Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hak64

  1. Ubezpieczyciel ma obowiązek dokonać wyceny szkody w oparciu o faktyczne uszkodzenia. Jeśli więc doposażyłem swoje auto i zamiast tylnej kanapy mam sedes z chińskiej porcelany i kabinę prysznicową z systemem audio, które to elementy uległy uszkodzeniu, to wycena musi obejmować takie właśnie wyposażenie. Na wizytę rzeczoznawcy umów się w warsztacie, gdzie można zdjąć zderzak do oględzin (kosztem pracy mechanika obciążysz ubezpieczyciela, bo nie jest możliwe ustalenie rozmiaru szkody bez zdemontowania zderzaka). Sądząc po opisie uszkodzeń (i roczniku wozu), ubezpieczyciel może orzec szkodę całkowitą (koszt naprawy przekroczy wartość pojazdu przed szkodą). W takim przypadku należy sporządzić odwołanie od decyzji ubezpieczyciela i wykazać, że wprowadzone modyfikacje podnoszą wartość pojazdu (należy udokumentować koszt modyfikacji). Przy szkodzie likwidowanej z OC sprawcy, masz prawo do korzystania z samochodu zastępczego (od zaistnienia zdarzenia do otrzymania wyceny szkody, plus okres naprawy, lub do wypłaty odszkodowania, plus dwa dni na poszukiwanie nowego auta (przy szkodzie całkowitej). Auto zastępcze można wynająć nawet od osoby prywatnej - potrzebna umowa najmu z określoną stawką dzienną. Jak będziesz miał kosztorys, to się tym pochwal - zobaczę na czym cię oszukali.
  2. Niektórzy machają ręką jak im ktoś "przerysuje" żonę, ale są też tacy, którym to przeszkadza...
  3. Czyżby parkingowy prowadził postępowanie w sprawie Twojej szkody??
  4. Jako strona postępowania (poszkodowany) masz prawo do składania wniosków dowodowych. Takim wnioskiem jest prośba o zabezpieczenie zapisu monitoringu. Jeśli okaże się, że pani prowadząca sprawę nie zrobiła tego wcześniej, to po jej powrocie z urlopu może już być za późno (monitoring zwykle zapisuje w pętli i to co zostało zarejestrowane, po jakimś czasie może zostać zatarte nowym nagraniem). Wycena szkody jest obowiązkiem ubezpieczyciela. Przy czym przy mniej poważnych zdarzeniach istnieje możliwość dokonania wyceny na podstawie fotek nadesłanych przez samego poszkodowanego (bez udziału rzeczoznawcy). Zwykle jednak takie wyceny są niekorzystne (poniekąd z braku wiedzy poszkodowanych, bo często pomijają drobne szczegóły (ułamany zaczep zderzaka, mocowanie reflektora, czy elementy wzmocnień i mocowań ukryte pod skorupą zderzaka). Warto więc żądać przyjazdu rzeczoznawcy, a na oględziny umówić się w miejscu, gdzie można zderzak zdjąć (kosztem pracy mechanika można obciążyć ubezpieczyciela). Kolego, to tylko część prawdy, a w zasadzie nieprawda. UFG pokrywa szkody w mieniu (pojazd) tylko w sytuacji, gdy jednocześnie wystąpiła szkoda osobowa (uszczerbek na zdrowiu), a i to wyłącznie w przypadkach, "gdy doznane obrażenia skutkują naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej 14 dni". Nie wszystkie TU podpisały porozumienie BLS (bezpośrednia likwidacja szkód). Lepiej powstrzymaj się od zgłaszania szkody u swojego ubezpieczyciela, bo w przypadku nieujawnienia sprawcy, ubezpieczyciel będzie domagał się zwrotu kosztów likwidacji szkody bezpośrednio od Ciebie.
  5. Orzecznictwo sądów chyba wystarczy. Poszkodowany nie ma obowiązku trzymania rachunków, a telefon mógł otrzymać jako prezent. Ponadto ceny telefonów w salonach w żaden sposób nie przystają do ich rzeczywistej wartości. Przy umowach na abonament telefon można dostać za złotówkę, po czym ten sam telefon sprzedać w lombardzie czy na aukcji internetowej za kilkaset zł. Raczej nie oszacują, to poszkodowany powinien dostarczyć oświadczenie, ze telefon uległ uszkodzeniu i nie nadaje się do naprawy, bądź naprawa wyniesie .....zł.
  6. Ad 1. przy szkodzie całkowitej samochód zastępczy przysługuje od dnia zdarzenia do otrzymania odszkodowania, plus dwa, trzy dni na poszukiwanie nowego. Auto zastępcze można wynająć nawet od osoby prywatnej (potrzebna umowa najmu z określoną stawką dzienną). Ad 2. Można spisać umowę kupna na kilka dni przed zdarzeniem, wykazać przy tym, że zainwestowano w samochód doposażając go lub wymieniając np skrzynię biegów, czy silnik (potrzebna umowa kupna części). Ad 3. Ubezpieczyciel oszacował wartość wraku na kwotę 870 zł, jeśli nie znajdzie się nabywca za tę kwotę, to można wrak zezłomować, a różnicę w cenie sprzedaży pokryje ubezpieczyciel (należy ubezpieczyciela powiadomić, że ze względu na brak nabywcy, oraz konieczność ponoszenia kosztów parkowania i zabezpieczania wraku zdecydowano się na złomowanie). Ad 4. To należało powiedzieć rzeczoznawcy podczas oględzin. Teraz trzeba będzie napisać oświadczenie, że uszkodzenie telefonu nastąpiło w czasie zdarzenia. Należy też udokumentować wartość telefonu (np. średnia cena takiego modelu na aukcji). Ad 5. Koszty holowanie, parkowania i zabezpieczenia wraku pokrywa ubezpieczyciel sprawcy. Do niego należy wysłać pismo z żądaniem zapłaty. Dodatkowe pieniądze można uzyskać zgłaszając szkodę osobową. Ubezpieczyciel pojazdu sprawcy, oraz ubezpieczyciel samochodu którym poruszał się poszkodowany (jeśli pojazd poszkodowanego miał wykupioną opcję z NNW), mają obowiązek wypłacić odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu. Jeśli zatem w trakcie zdarzenia poszkodowany doznał jakichś urazów (choćby tylko siniaki), to należy iść do lekarza, uzyskać stosowną dokumentację medyczną i na tej podstawie zgłosić roszczenie za uszczerbek na zdrowiu.
  7. Plastiki mają to do siebie, że dość łatwo wracają do pierwotnego kształtu. Z blachą już jest gorzej, a skoro błotnik i klapa bagażnika uległy odkształceniu, to znaczy że ów "traf" był konkretny. Jeśli zderzak ma ułamany zaczep, lub widoczną pajęczynkę drobnych pęknięć, to muszą go zakwalifikować do wymiany, tym samym kwota odszkodowania wzrośnie o ponad 2 tys zł.
  8. Kłopot w tym, że o ile do drobnych napraw w ASO (wymiana zderzaków, przednich błotników, lusterek, reflektorów) nie można mieć większych zastrzeżeń, to już większe ingerencje w blacharkę stanowią spory problem. ASO zwykle nie mają dobrych warsztatów blacharskich, a nawet jeśli mają, to wiele prac wykonują uczniowie (praktykanci), to samo dotyczy grubszych prac lakierniczych. Nie bez racji funkcjonuje przekonanie, że jakość usług ASO w żaden sposób nie przystaje do stosowanych tam cen.
  9. Kolego, wyślij kompletny dokument (całość) wyceny szkody, bo najważniejsze są ostatnie dwie strony kosztorysu. Tam ubezpieczyciel ma obowiązek umieścić informacje o zastosowanych rabatach, korektach i uwagach. Musi podać także nazwę producenta lub dostawcy części zamiennych. W kosztorysie zastosowano rażąco niską stawkę rbg (75 zł to zaledwie połowa normalnej stawki), nie uwzględniono odnowy lakieru (cieniowania) na elementach sąsiadujących z lakierowanymi.Nie napisałeś, czy zdejmowałeś już zderzak, a chcąc sporządzić odwołanie od wyceny warto by było uzasadnić ujawnieniem nowych, niewidocznych dotąd uszkodzeń. Skorzystaj z innej możliwości przesłania dokumentu, bo "uwielbiam" wchodzić na takie stronki jak Imgur.com i czyścić potem pocztę z ich reklam. Istotnie trochę przynudzasz, choć w tym przypadku możesz mieć rację, bo "szkoda była dwa miesiące temu", co daje ubezpieczycielowi argument, że być może uszkodzenia pod skorupą zderzaka powstały wskutek innego zdarzenia.
  10. Pochwal się tą wyceną, to sprawdzę na czym Cię oszukali. 1500 zł nawet nie pokrywa kosztu lakierowania tych elementów. Domyślam się że wycenę zrobili na podstawie fotek nadesłanych przez Ciebie. Przy uszkodzeniach zderzaków nie jest możliwe dokonanie prawidłowej wyceny szkody bez zdemontowania zderzaka. Pod jego skorupą znajdują się wzmocnienia, ślizgi i zaczepy, które przy uderzeniach ulegają uszkodzeniu. Ułamany zaczep zaś kwalifikuje cały element do wymiany. Należy także sprawdzić podłogę bagażnika (zdjąć wykładzinę, wyjąć koło zapasowe), czy nie ma odkształceń. Powinieneś zatem napisać odwołanie od decyzji ubezpieczyciela i żądać oględzin pojazdu przez rzeczoznawcę. Na oględziny umów się w warsztacie, gdzie jest możliwość zdemontowania zderzaka (kosztem pracy mechanika obciążysz ubezpieczyciela). Ponadto w obecności fachowca, rzeczoznawca nie pozwoli sobie na zbytnią nonszalancję w ocenie uszkodzeń i kosztu ich naprawy.
  11. Wcześniej jednak napisz do TU Warta odwołanie (reklamację) od ich wyceny. Chodzi o to, żeby podnieść wartość szkody. W tej reklamacji zaznacz, ze domagasz się korekty wyceny szkody i uwzględnienie w niej konieczności lakierowania felgi, oraz pełnej wartości materiału lakierniczego (bez stosowania współczynnika odchylenia). Stawka rbg też jest za niska, ale przy tak niewielkim zakresie prac, różnica wyniesie co najwyżej kilkadziesiąt zł. Potem nową wycenę wyślij do wykonawcy robót (jak w poście wyżej). Powodzenia.
  12. Z tego pisma wynika, że ubezpieczyciel nie kwestionuje zaistniałej szkody, nie kwestionuje nawet winy swojego ubezpieczonego, wskazuje jednak, że umowa którą zawarł ubezpieczony zawiera klauzulę, że odpowiedzialność ubezpieczyciela powstaje dopiero, gdy wartość szkody przekroczy próg umowny (10 tys zł). Zatem swoje roszczenie (żądanie wypłaty odszkodowania) należy zgłosić bezpośrednio wykonawcy robót (EUROVIA). Na początek należy wysłać owej firmie kosztorys naprawy sporządzony przez ubezpieczyciela, lub fakturę za naprawę (jeśli już została dokonana), wraz z wezwaniem do zapłaty. Taka procedura jest niezbędnym warunkiem umożliwiającym późniejszy, ewentualny pozew cywilny (najpierw należy wykorzystać inne pozasądowe środki prawne). Do pisma kierowanego do odpowiedzialnego za szkodę, warto dołączyć kopię notatki policyjnej, oraz zamieścić parę uwag, głównie jednak taką: "Nadmieniam, że w przypadku nierespektowania mojego prawa do odszkodowania, skorzystam z prawa do dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, jednocześnie kierując skargi do zarządów dróg w Waszym rejonie działania, opublikuję też dotychczasową korespondencję dotyczącą szkody i opiszę zaistniałą sytuację na forach motoryzacyjnych oraz portalach społecznościowych. To pozwoli zweryfikować opinię obecnych i przyszłych Waszych zleceniodawców na temat Waszej firmy, a przy okazji zmniejszona ilość zleceń ograniczy Wam ryzyko kontaktów z kolejnymi poszkodowanymi."
  13. Nie wstawiłeś całego kosztorysu i nie potrafię "wywróżyć" dlaczego naprawa felgi i opona jest opatrzona kodem warunkowym. Na ostatniej stronie kosztorysu powinno być wyjaśnienie, bądź uwaga dotycząca zastosowanej korekty. Stawka rbg jest zaniżona (profesjonalne warsztaty stosują stawki powyżej 100 zł). Zastosowano 60% współczynnik odchylenia przy kosztach materiału lakierniczego (chyba trzeba zeskrobać stary lakier, wysuszyć, przemielić i użyć ponownie). Jak wynika z orzecznictwa sądów ubezpieczyciel nie ma prawa bezpodstawnie stosować takich potrąceń. (VIII C 1510/12 – Wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia) "Poszkodowany nie jest bowiem zobowiązany do poszukiwania części najtańszych, lecz części, dzięki którym możliwe jest przywrócenie samochodu do stanu sprzed wypadku z zachowaniem wszystkich jego parametrów i funkcji". (II Ca 209/14 – Wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim) Ponadto obniżono koszt materiału lakierniczego przez zastosowanie współczynnika odchylenia 67%, co oznacza, że dla wszystkich naprawianych oraz wymienianych elementów samochodu przyjęto mniejszą ilość materiału, która jest wymagana przy naprawie pojazdu. Jednakże brak jest podstaw, by obniżać koszt materiału lakierniczego w procesie technologii napraw blacharsko-lakierniczych. (I C 1128/13 – Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie) Sąd uznał, że pozwany bezzasadnie pomniejszył wysokość odszkodowania, jakie przysługiwało powodowi z tytułu szkody...Pozwany nie wyjaśnił, w oparciu o jaką podstawę zaniżył koszty prac lakierniczych stosując tzw. ” współczynnik odchylenia”." W kosztorysie brakuje pozycji lakierowanie felgi. Opona tej marki i takich parametrach nie jest dostępna na rynku w cenie wskazanej przez likwidatora szkody. Być może zastosowano rabat na zakup opony w ich sieci naprawczej, ale - jak wspomniałem - brakuje ostatniej strony kosztorysu.
  14. Umowa najmu jest takim samym dokumentem jak faktura. Musi być respektowana. Jednak umowa pomiędzy członkami rodziny może się spotkać z podejrzeniem kombinatorstwa, lub nawet próbą wyłudzenia nienależnego świadczenia. Temat do wygrania, ale istnieje ryzyko, ze dopiero w drodze procesu sądowego. Od dnia zdarzenia. Jeśli dysponujesz potwierdzeniem zgłoszenia szkody do zarządcy drogi, to ich problem, że nie powiadomili swojego ubezpieczyciela niezwłocznie. Dla poszkodowanego najistotniejszą kwestią jest przyjęcie odpowiedzialności za szkodę przez ubezpieczyciela. Na tej podstawie możesz domagać się zwrotu wszelkich kosztów związanych ze szkodą (holowanie, parkowanie i zabezpieczenie uszkodzonego auta, a także korzystanie z samochodu zastępczego). co najwyżej ubezpieczyciel może domagać się od zarządcy drogi (lub wykonawcy robót) zwrotu tych kosztów, jeśli przez ich opieszałość rozmiar szkody został powiększony (dłuższy okres korzystania z auta zastępczego). Ten argument jest delikatnie mówiąc nietrafiony. Możesz zmienić koło lub samą oponę i dalej jeździć. Nie zapominaj że ubezpieczyciel ma także swoje prawa. w tym zapis art 362 kc "Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron". Przepisy prawa mówią też o obowiązku minimalizacji skutków szkody, zatem skoro koszt wymiany koła, czy nawet zakupu i wymiany opony jest niższy niż koszt korzystania z samochodu zastępczego, to możesz się spotkać z zarzutem, że celowo powiększyłeś rozmiar szkody narażając ubezpieczyciela na ponoszenie nieuzasadnionego kosztu najmu samochodu zastępczego. Uzasadnienie, że korzystam z samochodu zastępczego, bo prawdopodobnie uszkodzeniu uległo zawieszenie pojazdu i podczas jazdy ściąga mnie w prawo, czy lewo, a przy tym istnieje obawa, że coś się może urwać i stworzyć zagrożenie dla innych użytkowników drogi, było by właściwym argumentem. Pytanie - co napisałeś w tym oświadczeniu?
  15. Szkodę możesz zgłosić także u zarządcy drogi, oni zapewne wskażą, że remont zlecili firmie .... i to ona odpowiada za szkodę. Niemniej jednak zarządca drogi jest odpowiedzialny za oznakowanie na remontowanym odcinku (zmiana oznakowania na czas remontu wymaga akceptacji zarządcy), stanowi to podstawę do zgłoszenia roszczenia. To będzie raczej trudny przypadek, bo zarówno ubezpieczyciel wykonawcy i zarządcy, zechcą pozbyć się problemu wskazując na winę drugiego podmiotu. Dobrym rozwiązaniem jest sporządzenie skargi do rzecznika finansowego (zwłaszcza jeśli ubezpieczyciel nie dotrzymuje ustawowych terminów). To zwykle zagęszcza ruchy likwidatora szkody.
  16. Treść umowy AC Ubezpieczyciela z klientem nie może być sprzeczna z zapisami ustawy. Jednak przy szkodach likwidowanych z AC, ubezpieczyciele stosują zapisy umożliwiające im wycenę szkody w oparciu o zamienniki, lub wypłatę odszkodowania wyliczonego w kosztorysie naprawy (bez możliwości naprawy bezgotówkowej w serwisie). Trzeba więc dokładnie czytać treść zawieranej umowy, potem ujawniają się niespodzianki w rodzaju: samochód zastępczy tylko na technologiczny okres naprawy, naprawa użyciem zamienników, holowanie z limitem km i tylko na terenie kraju, itp.
  17. Uwagi do kosztorysu. - zastosowano rażąco niską stawkę rbg (49 zł), rzeczywiste średnie stawki w warsztatach naprawczych oscylują w granicach 100 zł, a w ASO nawet 150 zł netto, - wszystkie części zamienne zakwalifikowane do wymiany mają naliczony rabat i nie są dostępne w tych cenach dla klienta indywidualnego, - tylna lewa lampa, oraz ściana tylna lewa (błotnik), to tanie zamienniki (też niedostępne w tej cenie), których jakość nie gwarantuje dobrego spasowania, - okrojono koszt materiału lakierniczego, poprzez zastosowanie współczynnika odchylenia 67%, - nie uwzględniono niektórych czynności i ich kosztów (elementy nadwozia przyległe do tych lakierowanych powinny być cieniowane /odnowa lakieru/), - kosztorys zawiera pozycje: "wymiana podłogi tył lewa strona, naprawa wnęki koła, naprawa bocznej ściany wewnętrznej, tłumika końcowego i dyfuzora", a to wskazuje, że uszkodzenia mogą dotyczyć także tylnego zawieszenia, zatem kosztorys powinien obejmować choćby sprawdzenie geometrii zawieszenia. Niestety nie mając fotek uszkodzeń, nie jestem w stanie powiedzieć, czy ubezpieczyciel poprawnie zakwalifikował niektóre części tylko do naprawy, a nie wymiany (ściana tylna, pokrywa bagażnika, wspornik zderzaka). Biorąc pod uwagę powyższe zastrzeżenia stwierdzam, że rzeczywisty koszt naprawy tego auta powinien zostać oszacowany na kwotę powyżej 17 tys zł, a zatem wiązało by się to z orzeczeniem szkody całkowitej. W takiej sytuacji ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie stanowiące różnicę pomiędzy wartością auta przed szkodą, a wartością wraku. Takie rozwiązanie mogło by być korzystniejsze dla poszkodowanego, bo pomimo orzeczenia szkody całkowitej, można zdecydować się na naprawę auta, jednak koszt tej naprawy nie może przekroczyć szacunkowej wartości samochodu przed szkodą. Ubezpieczyciel nie ma prawa decydować o tym gdzie poszkodowany ma kupić części niezbędne do naprawy, gdzie ma naprawiać swoje auto i czy w ogóle ma go naprawiać (może sprzedać w stanie uszkodzonym), a odszkodowanie ma być wypłacone w pełnej kwocie, bez naliczonych rabatów.
  18. Pochwal się wyceną (całą /możesz na PW/) zakryj tylko dane personalne. Ceny części wskazane przez ubezpieczyciela (mają wynegocjowany rabat) nie są możliwe do uzyskania przez indywidualnego klienta. Kosztorys naprawy zapewne także jest delikatnie mówiąc "oszczędnie zbudowany". Rzetelny warsztat zrobi dobrze, zgodnie z technologią napraw i kosztorysem. Te mniej uczciwe szukają oszczędności wszędzie. Bywa, że to właściciel pojazdu jest "oszczędny" i zleca naprawę z wykorzystaniem części ze szrotu.
  19. Orzekli szkodę całkowitą, a o tym nie wspomniałeś wcześniej. W takim przypadku możesz jedynie pokusić się o podniesienie wartości auta przed szkodą. Sprawdzić, czy wszystkie elementy wyposażenia zostały ujęte w wycenie, czy nie pominięto modyfikacji (np. niefabryczny sprzęt audio, dodatkowe zabezpieczenie antykradzieżowe). Można także wykazać, że poniesiono koszty modyfikacji lub tuningu. Dla przykładu zmiana zawieszenia, (np gwint), układu hamulcowego (większe tarcze), inna wydajniejsza turbina, jest modyfikacją. Zmiana parametrów pracy silnika, czy stylizacji nadwozia - tuningiem. Kolejna możliwością jest udokumentowanie kosztu wymiany całych podzespołów (silnik, skrzynia biegów). Wbrew twierdzeniom ubezpieczycieli, nie potrzeba do tego faktur, czy rachunków imiennych. Wystarcza zwykła umowa kupna (jeśli można kupić, zarejestrować i ubezpieczyć kompletny używany pojazd, to równie dobrze można kupić także używane części do modyfikacji i jest to taki sam dokument jak faktura (trzeba tylko pamiętać, że transakcje powyżej 1 tys należy zgłosić do opodatkowania).
  20. To fajnie jak ktoś kompleksowo zajmuje się tematem, ale co do rzeczoznawcy, to mam wątpliwości. Obowiązek wyceny szkody spoczywa na ubezpieczycielu, dopiero w momencie gdy taka wycena okazuje się być zaniżona, nierzetelna, to można zlecić sporządzenie takowej niezależnemu rzeczoznawcy, lub warsztatowi dokonującemu naprawy. W tym drugim przypadku kosztorys i tak musi być zaakceptowany przez TU. Jeśli dysponujesz więc wyceną ubezpieczyciela, to się tym pochwal (trochę się na tym znam). Może znajdzie się argument do sporządzenia odwołania i żądania korekty wyceny. Idź w takim razie do lekarza (pasażer także). Uraz kręgosłupa szyjnego zwykle dotyczy prawie każdego zdarzenia drogowego, a przy tym trudno go zdiagnozować - RTG ujawnia tylko przerwania ciągłości tkanek kostnych, nie ujawnia zaś naderwania więzadeł, czy mięśni przykręgosłupowych. Za podobny uraz parę lat temu dostałem na rękę ponad 5 tys zł (z dokumentacji medycznej wynikało "uraz skrętny kręgosłupa w odcinku szyjnym, pacjent uskarża się na bóle głowy, drętwienia i zaniki czucia w palcach rąk, wskazana konsultacja neurologiczna i rehabilitacja"). W kwestii przyspieszenia procedury likwidacji szkody. Wyślij (nie zadzwoń) pismo w którym informujesz ubezpieczyciela, że z dokumentacji sporządzonej przez policję jednoznacznie wynika, że sprawcą zdarzenia jest kierująca lanosem, a toczące się postępowanie sądowe dotyczy jej odpowiedzialności za czyn z art 177 § 1 (uszkodzenie ciała pasażerki lanosa). W związku z czym zwłoka z podjęciem decyzji o wypłacie odszkodowania jest bezzasadna i naraża tylko ubezpieczyciela na ponoszenie dodatkowego kosztu, gdyż zgodnie z art 361 kc, od dnia zaistnienia szkody korzystasz z samochodu zastępczego z ustaloną stawką najmu .... zł za dobę. Oczekiwanie (kilka miesięcy) na wyrok sądowy w przedmiotowej sprawie, może więc wygenerować koszt korzystania z samochodu zastępczego w wysokości większej niż wartość bazowa uszkodzonego w kolizji auta.
  21. Kolego, mandat można nałożyć do 2 tygodni od zdarzenia, lub do 1 miesiąca, jeśli policjant był świadkiem. Z przyczyn proceduralnych skierowano więc sprawę do sądu. Tu jednak znowu można całą sprawę rozbić na dwa odrębne postępowania. Pierwsze - wykroczenie, polegające na wymuszeniu pierwszeństwa na innym użytkowniku drogi (sąd może wydać wyrok zaocznie, o ile sprawca przyznaje się do winy i wyraża na to zgodę). Drugie - przestępstwo i sprawa karna za spowodowanie wypadku (obrażeń ciała doznała pasażerka lanosa). W pierwszym przypadku na wyrok zwykle oczekuje się kilka miesięcy, w drugim nawet kilka lat (terminy rozpraw). Mogę ci jedynie doradzić, że ubezpieczyciel ma obowiązek zwrócić wszystkie koszty spowodowane zdarzeniem szkodzącym. Nie ma najmniejszego sensu dywagować nad brakiem podjęcia decyzji o wypłacie odszkodowania przez ubezpieczyciela. Mają do tego prawo, bo sąd nie wskazał jeszcze winnego. To tylko działa na ich niekorzyść, bo zwłoka generuje dodatkowy koszt za samochód zastępczy. Ten ostatni można wynająć nawet od osoby prywatnej (potrzebna tylko umowa najmu z określoną stawką dzienną /nieco niższą, niż te stosowane przez wypożyczalnie/) Jeśli mu za to płacisz, to wycofaj się z tego interesu, bo brak wiedzy w tej materii niczego dobrego nie wróży. Kobiety z lanosa odniosły obrażenia, a czy Ty byłeś u lekarza? Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu często przekracza wartość samego auta. Jeśli więc masz choćby kartę informacyjna z pogotowia, że byłeś badany po zdarzeniu, to idź do lekarza. Nawet miesiąc po zdarzeniu możesz powiedzieć, że myślałeś, że dolegliwości bólowe same ustąpią, ale niestety tak się nie dzieje i nadal masz problemy zdrowotne. Weź poprawkę na to czego lub kogo słuchasz. Oskarżony ma prawo bronić się manipulując faktami, może nawet kłamać. Twoje zeznania (świadka i pokrzywdzonego) muszą być prawdziwe i takie same na każdym etapie postępowania. To czy sprawa będzie załatwiana zaocznie nie jest jeszcze pewne - strony postępowania dostają zawiadomienia o terminie rozprawy, a ich uczestnictwo odbywa się na zasadzie dobrowolności, przy czym oskarżony, lub obwiniony, ma prawo nie zgodzić się na przeprowadzenie rozprawy bez jego udziału. Masz więcej pytań, to napisz.
  22. Napisać odwołanie, w którym domaga się Pan zastosowania wyższej stawki rbg (powołać się na stawki w ASO). Należy także podkreślić, że części zamienne potrzebne do naprawy nie są dostępne w cenie wskazanej przez ubezpieczyciela. Wskazać, że technologia napraw przewiduje odnowę lakieru (cieniowanie) elementów sąsiadujących z tym wymienianym. Powinno być zatem lakierowanie drzwi p.l. oraz odnowa lakieru błotnik l.p. i drzwi t.l. Ponadto Jest bzdurą, bowiem ubezpieczyciel nie ma prawa warunkować wysokości odszkodowania, od tego czy pojazd został naprawiony, czy też nie. Poszkodowany nie ma obowiązku naprawiać swojego auta (może go sprzedać w stanie uszkodzonym) a odszkodowanie należy mu się w pełnej wysokości. Poniżej trochę z orzecznictwa sądów. Zgodnie ugruntowanym orzecznictwem Sądu Najwyższego roszczenie o świadczenia należne od zakładu ubezpieczeń w ramach ustawowego ubezpieczenia komunikacyjnego odpowiedzialności cywilnej (OC) z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa została już dokonana. Wysokość świadczeń obliczać należy na podstawie zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów ich naprawy, z uwzględnieniem przewidzianych niezbędnych kosztów materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia. Naprawa pojazdu przed uzyskaniem świadczeń z ubezpieczenia i jej faktyczny zakres nie ma zasadniczego wpływu na powyższy sposób ustalenia ich wysokości. Obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawiać. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01, LEX nr 141410, uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSPiKA 2002, nr 7-8, poz. 103 oraz orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, niepubl.). Przy takim rozumieniu obowiązku odszkodowawczego nie ma w zasadzie znaczenia prawnego okoliczność, czy poszkodowany dokonał naprawy oraz czy i jakim kosztem to uczynił. (zob. też wyrok SN z dnia 16 maja 2002 roku, V CKN 1273/00, Lex nr 55515, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 22 lutego 2007 roku, I ACa 1179/06, Lex nr 298601, wyrok SN z dnia 16 stycznia 2002 r., IV CKN 635/00 , Lex nr 78370).
  23. Obowiązkiem ubezpieczyciela jest dokonanie wyceny szkody i taki dokument powinieneś otrzymać (zwróć się do nich pisemnie z takim żądaniem). To co przysłali, jest decyzją o przyznaniu odszkodowania, a to pismo niestety w żaden sposób nie daje możliwości zweryfikowania rzetelności samej wyceny. Przypomnę wycena szkody powinna zawierać kalkulację kosztów naprawy z podaniem przyjętej stawki rbg, cen części zamiennych (ze wskazaniem nazw ich producenta) i czasu pracy przewidzianego na dokonanie naprawy. Często jest także protokół oględzin uszkodzonego pojazdu. Większej bujdy nie słyszałem. Zapewne mają zabronione wydawanie za darmo, bo taka wycena w ASO potrafi kosztować nawet 1000 zł (choć zwykle około 300 -500 zł). Większość warsztatów robi wyceny za darmo, pod warunkiem, że to im zlecisz naprawę auta.
  24. Policja od ładnych kilku lat nie wydaje notatek ze zdarzenia - co najwyżej zaświadczenie, że obsługiwali zdarzenie drogowe w którym brały udział pojazdy o nr rej. i to wszystko (bez podania okoliczności i danych uczestników). Zwracając się pisemnie do jednostki policji obsługującej zdarzenie, likwidator szkody (ubezpieczyciel) otrzyma pełną informację o uczestnikach i okolicznościach.
  25. Tak samo jak szkodę rzeczową (zniszczony samochód), ubezpieczycielowi sprawcy zgłaszasz szkodę osobową. Możesz to zrobić od razu, zaznaczając jednak, że leczenie nadal trwa i nie jesteś w stanie przewidzieć terminu jego zakończenia, ani skutków zdrowotnych. Dokumentację medyczną z leczenia możesz dosyłać w trakcie prowadzonego postępowania szkodowego. Należą się Wam pieniądze, nie tylko za sam uszczerbek na zdrowiu, ale także za niewykorzystany urlop, niezrealizowane plany życiowe (udział w szkoleniu, zawodach sportowych, kursie zawodowym). Macie także prawo do zwrotu kosztów leczenia i dojazdów do placówek medycznych, utraconych dochodów (na L-4 nie dostaje się pełnej pensji, ani premii). Odszkodowanie powinno uwzględniać także ponoszenie kosztów ewentualnego pogorszenia stanu zdrowia, czy sprawności organizmu w okresie późniejszym. Tak więc warto zadbać, by w dokumentacji medycznej lekarz wskazał na konieczność okresowych zabiegów rehabilitacyjnych, czy pobytów w sanatorium, mających na celu ograniczenie skutków wypadku. Tu uwaga, jeśli lekarz wpisze w zaleceniach medycznych "korzystanie z ćwiczeń na basenie", to koszt korzystania z basenu będzie kosztem leczenia. Wysokość uzyskanego odszkodowania w dużej mierze zależy od zawartości dokumentacji medycznej. Wskazane jest więc skorzystanie z porady neurologa - urazy kręgosłupa szyjnego skutkują zwykle problemami neurologicznymi (drętwienia palców rąk, zaniki czucia, bóle głowy i zaburzenia równowagi). Nawet jeśli lekarz w którymś momencie powie, że jego rola się już kończy i nie jest w stanie bardziej pomóc, bo organizm sam musi uporać się z problemem, to należy dalej chodzić do lekarza - choćby po receptę na środki przeciwbólowe, bo dla ubezpieczyciela będzie to dowód, że leczenie trwa nadal, a dolegliwości nie ustąpiły. Odnośnie dziecka. Ono nie powie, czy coś go boli. To rodzic widzi, czy dziecko się wysypia, czy nie jest płaczliwe, czy podnosi główkę, lub przestało ją podnosić. Rolą rodzica jest więc powiedzieć lekarzowi o zauważonych zmianach w nastroju, czy zachowaniu dziecka i taka dokumentacja medyczna także stanowi podstawę do żądania odszkodowania. Dużo zdrowia życzę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...