. Wieksza swiadomosc zmniejsza chec.