W czasie pokonywania zakrętu działa siła odśrodkowa, która wypycha na zewnątrz.
Samochód na glebie ma niżej położony środek ciężkości, więc tej sile jest go trudniej "wypchnąć".
Dlatego, pierwszą reakcją na glebę jest frajda z pokonywania zakrętów z palcem w nosie.
Troszkę inaczej jest w przypadku szerokich opon. Tu decyduje środek ciężkości tylko większa powierzchnia styku opony z podłożem (lepsza przyczepność).
[br]Dopisany: 21 Marzec 2011, 15:36_________________________________________________
Pierwszą reakcją na zbliżanie się do granicy uślizgu przy pokonywaniu zakrętów jest pisk opon.
Powiedziałbym nawet, że szerokie, niskoprofilowe opony powodują lepsze "wyczuwanie" tego co się dzieje z kołami
ALE osoba, która wcześniej jeździła kozą może mieć z tym problemy dlatego, że jak się już nawet przeholuje to samochód przechyli się, koła zapiszczą zdecydowanie później (bo później stracą przyczepność) i czasu na reakcję jest zdecydowanie mniej.
Zawieszenie w każdym aucie jest inne i trzeba je sprawdzić zanim zacznie się wchodzić w zakręty na granicy przyczepności. Myślenie "mam glebę i szerokie opony" wyjdę z każdego zakrętu potrafi być bardzo zgubne.