Dlatego, że używasz, go od lat nie wiesz jaka jest różnica, gdy silnik zalany jest porządnym olejem
A jaka jest różnica po zalaniu dobrym olejem? Bo sam używam Mannola, który był po prostu tani, ale problemów nie stwarza
Po pierwsze sam olej dobiera sie wobec norm. Ja kupiłem auto z turbo i pompowtryskami i ktoś zalał mineralny, olej żarło jak szalone, a w bagażniku woziłem zawsze litr przy sobie na wszelki wypadek. Nie patrzymu na przebiegi, rocznik auta a stan silnika, bo auta nie oblewasz olejem tylko silnik.
Tanie oleje nie zawsze spełniają obiecaną specyfikacje, przede wszystkim poprawia się smarowanie silnika. Jeśli nie używałeś olejów z górnej półki, spróbuj a zobaczysz różnice w pracy silnika bardzo szybko. No i żywotność też jest zupełnie inna. Proponuje poczytać troche o olejach, bo temat dość szeroki, a ja nie mam zamiaru nikomu wklepywać na siłe komuś, coś czego naprawde nie chce przyjąć do wiadomości Nie mowie o Tobie tylko ogólnie, bo często są takie przypadki ludzi.
Osobiście po zmianie oleju zauwazylem jedna wazna roznice - cichsza praca silnika. Mysle ze samo to, moze dac sporo do myslenia.
Mój A4 B5 AFN na pompie ma "teoretyczny" przebieg 320 000 km. Olej wymieniałem 9000 km temu, od tej pory na bagnecie spadło może o 1/3 zakresu, więc dolałem troszkę (około 100 ml). Czy według Ciebie można uznać, że silnik bierze olej czy nie? Bo przed zimą będę wymieniał olej i właśnie zastanawiam się, czy nie zalać mu porządne Loqui Moly Diesel Synthoil 5W40 albo Motul X-Cess 5w40. Obecnie jeżdzę na 10W-40, ale tylko dlatego, że nie wiedziałem co było lane wcześniej i w jakim stanie jest silnik. Słyszałem pogłoski, że po zalaniu syntetycznego oleju silnik może się rozszczelnić, bo syntetyki mają podobno środki myjące, a tego chciałbym uniknąć bo obecnie z silnika nie kapnie nawet kropla, i chodzi w miarę cicho. Nie jestem osobą, która oszczędza na aucie, a tym bardziej na oleju , dlatego pytam o radę