Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hak64

  1. Jesteś użytkownikiem pojazdu, któremu firma powierzyła swoją własność do użytkowania, więc możesz napisać odwołanie, ale firmować go powinna firma będąca właścicielem pojazdu. Pytanie tylko, czy w warunkach korzystania z pojazdu masz opcję wykorzystania go do celów prywatnych.
  2. Wbrew pozorom dużo może. Jednak nie tyle rzecznik ubezpieczonych (ta instytucja już chyba nie istnieje), a rzecznik finansowy. Co prawda on nie nakłada kar, ale występuje z wnioskiem o ukaranie do KNF. Sorry za bezpośredniość i dosadność, ale skwituję to tak (fragment wypracowania szkolnego): "Dziadek idzie przez podwórze z gazetą pod pachą, zapewne idzie sr**, bo czytać nie umie". Ubezpieczenie AC jest dobrowolnym ubezpieczeniem, którego warunki określa umowa (zapisy OWU). Likwidator szkody (ubezpieczyciel) ma kilka możliwości odmowy wypłaty odszkodowania, ale muszą być one określone w umowie i muszą być zgodne z obowiązującym prawem. Warto przeczytać: http://odszkodowaniamotoryzacyjne.pl/10-powodow-odmowy-wyplaty-odszkodowania-z-ac/2015/05/18 Opisana przez autora wątku szkoda, nie był wynikiem rażącego niedbalstwa, efektem awarii, zużycia, czy braku uprawnień. Ubezpieczyciel nie może więc odmówić wypłaty świadczenia z powodów, które przedstawił w swoim piśmie, bowiem są one nadinterpretacją zapisu o rażącym niedbalstwie. Taki warunek zostałby spełniony, gdyby przewożony bagaż (rowery) nie były w ogóle nie zabezpieczone, lub zamocowane przy użyciu słabego sznurka, taśmy, drutu. Jeśli zatem do zdarzenia szkodowego doszło wskutek silnego, bocznego wiatru, nieprzewidzianej sytuacji na drodze i związanego z tym awaryjnego hamowania, czy podjęcia innego manewru obronnego, to ubezpieczyciel nie ma prawa odmówić świadczenia.
  3. Napisz odwołanie i uzasadnij tym, że bagażnik dachowy może służyć do przewozu rowerów i posiada przystosowane do tego uchwyty oraz homologację producenta, zaś sam samochód posiada fabryczne punkty mocowania bagażnika dachowego. Zatem twierdzenie, że pojazd nie był wykorzystywany zgodnie ze swoim przeznaczeniem jest pozbawione jakichkolwiek podstaw. Ponadto do zdarzenia doszło po przejechaniu ..... km trasy, więc zarzut wadliwego załadowania, czy też przewozu ładunku, także jest bezzasadny. Odwołanie zakończ taką formułką: " w przypadku podtrzymania Waszego stanowiska i odmowy przyjęcia odpowiedzialności za szkodę, zaistniałą sytuację wraz z opisem korespondencji dotyczącej szkody, przedstawię na kilku forach motoryzacyjnych i portalach społecznościowych, co skutecznie uchroni Wasze towarzystwo od ryzyka ponoszenia strat spowodowanych kontaktami z klientami".
  4. Napisz (nie dzwoń, tylko napisz) im, że nie zgadzasz się z wyceną i żądasz oględzin rzeczoznawcy. Są, ale poszkodowany nie musi znać literalnie przepisów prawa. Wystarczy więc napisać stosowne odwołanie i to ubezpieczyciel będzie musiał podać podstawę prawną, na której opiera swoje stanowisko. Co się tyczy zamienników, to zdaniem Sądu Najwyższego "użycie w naprawie części alternatywnych (zamienników), jest co najwyżej próbą odtworzenia estetyki pojazdu, nie spełnia jednak wymogu przywrócenia do stanu sprzed zdarzenia".
  5. Kosztorys sporządzono niezgodnie z wytycznymi KNF. Naliczono 17% rabat na części zamienne - to niedopuszczalne, bo poszkodowany ma prawo do odszkodowania nawet gdy nie zdecyduje się na naprawę i sprzeda auto w stanie uszkodzonym. Zastosowano tanie zamienniki części, z cenami które wynegocjował ubezpieczyciel (niedostępne w tej cenie dla indywidualnego nabywcy). Stawka rbg jest rażąco zaniżona, bo profesjonalne warsztaty zaczynają od 100 zł w górę. Ponadto (ale to już Twoja zasługa) rzeczoznawca przewidział konieczność naprawy wspornika zderzaka i sprawdzenia wiązki przewodów zderzaka, oraz czujnika parkowania, jednak te czynności opatrzone są kodem warunkowym (*), a to oznacza, że nie uwzględniono kosztu tych operacji. Dlaczego to Twoja zasługa? Zapewne nie zdejmowałeś zderzaka do oględzin, nie wyciągnąłeś wykładziny bagażnika i nie korzystałeś z kanału. Przy tego typu uderzeniach, zwykle występują uszkodzenia wspornika zamka klapy bagażnika, deformacja podłogi bagażnika, wzmocnień, a także ślizgów i zaczepów zderzaka. Powinieneś podjechać do jakiegoś warsztatu, zdjąć zderzak (weź fakturę, bo ten koszt muszą Ci zwrócić), zrobić fotki nowych uszkodzeń i wysłać je ubezpieczycielowi z odwołaniem i żądaniem korekty wyceny szkody. Jak dla mnie masz szkodę na około 4-5 tys zł (we wróża się nie bawię, bo po jednej fotce trudno oszacować wartość szkody.
  6. Owszem, takie są zalecenia producenta i uwagi użytkowników. Wskaż mi jednak przepis, który nakłada na ubezpieczyciela obowiązek zwrotu kosztu zakupu części, które nie uległy uszkodzeniu. W Twoim przypadku szkoda obejmowała jedną oponę i została ona uwzględniona w kosztorysie. To normalna praktyka ubezpieczycieli. Robią wszystko, by poszkodowany poczuł się szczęśliwy, że udało mu się cokolwiek odzyskać. Każdy kij ma jednak dwa końce... Kiedyś pomagałem kobiecie uzyskać kasę za starego Fiata punto (szkoda całkowita), w którego walnął pijany kierowca. Właścicielka Fiata (za moją poradą) korzystała z samochodu zastępczego (najem prywatny) od dnia zdarzenia do wypłaty odszkodowania, które nastąpiło... po trzech miesiącach od zdarzenia. Ubezpieczyciel - pomimo tego, że dysponował notatką policyjną, wskazującą że sprawcą kolizji jest nietrzeźwy kierujący, który wymusił pierwszeństwo - zwlekał z wypłatą odszkodowania do momentu uzyskania wyroku sądowego, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. W efekcie koszt korzystania z auta zastępczego był trzykrotnie większy niż wartość uszkodzonego pojazdu.
  7. Zgłoszenie dodatkowych, dotąd nie ujawnionych uszkodzeń i jednoczesne poinformowanie o korzystaniu z samochodu zastępczego, zwykle przyspiesza decyzje ubezpieczyciela, bo każdy dzień zwłoki, to 150 zł straty. Nie mają prawa odmówić. Ubezpieczyciel zobowiązany jest do naprawienia szkody, to zaś obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (art 361 kc).
  8. Jeśli ubezpieczyciel zaakceptuje kosztorys ze stawką 100 zł za rbg, to niezależnie od tego, czy naprawiasz auto w warsztacie, w swoim garażu, czy tez sprzedajesz w stanie uszkodzonym, należy się kwota zgodna z zaakceptowaną kalkulacją. Ubezpieczyciele często piszą, że "pełne odszkodowanie zostanie wypłacone po udokumentowaniu kosztów naprawy", ale ubezpieczyciel nie ma prawa żądać od warsztatu faktur źródłowych (np na zakup części). W ostateczności wykonawca naprawy może wystawić rachunek za samą robotę, a na fakturze umieścić informację "usługę wykonano z użyciem części zamiennych dostarczonych przez zleceniodawcę". Same zaś części można przecież kupić od osoby prywatnej, na podstawie zwykłej umowy kupna.
  9. Masz dwie możliwości. Oddać auto na naprawę bezgotówkową, a wtedy ubezpieczyciel musi zwrócić pełny koszt naprawy i to warsztat będzie negocjował zarówno stawkę rbg, jak i udowadniał konieczność wymiany zderzaka. Możesz także napisać odwołanie do ubezpieczyciela z żądaniem korekty wyceny szkody. W uzasadnieniu powinna się znaleźć informacja, że stawka rbg jest drastycznie zaniżona, a deformacja zderzaka kwalifikuje go do wymiany. Szkoda, ze do oględzin nie zdjąłeś zderzaka, bo przy tego typu uderzeniach, często dochodzi do uszkodzeń ślizgów i zaczepów. Zaproponowana przez ubezpieczyciela kwota odszkodowania, być może wystarcza na naprawę w podrzędnym warsztacie, ale z pewnością stanowi zaledwie połowę kosztów naprawy w serwisie (przy założeniu, że nie ulegnie zmianie zakres prac naprawczych).
  10. W ogóle po co się człowiek ubezpiecza? Do tego dolicz: wzmocnienia, zaczepy i ślizgi zderzaka, wspornik zamka, elementy mocowania chłodnicy i zrobi się 8 tys zł. Co prawda dla niektórych, to nadal drobne, ale nie wszyscy noszą nazwisko Rydzyk...
  11. Tyle że ja nie byłem klientem. Ja robiłem wyceny szkód, które oni skupowali. A to jest różnica
  12. Współpracowałem z taka firmą i jakoś ta działalność kłóci mi się z użytym przez Ciebie zwrotem "Twoja korzyść". Owszem firma dopłaci do odszkodowania, ale max 40% kwoty spornej, resztę zatrzymując dla siebie. Ponadto nigdy nie dowiesz się na ile rzeczywiście oszacowano Twoją szkodę. Kosztorys ubezpieczyciela to zwykle 1/3 wartości szkody (chyba że masz auto jeszcze na gwarancji i wyliczą koszt naprawy z użyciem części oryginalnych). Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Samochód zastępczy przysługuje od zaistnienia szkody do wypłaty odszkodowania (przy szkodzie całkowitej), lub na tzw. technologiczny okres naprawy (z uwzględnieniem czasu oczekiwania na części, schnięcie powłok lakierniczych, przeprowadzenie testów i badań technicznych). Auto zastępcze można wynająć nawet od osoby prywatnej (umowa najmu), unika się wtedy zbędnej papierologii (protokoły zdawczo - odbiorcze, kaucje, wykupienie dodatkowego ubezpieczenia).
  13. Teoretycznie tak, ale jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem, by ubezpieczyciel zapłacił za część, element, który nie uległ uszkodzeniu. Wahacze też wymienia się parami, a odszkodowanie przysługuje tylko za ten skrzywiony.
  14. W przypadku szkody likwidowanej z OC, rzeczoznawca robi fotki uszkodzeń i wycena musi dotyczyć uszkodzeń rzeczywistych. Zatem jeśli zamiast tylnej kanapy mam marmurowy sedes ze złoconą deska i te elementy zostały uszkodzone, to odszkodowanie musi obejmować koszt ich ponownego zakupu i montażu (przywrócenie do stanu sprzed zaistnienia szkody). Inaczej jest przy szkodach z AC, tam w chwili zawarcia umowy ubezpieczenia ustala się wartość pojazdu . Właściciel auta ma więc prawo nie zgodzić się z wyceną i udowodnić, że wprowadzone modyfikacje podnoszą wartość samochodu (raczej niezbędna jest opinia rzeczoznawcy i dokumentacja fotograficzna wprowadzonych zmian). Ubezpieczyciel, na podstawie takiej opinii, podniesie wartość pojazdu, ale jednocześnie wzrośnie także składka za ubezpieczenie.
  15. Kolego, nie masz pewności, to nie wprowadzaj zamętu. Co prawda ubezpieczyciele odrzucają takie sprawy, ale po odwołaniu przyjmują. Dlaczego? Bo szkoda komunikacyjna, to szkoda wywołana ruchem pojazdu, ale obejmuje również: wsiadanie i wysiadanie, załadunek i rozładunek, czynności naprawcze i serwisowe. Nie ma za co.
  16. Parking to nie droga publiczna, więc policja ma prawo nie przyjąć zgłoszenia o kolizji, ale możesz zgłosić zniszczenie mienia, tym bardziej, że z twojego opisu wynika, że pasażer zrobił to celowo. Wtedy pan kierownik będzie miał dwie opcje, albo uznać swoją winę za kolizję (wtedy szkodę wypłaci ubezpieczyciel), albo zwalić winę na pasażera i to on zapłaci z własnej kieszeni.
  17. To jest szkoda na grubo ponad 20 tys. zł. Jeśli miałeś części oryginalne, bez wcześniejszych uszkodzeń, to masz prawo do oryginałów. Nawet gdy ubezpieczyciel twierdzi inaczej, to orzeczenia sądów są dość jednoznaczne "naprawa z użyciem części alternatywnych, jest co najwyżej próbą przywrócenia estetyki pojazdu, nie spełnia jednak wymogu przywrócenia do stanu sprzed zdarzenia". Od decyzji ubezpieczyciela przysługuje odwołanie (do 3 lat od zdarzenia) i jeśli stwierdzisz, że kalkulacji kosztów naprawy zastosowano niedozwolone korekty, rabat na części, zamienniki, albo części niewłaściwe dla danego modelu, lub rocznika, to masz gotowy argument do uzasadnienia odwołania. Na wizytę rzeczoznawcy umów się w warsztacie, gdzie będzie możliwość zdjęcia zderzaka i obejrzenia auta od spodu, wtedy będziesz miał pewność, że wszystkie uszkodzenia zostaną ujawnione i powinny być ujęte w kosztorysie naprawy. Powołać można biegłego, rzeczoznawcy zleca się sporządzenie wyceny. Koszt takiej usługi to kwota od 250 -500 zł. Można też zlecić dokonanie wyceny ASO (tu może być drożej), takie rozwiązanie ma tę zaletę, że zdania fachowca serwisu nie będzie nikt podważał i może on być jednocześnie ekspertem w ewentualnym sporze sądowym z ubezpieczycielem.
  18. To jest podatek od uzyskanego dochodu, więc chyba 20%.
  19. Tak, pod warunkiem, że korzystasz z niego od dnia zaistnienia szkody. Z chwilą odebrania swojego auta z naprawy ustaje możliwość obciążenia ubezpieczyciela kosztem najmu pojazdu zastępczego.
  20. Wbrew pozorom sprzedający będący osobą prywatną też ma się czego obawiać. Nabywca ma prawo do rękojmi i odstąpienia od umowy. Faktem jest, że olanie tematu skutkuje tym, że to nabywca będzie musiał udowodnić, że pojazd posiadał wadę i do awarii doszło nie z jego winy. W przypadku, gdy sprzedający zaakceptuje odstąpienie od umowy, to ewentualne dochodzenie zwrotu kosztu naprawy, wiąże się z koniecznością udowodnienia winy nabywcy. Inna rzecz, że nabywcy (zwłaszcza handlarze) często stosują taki trick (zgłaszają poważną usterkę), licząc na zbicie ceny zakupu. Podejrzewam, że właśnie to stanowi clou problemu.
  21. Kolego wyrażasz tylko własną opinię, więc pohamuj się od sugestii oraz twierdzeń, że coś jest uczciwe, lub nie. Doświadczenia w przedmiotowej materii nie masz skoro błotnik nazywasz nadkolem (to plastikowa osłona w błotniku, we wnęce na koło). Ta szkoda powinna być oszacowana na około 9 tys zł. (o ile nie wystrzeliły kurtyny). Masz do wymiany drzwi l.t. , błotnik l.t. oraz słupek "C" do wymiany lub korekty. Zwłaszcza błotnik jest drogi w naprawie, bo zgodnie z technologią należy go wypruć (odspoić na fabrycznych zgrzewach) i wstawić nowy. Kwota, którą ci zaproponowali, nie pokrywa nawet kosztu zakupu oryginalnych części. Przy szkodzie z OC sprawcy masz prawo do korzystania z samochodu zastępczego na tzw. technologiczny okres naprawy, wliczając w to czas oczekiwania na części, schnięcie powłok lakierniczych, wykonanie pomiarów zbieżności kół i badań technicznych. Auto zastępcze można wynająć nawet od osoby prywatnej (potrzebna umowa najmu z podana stawką dzienną).
  22. Z prawnego punktu widzenia nabywcy nic nie grozi. Należy tylko dopełnić formalności i ubezpieczyć pojazd z dniem zakupu. Sprzedający niestety nie ma takiego szczęścia. Po zmianie właściciela do bazy danych trafi informacja o nabywcy, a program "wirtualny policjant" może wychwycić brak ciągłości ubezpieczenia u poprzedniego właściciela. Jest sposób aby ominąć to ryzyko, ale też nie do końca legalny, więc nie napiszę tego na forum.
  23. Bez fotek uszkodzeń to tylko wróżka... Przy szkodzie likwidowanej z OC sprawcy, auto zastępcze przysługuje od zaistnienia szkody. Innymi słowy od momentu, w którym nie możesz korzystać z własnego auta. Przy szkodzie całkowitej do momentu wypłaty odszkodowania (plus 1 -2 dni na poszukiwanie i zakup innego auta), przy częściowej - na technologiczny okres naprawy (z uwzględnieniem czasu oczekiwania na części, schnięcie elementów lakierowanych, itp).
  24. O ile pierwsza część zdania jest, a w zasadzie była prawdą (istnieje BLS i szkodę można zgłaszać własnemu ubezpieczycielowi), o tyle druga jest tylko powszechnym mniemaniem. O samochód zastępczy wcale nie trzeba prosić. Przysługuje on zawsze przy szkodach likwidowanych z OC sprawcy. Wystarczy więc poinformować likwidatora szkody (ubezpieczyciel) o fakcie korzystania z samochodu zastępczego. Zwykle przyspiesza to całą procedurę odszkodowawczą. Z prawnego punktu widzenia - tak. Takie rozwiązanie zwykle stosowane jest przy szkodzie całkowitej. Przy szkodach częściowych można się na tym "przejechać" i dopiero sądowy nakaz zwrotu kosztów najmu zmusi ubezpieczyciela do zapłaty. Argumentacja, że nie naprawiałem auta, bo nie miałem pieniędzy i czekałem na odszkodowanie, jest delikatnie mówiąc nietrafiona, gdyż istnieje możliwość dokonania naprawy w trybie bezgotówkowym.
  25. Skoro mogę kupić i zarejestrować samochód na podstawie odręcznie spisanej umowy kupna (jest to wiążący i pełnoprawny dokument), to mogę także pojazd wynająć. W umowie trzeba tylko określić rodzaj pojazdu, markę, model, rocznik i rodzaj paliwa, oraz podać stan licznika przed i po okresie najmu. Należy wskazać także czas obowiązywania umowy i stawkę dzienną (ta nie może przekraczać średnich stawek z wypożyczalni /lepiej nieco obniżyć, niż walczyć potem w sądzie o zwrot kasy/).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...