[br]Dopisany: 26 Luty 2010, 15:54_________________________________________________
Facet przychodzi do baru, staje taki wściekły przy ladzie, kładzie stówę i mówi:
-setkę czystej, tfu! pierd***ny matiz!
Kelner trochę zdziwiony leje, facet wypija, marszczy czoło i znowu mówi:
-setkę jeszcze raz, tfu! Pierd***ny matiz!
Wypija, sytuacja powtarza się kilka razy jeszcze, w końcu kelner nie wytrzymał i pyta:
-Panie, co panu ten matiz zawinił?
Facet wypija jeszcze jeden kieliszek i mówi:
- A bo widzi pan, ja jestem kierowcą tira,tfu! Pierd***ny matiz! Wielkiego, 12-kołowego, z przyczepą. tfu! Pierd***ny matiz! I zjechało mi skubaństwo do rowu. Nijak nie mogłem wyjechać, koła ślizgały się, tfu! Pierd***ny matiz!. No i zatrzymał się facet matizem. Mówi do mnie że mnie wyciągnie, tylko linkę mam podpiąc, tfu! Pierd***ny matiz!. Ja mu na to, że jak on mnie wyciągnie, to ja mu laskę zrobię! Tfu! Pierd***ny matiz![br]Dopisany: 26 Luty 2010, 16:03_________________________________________________***************************
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
******************************