Nie dzwoniłeś... Czyli co? Było słabo? [br]Dopisany: 09 Styczeń 2010, 21:49_________________________________________________Dzisiejszy wieczór spędziłem w warsztacie - udawałem, że coś rezam. :>
Mój szatan doczekał sie zimowego obuwia:
Nie obeszło się bez jazdy próbnej - teraz wiem, że ten samochód chce jechać i nawet chce hamować.
Nadałem mu również szkoleniowego charakteru:
Skill level kierowcy - 1/10
Zadbałem też o swoje bezpieczeństwo... :gwizdanie:
Pan władza ostatnio mi tłumaczył, że jest to bardzo ważne...
A oto efekt wcześniejszych treningów:
Dżizus, jak tak dalej będzie szło to żona już mi nie będzie potrzebna...
Tomaszu ostatnie zdjęcie powinien być wystrzał no w najgorszym wypadku druty :> :>