witam temat opisany także w dziale diagnostyka.ciekawi mnie czy do końca rozwiązany :gwizdanie:. przedstawię o co chodzi
mam problem,w środę gdy temperatura spadła do -2 auto nie chciało odpalić,kręciłem z 20 sekund.diagnoza [moja] świece.wymienione wszystkie, stare po podłączeniu na krótko wszystkie 4 spalone,ok czwartek rano wszystko dobrze,piątek rano ok ,powrót z pracy ok.auto postało z 4 godziny i totalna lipa silnik nic nie zaskakuje zero shocked ,vag zero błędów ,filtr paliwa nowy, powietrza nowy,po wymianie rozrządu.
Sobota
udało się rano odpalić auto ale tylko na "na krótko" zasilania "+" kawałkiem kabla bezpośrednio z akumulatora na elektrozawór N109 na pompie wtryskowej - ECU [po wypieciu wtyczki od czujnika temperatury auto nie odpalało],pojechałem do kolegi PAWŁA 69 na warsztat auto paliło prawie za każdym razem i po paru godzinnej pracy nie wiemy na 100 % co jest grane,doszliśmy do wniosku ze nie za każdym razem podawany jest prąd do elektrozaworu n 119,?raz jest raz nie jak on jest sterowany.prawdo podobnie odpowiada za to przekaznik 219 w obudowie ecu,został wymieniony na inny i jak na razie jest ok . good doradzicie coś?czy problem został rozwiązany.