Cześć,
Mam kilka pytań. Wydaje mi się, że nie do końca wszystko jest OK z autem po montażu LPG:
Elektronika: Stag Qbox Basic
Wtryskiwacze: AC W02 BFC
Reduktor: AC R01 Czerwony
Dysze: 3,0
1. Przy pierwszym tankowaniu do butli weszło ok. 47 litrów (butla 55). Przejechałem 165 km i dziś czerwona kontrolka na wskaźniku. Podobna sytuacja z PB, wskaźnik strasznie szybko opadł. Pojechałem zatankować i do butli weszło tylko 19 litrów, czyli co do gazu to tylko problemy z pływakiem. Dokładne średnie spalanie wyszło ok 12 litrów (65 km po trasie, 100 km w mieście). Czyli nawet zadowalające. Ale problem pojawia się z benzyną. Na te 165 km średnie spalanie benzyny to 4 litry
Czyli ewidentnie coś nie tak. Korekcje długoterminowe sondy lampda sięgnęły +9,4. Za uboga mieszanka: http://vaglog.pl/log-032_04qRory.html Podczas jazdy wyglądały tak: http://vaglog.pl/log-031_032_033_b9Vn4.html. Po przełączeniu na PB korekcje skoczyły na plus. 2. Temperatura płynu zaczęła przekraczać 100 stopni. 3. Na LPG powyżej 5 tys. silnik zaczyna szarpać, nie da się jechać. Dostałem podpowiedź żeby skorygować przerwę na świecy. Aktualnie NGK PFR6Q. Nalatane 10 tys. Przerwa fabryczna 0,8 mm. 4. Jak auto zdechnie na światłach, trzeba trochę pokręcić. Na benzynie nie było tego problemu. Odpalanie po normalnym zgaszeniu jest normalne.
Kurdę, tak się długo nad tym LPG zastanawiałem, czytał i czytałem. Wybrałem jeden z najbardziej polecanych warsztatów w okolicy i o takie krzaki. Według mnie to montaż do d*py, źle wystrojone itd.