Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hak64

  1. Odwołanie powinno zawierać uzasadnienie. W owym uzasadnieniu wystarczy, że napiszesz "z rozmowy z właścicielem warsztatu naprawczego wynika iż stawka rbg jest rażąco zaniżona, gdyż średnia stawka rbg w naszym regionie wynosi np. 90 zł netto, a w ASO 130 zł, ponadto... (resztę możesz wypunktować zgodnie z moimi wskazówkami)".
  2. Kolega ma firmę budowlaną. Jeden z pracowników spadł z rusztowania i doznał złamania kręgosłupa (na szczęście bez przerwania rdzenia kręgowego). Zgłosił wypadek w pracy. Orzeczono 20 % uszczerbku na zdrowiu i wypłacono 20% kwoty na którą się ubezpieczył (dostał 10 tys). Pytam kumpla co się stało że spadł. Przyjechał dostawca z klejem do styropianu, cofał i zahaczył o zastrzał rusztowania. Zatrzęsło i pracownik spadł... Mówię, przecież to jest wypadek komunikacyjny (spowodowany ruchem pojazdu), zatem odszkodowanie należy się także z OC samochodu. Zgłosili - ubezpieczyciel wypłacił 70 tys I jest to na razie kwota bezsporna...
  3. Myślę... Zdejm zderzak zrób fotki, wyślij z żądaniem korekty wyceny, bo nie wszystkie uszkodzenia ujęto w kalkulacji kosztów naprawy. Jak dostaniesz nową wycenę to wtedy zdecydujesz. Ta szkoda powinna być oszacowana na ponad 10 tys. Jeśli masz taki gest to możesz odsprzedać prawa do odszkodowania. Co do kosztorysu. Nie wstawiłeś wszystkich stron. Brakuje najważniejszej - wykaz części zamiennych z nazwami ich producentów, oraz końcowej z uwagami do zastosowanych korekt i operacji warunkowych (niektóre czynności opatrzone są kodem warunkowym "*", co oznacza, że ich koszt mógł nie zostać ujęty). Stawka rbg jest rażąco zaniżona. Żaden szanujący się warsztat nie pracuje na stawce 55 zł (od 100 w górę). Brakuje niektórych operacji (lakierowana jest tylna klapa i zderzak), zatem niezbędne jest cieniowanie (odnowa lakieru) obu tylnych błotników, oraz regulacja (o ile nie wymiana) tylnego pasa (wspornik zamka klapy), wraz z lakierowaniem. Na pierwszy rzut oka widać, że podłoga bagażnika uległa deformacji, a w kosztorysie masz tylko opatrzoną kodem warunkowym operację "tył formowanie" i przyznane 10 jc (zaledwie 1 godzina robocizny), bez żadnej konserwacji i lakierowania. Twoje pieniądze, Twoje auto i Twoja wola.
  4. Chyba nie skorzystałeś z mojej porady przeczytania kilku tematów o szkodach, bo w jednym z nich napisałem "to poszkodowanemu ma zależeć, żeby podczas oględzin ujawnić wszystkie uszkodzenia. Rzeczoznawcy to zwisa, bo ma mniej roboty". Napisałem też, że kosztem pracy mechanika (przy demontażu zderzaka), można obciążyć ubezpieczyciela. Na szczęście jeszcze nie jest "pozamiatane", ale musisz podjechać do jakiegoś warsztatu, zdjąć zderzak, zrobić fotki uszkodzeń, tego co pod nim i wysłać ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody. Roszczenie przedawnia się po trzech latach.
  5. Nie mam czasu pisać wszystkiego od nowa. Rzuć okiem na ten temat, jest bardzo podobny. W razie pytań proszę na PW.
  6. A jaki to miało wpływ na zaistnienie zdarzenia? Co innego gdybyś Ty wjechał w kogoś, kto ci wymusił pierwszeństwo, a przy tym biegły wydał opinię, że niewłaściwe opony wydłużyły drogę hamowania, tu można by się doszukać przyczynienia - nie tyle do zaistnienia zdarzenia, co do rozmiaru szkody (mniejsza prędkość, mniejsza szkoda).
  7. W takim razie należy życzyć sobie zagospodarowania wraku (sprzedaż za pośrednictwem PZU) i wpłaty pozostałych 24 tys zł, tj. brakującej kwoty do pełnego zrekompensowania poniesionej straty. Jednocześnie należy sporządzić skargę do rzecznika finansowego (kopię wysłać ubezpieczycielowi). Do skargi dołączyć komplet dokumentów dotyczących szkody (wycena, plus całą korespondencję z ubezpieczycielem). Pozdrawiam. Henryk
  8. Pewnie to zostanie ich słodką tajemnicą, bo uzyskanie niższej kwoty stanowiło by dowód na nierzetelność ich wyceny szkody (zawyżenie wartości wraku).
  9. Nie nerwowo. Już napisałem; przeczytaj kilka tematów o szkodach na tym forum. Z pewnością znajdziesz wiele cennych rad. A o szkodę całkowitą się nie martw. Przy szkodach likwidowanych z OC "całkę" można orzec ,gdy koszt naprawy przekracza 100% wartości pojazdu przed szkodą. Inna rzecz, że ubezpieczyciel nie ma prawa decydować o Twoim mieniu. Zatem to Ty podejmujesz decyzję, czy auto naprawiasz, czy sprzedajesz w stanie uszkodzonym. Jeśli koszt naprawy miałby przekroczyć wartość auta przed szkodą, to wystarczy użyć do naprawy np. zderzaka z odzysku i już masz 2,5 tys niższy koszt. Na chwilę obecną nie ma się co bawić we wróża. Będzie wycena, będziemy myśleć. Pozdrawiam. Henryk
  10. Co z tego, że jest policjantem i chce się dogadać. Facet nie zdaje sobie sprawy z rozmiaru szkody. Pewnie zobaczył tylko porysowany zderzak i tylną klapę, nie wnikając w resztę, a przy tym miał nadzieję, że do naprawy użyje się części z odzysku. To jest szkoda na ponad 10 tys i to w oszczędnym wariancie.
  11. Jeśli kosztorys będzie mocno zaniżony, a odwołanie nie przyniesie spodziewanego skutku (zwykle dokonują korekty, ale z tym bywa różnie), to można rozważyć możliwość naprawy z rozliczeniem bezgotówkowym, ale ASO odradzam. Większość ASO nie ma własnych lakierni, a warsztaty blacharskie i fachowcy nie należą do pierwszej ligi. Jeśli tak jest w istocie, to koszt naprawy może być bliski wartości pojazdu przed szkodą.
  12. To, ze facet chce się dogadać, nie znaczy, że zgodzi się pokryć wszystkie koszty, a te są spore. Zgłoś szkodę do ubezpieczyciela. Na wizytę rzeczoznawcy umów się w warsztacie lub na stacji diagnostycznej, gdzie możesz zrzucić zderzak do oględzin (pod skorupą znajdziesz inne uszkodzenia). Podczas oględzin zażądaj od rzeczoznawcy, aby niezwłocznie przysłał kalkulację kosztów naprawy. Tym kosztorysem bądź uprzejmy się pochwalić (potrafię dokonać weryfikacji). Nie zapomnij poinformować ubezpieczyciela, że korzystasz z samochodu zastępczego (to przyspiesza proces likwidacji szkody). Przeczytaj parę tematów o szkodach na tym forum. Znajdziesz tam wiele potrzebnych informacji.
  13. Ewentualnie wystaw auto na aukcję, wtedy będziesz dysponował dowodem, że próbowałeś sprzedać za podaną cenę. A może rzeczywiście znajdzie się nabywca.
  14. Odpowiedzieli telefonicznie, czy mailem? To nieprawda. Skoro samochód wyceniono na 49 tys, a otrzymałeś 25 tys, to ubezpieczyciel jest obowiązany zrekompensować ewentualną stratę, gdyby kwota uzyskana ze sprzedaży samochodu była mniejsza niż 24 tys. Do tego właśnie potrzebujesz ich akceptacji. Oni oszacowali wartość wraku na 24 tys, więc niech ci wskażą osobę, która to kupi za te pieniądze. Jeśli nie ma chętnych, możesz sprzedać samodzielnie za mniejszą kwotę, ale podejrzewam, że wyegzekwowanie dopłaty od ubezpieczyciela będzie wymagać zaangażowania prawnika.
  15. Masz argument w ręce. Warsztat zamierza cię obciążyć kosztem parkowania i zabezpieczania pojazdu (np 25 zł za dobę). To powinno im zagęścić ruchy.
  16. Musisz uzyskać akceptację sprzedaży za określoną cenę. To jest szkoda całkowita, na dodatek likwidowana z AC, gdzie trzymają cię zapisy umowy (tych nie znam, bo każdy ubezpieczyciel ma własne). Jeśli sprzedasz auto w cenie złomu, to z pewnością nie zapłacą tyle ile byś oczekiwał, bo będą mieli argument, że pozbywając się auta za tak niską kwotę, naraziłeś ich na stratę. Oni oszacowali że wrak jest wart 24 tys, więc kwota sprzedaży poniżej tej wartości musi zostać przez nich zaakceptowana. Od ogólnego zysku odlicz jeszcze dobrą flaszkę dla mnie.?
  17. Tego ja nie powiedziałem. Ja podpowiadam możliwe rozwiązania problemu, ale nie zakładam, że to ściema. Nie chwal się publicznie kombinatorstwem (od tego masz PW).
  18. Nie zapominaj, że jest coś takiego jak rękojmia. Do 14 dni nabywca ma prawo zwrócić towar, jeśli okazał się być wadliwy (w tym przypadku nabywca mógł ujawnić nowe uszkodzenia).
  19. Napisz im, że masz kupca za 17 tys, ale oferta jest ważna do jutra. Ubezpieczyciel ma prawo żądać kopii umowy (dokument potwierdzający wartość transakcji). Wszak od tego zależy ile muszą dopłacić do już wypłaconego odszkodowania.
  20. A kto jest właścicielem auta, bo chyba nie ubezpieczyciel.?
  21. Napisz im, że masz kupca na samochód, ale oferuje 17 tys zł (za tyle znajdzie się kupiec). Zatem do wypłaconego już odszkodowania 25 tyś oczekujesz dopłaty w kwocie 7 tys zł i sprzedajesz wóz. W przypadku braku akceptacji obciążysz ubezpieczyciela kosztem parkowania i zabezpieczenia uszkodzonego auta (dodaj, że jesteś naciskany przez warsztat, ze masz auto zabierać).
  22. Już na wstępie zostałeś poinformowany, że Ergo Hestia ma w głębokim poważaniu przepisy prawa, wytyczne KNF i orzecznictwo sądów. Naliczyli 25% rabat na części zamienne, jednocześnie informując, że jeśli nie skorzystasz z ich oferty (warsztatu i dostawcy partnerzy), to pomimo udokumentowania kosztów naprawy i tak potrącą sobie ten rabat. Straszą przy tym, że poszkodowany ma prawny obowiązek niepowiększania rozmiarów szkody, co w ich tłumaczeniu brzmi: "naprawiasz na naszych warunkach". Zastosowana w kosztorysie stawka rbg jest zaniżona (54,50 zł netto). Żaden ze znanych mi profesjonalnych warsztatów naprawczych nie pracuje na stawce poniżej 100 zł brutto. Lakierowanie obejmuje wyłącznie zderzak i pokrywę silnika, choć wymieniany był także wspornik zamka maski. Nie uwzględniono odnowy lakieru (cieniowanie) obu przednich błotników. Na koniec potrącono jeszcze 5% od całości kosztów naprawy. Do rzeczy. Sporządzasz odwołanie z uzasadnieniem, w którym podkreślasz uwagi poczynione przeze mnie. Dodajesz przy tym, że to poszkodowany dokonuje wyboru zarówno trybu likwidacji szkody, jak i warsztatu naprawczego, ma także prawo domagać się części oryginalnych, skoro takie zostały uszkodzone. Przypomnij im także, że wartość szkody ma zostać oszacowana bez narzuconych z góry rabatów i upustów, bo poszkodowany nie musi naprawiać swojego auta (może go sprzedać w stanie uszkodzonym), a odszkodowanie należy się mu w pełnej wysokości. Zastosowane w kalkulacji rabaty i upusty są więc bezprawnym i oczywistym naruszeniem interesu poszkodowanego.Jeszcze jedna uwaga. Z ubezpieczycielem prowadzi się korespondencję pisemną (nie telefon), będziesz ją mógł potem wykorzystać w ewentualnym sporze sądowym.
  23. Znają, ale dbają o swój interes. Sama marża na część i robociznę, będzie wyższa niż cały koszt polerki reflektora. Rozumiem, że jeszcze nie było wyceny szkody. Zastosuj się więc do kilku rad. Na wizytę rzeczoznawcy umów się w warsztacie, lub na stacji diagnostycznej, gdzie można zdjąć zderzak do oględzin (pod skorupą zwykle znajduje się inne uszkodzenia /ślizgi, zaczepy, wzmocnienia/). Kosztem pracy mechanika i tak obciążasz ubezpieczyciela, bo ujawnienie (bądź wykluczenie) takich uszkodzeń wymaga zdemontowania zderzaka. Obecność fachowca wymusi na rzeczoznawcy rzetelne podejście do przedmiotu wyceny i nie pozwoli mu na zbytnią nonszalancję. Poproś o niezwłoczne przysłanie szczegółowej kalkulacji kosztów naprawy. Jak ją dostaniesz, napisz odwołanie. Jeśli nie wiesz jakich użyć argumentów, to pochwal się tym kosztorysem tu - rzucę okiem i pewnie się coś znajdzie.
  24. Czyli uważasz, ze jeśli oddasz to ASO, to reflektora Ci nie oddają? Dziwna logika. Samochód jest Twoją własnością. ASO wystawi fakturę, a Ubezpieczyciel zapłaci za naprawę (robocizna i wszystkie części, które zostaną wymienione). Niby na jakiej podstawie ASO miało by Ci odmówić wydania części pochodzącej z Twojego auta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...