Nie chodzi o to, że jakiś guru coś powiedział albo zakazał.
Są jakieś zasady stylu, wyczucie dobrego "smaku". Jedni to mają a inni nie.
To nie dotyczy tylko wyglądu auta ale wielu innych dziedzin: domu, podwórka, ubioru, zachowania.
Mój ulubiony przykład: białe kozaczki, skarpetki i sandały, spodenki w kwiatki z t shirtem w paski.
Nie jedna osoba powie: ale obciach, jak można było wyjść tak ubranym. A osoba tak ubrana nawet nie będzie wiedziała o co chodzi.
Stąd te kłótnie na forum, szczególnie że mało która krytykowana osoba zauważy i zrozumie swój (powiedzmy) błąd.