Mały up….
A więc tak, auto odebrane, drugi mój stały mechanik do którego zaprowadziłem dupowóz cały czas trzymał się złego ciśnienia na cylindrach i jak zawsze miał racje, ciśnienie było złe co wyszło po kolejnym sprawdzeniu i wskazuje że miałem wcześniej je zle zmierzone, a co za tym idzie auto niepotrzebnie stało ponad dwa tygodnie, przy okazji tego pojawiały się błędne diagnozy od których dostawałem po porostu raka małżowiny usznej i chronicznego bólu głowy, o bezsensownym sprawdzeniu wtrysków przez swoja drogą nieudaczników nie wspominając, nie wiem jak je sprawdzili bo wszystko gra…..Pozwólcie że zostawię to bez komentarza bo moderatorzy usuną mi ten wpis za wulgaryzmy których nasuwa mi się tyle że wylewają się uszami….. Do brzegu, powodem awarii była uszczelka na głowicy a w zasadzie jej brak między 4 a 5 cylindrem i stąd właśnie złe ciśnienie. Co do naprawy, głowica zrobiona, uszczelka, blaszki, wszystkie nowe filtry no i olej. Trochę się naczekałem ale byłem w kolejce, roboty pełne ręce miał mechanik i uprzedzał mnie że będę musiał poczekać, no ale w końcu się doczekałem. Naprawa finansowo do przeżycia tym bardziej że byłem przygotowany na komplet wtrysków….zrobione już 200km od naprawy więc w weekend zakładam osłonę silnika, nowy filtr powietrza i temat uważam za zakończony, przy okazji wpadło też kilka nowych doświadczeń, co do ludzi i ich podejścia do pewnych tematów ale nie będe tu sie żalił bo to nie miejsce na takie rzeczy, nazwijmy to jak wczesniej wspomniałem ''nowymi doświadczeniami". Podsumowując cały Mój wykład, auto lata aż miło więc……….
Można myśleć o dalszych modach !!!