Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hak64

  1. Poprawnie wyliczona szkoda (na oryginalnych częściach) to szkoda całkowita. Tu jednak ubezpieczyciel zastosuje zamienniki i korekty, bo masz widoczne ślady korozji. Do oględzin zdejm zderzak, bo pod nim znajdują się wzmocnienia, zaczepy i ślizgi, które też zapewne uległy uszkodzeniu.
  2. Podjedź do ASO, albo innego profesjonalnego warsztatu i poproś o sporządzenie opinii. Taką opinię wyślij ubezpieczycielowi wraz z odwołaniem od jego decyzji. Kosztorys też masz zaniżony (nie wstawiłeś całego, więc nie mogę ocenić jego rzetelności). Za 51 zł to może Janusz w swojej stodole naprawiać, ale z pewnością nie fachowiec z warsztatem. Zastosowany współczynnik odchylenia 67% (korekta do materiału lakierniczego), też jest wzięty z sufitu. Chyba będziesz musiał zeskrobać stary lakier, zmielić, wysuszyć i użyć ponownie...
  3. Wszystko zależy od zapisów w umowie ubezpieczenia. Jeśli wykupiłeś polisę z opcją "naprawa w trybie serwisowym", to masz szansę, że ubezpieczyciel pokryje pełny koszt naprawy w ASO. Natomiast przy zwykłej umowie, wyliczą Ci szkodę w oparciu o tanie zamienniki i głodowa stawkę rbg. Tak więc rozpiętość cen za naprawę jest "kosmiczna". W pierwszym przypadku będzie to około 8-9 tys zł (z wymianą błotnika), w drugim nieco ponad 2 tys. zł (błotnik do naprawy).
  4. Błotnik kwalifikuje się do wymiany! Ta szkoda powinna być oszacowana na około 8 tys zł. Z punktu widzenia użytkownika auta, bardziej korzystna była by jednak naprawa błotnika, bo uszkodzenia powłok antykorozyjnych będą dotyczyć tylko elementu naprawianego, a nie wszystkich sąsiadujących z nim.
  5. Wróżbita Maciej? Sądzę, że szkoda zostanie wyceniona na (już napisałem parę postów wyżej). Tylko ze względu na rocznik auta i ryzyko orzeczenia szkody całkowitej, naprawa tego błotnika (powinna być wymiana) może być akceptowalna, zatem wycena nieco ponad 2 tys zł.
  6. A kto powiedział, że poza ASO nie można? Samochód zastępczy można wynająć nawet od osoby prywatnej. Wystarczy tylko spisać umowę najmu z określoną stawką dobową i nie nabijasz wtedy kasiory zdziercom w serwisie, a co najwyżej kumplowi, z którym po wszystkim jeszcze niejedną flaszkę wypijesz.
  7. Uszkodzenie tylnego błotnika kwalifikuje go do wymiany, a skoro tak, to (przy tym roczniku) ubezpieczyciel może orzec szkodę całkowitą. Na oględziny rzeczoznawcy umów się w warsztacie, gdzie będzie możliwość zdjęcia zderzaka (może są ułamane zaczepy lub ślizgi). Taka szkoda powinna być oszacowana na ponad 6 tys zł (z wymianą błotnika). Jeśli zakwalifikują błotnik do naprawy, to wartość szkody nieco ponad 2 tys. zł. Z punktu widzenia użytkownika auta, nie wymieniałbym tego błotnika, bo wymiana wiąże się z naruszeniem powłok antykorozyjnych na kilku elementach. Wbrew pozorom dużo. ASO zrobi własną kalkulację kosztów naprawy z wymianą błotnika oraz zderzaka i zastosowaną ich stawką rbg (podejrzewam, że powyżej 150 zł), co będzie oznaczać szkodę całkowitą. W takim przypadku ubezpieczyciel wypłaci tylko różnicę pomiędzy wartością auta przed szkodą, a wartością wraku i -jak sądzę - nie będzie to kwota większa niż 2 tys.
  8. Trudno powiedzieć, ile? Po pierwsze, wiele zależy od rozmiaru uszkodzeń (część z nich znajduje się pod skorupą zderzaka). Na oględziny rzeczoznawcy należy się więc umówić w miejscu, gdzie ten zderzak można zdjąć (kosztem pracy mechanika można obciążyć ubezpieczyciela). Trzeba też zajrzeć na podłogę bagażnika. Po drugie, ubezpieczyciel zrobi kalkulację kosztów naprawy w oparciu o ceny zamienników i raczej nie masz szans na oryginalny zderzak. Argumentem ubezpieczyciela będzie fakt, że zderzak był wcześniej uszkodzony (to podstawa do zastosowania korekty), a skoro jazda z odrapanym zderzakiem ci nie przeszkadzała, to trudno ci będzie uzasadnić żądanie przyznania oryginalnego zderzaka.
  9. Zgłoszenie szkody skutkuje tym, że podmiot odpowiedzialny (ubezpieczyciel) ma obowiązek dokonać wyceny. Zatem wysyłając rzeczoznawcę dokonano wyceny szkody. W piśmie które otrzymałeś, informują Cię, że nie jest to jednoznaczne z przyjęciem odpowiedzialności za szkodę, i tak jest w istocie. Mają obowiązek wycenić, ale może się okazać, że szkoda powstała nie z ich winy, lub istnieją okoliczności wyłączające ich odpowiedzialność, więc nie zapłacą. Pytanie o nr konta jest rzeczą normalną. Na jakieś konto przecież muszą przelać kasę z odszkodowania. Jeśli pojazd ma współwłaściciela, to powinno być także i jego konto. Nie napisałeś jaka to szkoda (okoliczności zdarzenia), a skoro nie masz doświadczenia w takich sprawach, warto się dowiedzieć, jak uniknąć kłopotów. Nie pochwaliłeś się kosztorysem, więc nie jestem w stanie ustalić, czy jest sporządzony poprawnie, czy też nie (wklejając zakryj dane osobowe). Likwidacja szkody może trwać nawet po otrzymaniu odszkodowania (do 3 lat od zdarzenia, można się odwołać, żądać korekty wyceny, czy uwzględnienia dodatkowych kosztów /holowanie, przegląd, auto zastępcze/). Decyzję o naprawie z rozliczeniem bezgotówkowym można podjąć nawet po otrzymaniu odszkodowania. Przelewasz wtedy kasę warsztatowi wykonującemu naprawę. Na wypełnienie o odesłanie ich druków masz czas, a zanim to zrobisz, patrz zdanie powyżej "warto się dowiedzieć, jak uniknąć kłopotów".
  10. Oj, nie mam pewności, ale przy ugodowym załatwieniu sprawy koszty sądowe (w tym koszt powołania biegłego) dzielone są równo po połowie, dla każdej ze stron postępowania.
  11. Masz rację, zderzak powinien być cieniowany, maska niekoniecznie (inna płaszczyzna). Operacja z kodem warunkowym, to przewidywany przez ubezpieczyciela wydatek (założenie, że dana czynność będzie niezbędna), jednak zakres prac i wartość jest trudny do oszacowania. Felgę np. można tylko spolerować, a może też wymagać prostowania. Co do odnowy lakieru (cieniowanie) to pogadaj z fachowcem i ubezpieczycielowi prześlij odwołanie z uzasadnieniem, w którym powołujesz się na zdanie lakiernika.
  12. Nie, bo paragonu nie uwzględnią. Musi być dokument potwierdzający, że płatnikiem za konkretną usługę jest też konkretna osoba (faktura, umowa). Przeczytaj ostatnie zdanie mojego wcześniejszego posta, a dojdziesz do wniosku, że najpierw musisz udowodnić, że coś uległo uszkodzeniu i wykazać konieczność naprawy tego elementu.
  13. Nie wstawiłeś wszystkich stron kosztorysu (na kolejnych powinno być określenie producenta części, wyjaśnienia i uwagi). Naprawa drzwi i felgi jest opatrzona kodem warunkowym (*), a to oznacza, że w kosztorysie nie uwzględniono kosztu tych operacji. Zastosowana stawka rbg (50 zł) dotyczy chyba wioskowego Janusza, wykorzystującego stodołę jako warsztat (profesjonalne warsztaty zaczynają od 100 zł w górę). Uwzględniono tylko odnowę lakieru drzwi prawych, a na fotce widać wyraźnie zarysowania do podkładu i odpryski lakieru na styku z błotnikiem. powinno być więc lakierowanie drzwi i cieniowanie drzwi tylnych (lub tylnego błotnika). Przedni błotnik jest zapewne tanim zamiennikiem, w dodatku z ceną okrojoną o rabat. Uszkodzenie błotnika wskazuje także na możliwość uszkodzenia nadkola (plastik we wnęce na koło), a w kosztorysie nie ma o tym wzmianki. Powinieneś podjechać do jakiegoś mechanika obejrzeć auto od dołu, ustalić co jeszcze uległo uszkodzeniu, sprawdzić koło (czy felga nie jest krzywa, a opona nie ma przeciętych włókien), po czym wysłać ubezpieczycielowi fotki ujawnionych uszkodzeń i napisać odwołanie z żądaniem korekty wyceny szkody.
  14. Kolega wyżej trochę już wyjaśnił, ale nie wszystko. Firma współpracuje z rzeczoznawcą, który określa rzeczywista wartość szkody (poszkodowany nie dostanie tej wyceny, to firma dowie się ile można ugrać). Poszkodowanemu zaproponują co najwyżej 40% kwoty spornej. Po odkupieniu praw do odszkodowania, firma zgłasza roszczenie do towarzystwa ubezpieczeniowego i czeka na kasiorę - zwykle otrzymują pełną kwotę odszkodowania (choć czasem trzeba poczekać kilka miesięcy).
  15. Kolego, weź przeczytaj parę tematów o szkodach na tym forum, znajdziesz tam odpowiedzi na większość swoich problemów. Na chwilę obecna najważniejszą kwestią jest rzetelna wycena szkody, a do tego konieczna jest Twoja i mechanika obecność przy oględzinach. Rzeczoznawca nie pozwoli sobie na "olewatorskie" podejście do oględzin jeśli fachowiec (mechanik) będzie patrzył mu na ręce. Taki mechanik potrafi także wskazać uszkodzenia z pozoru niewidoczne (ukryte pod skorupą zderzaka, w nadkolu, bądź zakryte osłoną silnika). Dlatego istotne jest by ten zderzak zdjąć, a auto obejrzeć także od spodu. Natomiast właściciel auta wskazuje rzeczoznawcy, co w samochodzie zostało zrobione bądź wymienione (wymiana niektórych podzespołów ma wpływ na końcową wartość pojazdu, podobnie jak doposażenie auta i wszelkie dokonane modyfikacje, czy tuning). Podczas oględzin należy "przypomnieć" rzeczoznawcy, że chcemy otrzymać kalkulację kosztów naprawy z podaną wartością bazową auta (wartość przed szkodą). Prawdą jest, że likwidator szkody (ubezpieczyciel) będzie starał się zawyżyć koszt naprawy (jeśli będzie on bliski kwocie bazowej auta i orzeknie szkodę całkowitą. Nie zmienia to jednak faktu, że to do poszkodowanego należy decyzja, czy pojazd sprzeda w stanie uszkodzonym, inkasując wyliczoną przez ubezpieczyciela kwotę odszkodowania, czy też zdecyduje się na naprawę. W tym drugim przypadku trzeba zmieścić się z kosztem naprawy w kwocie nie przekraczającej wartości auta przed szkodą. W przypadku gdy ubezpieczyciel zaniży wartość szkody pozostaje droga odwoławcza, bądź procesowa. Na to jednak jest czas, bo do skutecznego odwołania niezbędne jest poznanie i wytknięcie ubezpieczycielowi błędów, czy uchybień w kalkulacji kosztów naprawy, której na chwilę obecną nie posiadasz. Póki co korzystaj sobie z auta zastępczego i nie zapomnij powiadomić o tym ubezpieczyciela (to zwykle przyspiesza proces likwidacji szkody, bo każdy dzień zwłoki kosztuje ich ponad 100 zł).
  16. Na wizytę rzeczoznawcy umów się w miejscu (warsztat z kanałem lub stacja diagnostyczna), gdzie będzie możliwość zdjęcia zderzaka do oględzin i zajrzenia od podwozia. Kosztem pracy mechanika lub diagnosty możesz obciążyć ubezpieczyciela sprawcy (nie zapomnij wziąć faktury). Na rzeczoznawcę oczekuje się zwykle kilka dni, bo do 7 dni poszkodowany powinien otrzymać wycenę szkody. Od wyceny można się odwołać zawsze. Samochód zastępczy przysługuje zawsze i można go wynająć nawet od osoby prywatnej (unika się wtedy zbędnej papierologii i dodatkowych opłat).
  17. Z tego wynika, że ubezpieczyciel już dokonał korekty w kosztorysie warsztatu i zgodzili się zapłacić 29 347 zł netto, a to oznacza, że koszt naprawy nie przekracza wartości pojazdu przed szkodą. Gdyby przekroczył, to miałbyś informację "brak zgody na naprawę".
  18. Odszkodowanie za szkodę rzeczową (uszkodzone auto) możesz uzyskać jedynie w przypadku posiadania polisy AC, a i to pod warunkiem, że zapisy umowy nie wykluczają opisanego przypadku. Natomiast za szkodę osobową możesz uzyskać odszkodowanie z NNW (o ile wykupiłeś taką polisę) własnego ubezpieczenia pracowniczego (zbiorowe), własnego ubezpieczenia zdrowotnego (indywidualne), a nawet z OC pojazdu. To ostatnie jest jednak uzależnione od wskazania winnego (ubezpieczyciel nie wypłaci, jeśli szkoda powstała wyłącznie z winy własnej). Wypadek komunikacyjny to zdarzenie spowodowane ruchem pojazdu, obejmuje jednak także wsiadanie i wysiadanie, załadunek i rozładunek, a także naprawy i czynności serwisowe. Jeśli zatem auto spadło z podnośnika, który został wcześniej przez kogoś uszkodzony, został niewłaściwie przez kogoś użyty (ktoś inny podnosił auto, a ty tylko zmieniałeś koło), lub też auto spadło bo ktoś inny nie zablokował kół, nie zaciągnął hamulca, to masz szansę na odszkodowanie z OC pojazdu. To zasadnicza różnica, bo w przypadku świadczenia z NNW, ubezpieczenia indywidualnego, czy zbiorowego, które są zależne od wartości ubezpieczenia (za każdy 1% uszczerbku na zdrowiu otrzymujesz 1% określonej w umowie kwoty /sumy ubezpieczenia/). Świadczenie z OC pojazdu rządzi się innymi prawami i poszkodowany otrzymuje nie tylko odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu, ale także zwrot kosztów leczenia, opieki nad chorym i rehabilitacji, rekompensatę za utracone dochody (na L-4 nie dostaje się pełnej pensji), a także za brak możliwości realizacji planów życiowych (złamana ręka wyklucza możliwość udziału w zawodach sportowych, niektórych kursach i szkoleniach, uniemożliwia też wyjazd na wczasy, albo wymusza odpłatne korzystanie z kierowcy).
  19. Kluczowe jest tu ostatnie zdanie. Nawet przy zwykłej stłuczce na drodze, ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania w sytuacji, gdy wskazany sprawca nie przyznaje się do winy, lub nie potwierdza uczestniczenia w zdarzeniu. Nie będzie sprawy karnej z art 288 kk (zniszczenie mienia), bo warunkiem koniecznym, wyczerpującym znamiona czynu zabronionego jest celowość działania, a tego nie udowodnisz, gdy sprawca nie przyznaje się do czynu. Pozostaje więc pozew cywilny, choć przed złożeniem pozwu powinieneś dostarczyć sprawcy wezwanie do zapłaty (z załącznikiem /kosztorys naprawy/).
  20. Oczywiście że tak. Wcześniejsza naprawa daje podstawę do zastosowania korekty do ceny elementu zakwalifikowanego do wymiany. Nie ma i nie może mieć wpływu na koszt lakierowania. Taki warunek spełnia jedynie ujawnienie uszkodzeń nie związanych za szkodą (nie naprawionych rys, korozji, ubytków).
  21. To jest jedna szkoda (zdarzenie), a uszkodzone są dwa elementy. To co nazywasz nadkolem, jest błotnikiem (nadkole to plastikowy element we wnęce błotnika). Przyjęta w kosztorysie stawka rbg jest rażąco zaniżona (profesjonalne warsztaty stosują stawkę z trzema cyframi przed przecinkiem. Ta szkoda powinna być oszacowana na nieco ponad 1 tys zł.
  22. Odpisz im w takim razie, że "użytkownik nie był świadomy konieczności wskazania przyczyn odpięcia ramienia bagażnika w trakcie jazdy. Zatem widząc taką konieczność, spieszy wyjaśnić, że ramię bagażnika poluzowało się wskutek wielokrotnych powiewów silnego bocznego wiatru, co w konsekwencji doprowadziło do uszkodzenia elementu mocującego (zatrzasku, zerwania gwintu, pęknięcia sworznia /do wyboru/), wypięcia się przewożonego roweru i uszkodzenia dachu pojazdu". Mając na względzie pierwsze ich pismo, to i tak znaczny postęp, bo wcześniej kwestionowali zasadność wypłaty odszkodowania, sugerując używanie pojazdu niezgodnie z przeznaczeniem.
  23. Kolego, wróżem jesteś? Nawet gdyby tak było - choć to tylko Twoja, niczym nie uzasadniona teza - to biorąc pod uwagę, że ubezpieczyciel zobowiązał się za określona w umowie opłatą, zrekompensować szkody powstałe w przedmiocie ochrony (w tym przypadku w samochodzie). Umowa AC zawiera zaledwie kilka klauzul, które umożliwiają ubezpieczycielowi odmowę wypłaty świadczenia i nie ma tam wzmianki o prędkości jazdy, a kwestia winy została ograniczona wyłącznie do przypadku celowego działania, lub rażącego zaniedbania.
  24. Kolego zajmuję się odszkodowaniami zawodowo i z doświadczenia wiem, że jeśli tylko odwołanie jest zasadne (a w tym przypadku jest), to ubezpieczyciele miękną po takim dictum. Ubezpieczyciele bardzo niechętnie sięgają do własnej kieszeni i prędzej decydują się na proces sądowy (wiedzą ze statystyk, że zaledwie kilka % poszkodowanych decyduje się na wytoczenie pozwu), więc ewentualne ryzyko przegranej, mają wkalkulowane w koszt działalności. Ważniejszą dla nich kwestią jest utrata wizerunku i wiarygodności, bo zwykle pociąga za sobą spadek ilości klientów, a tym samym wpływów ze składek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...