Ze sportowymi siedzeniami pamiętam taką zabawną historię. W 2003 modziłem ostro na 300KM Calibrę turbo i odwiedziłem VTG w Warszafce. Jak wiadomo stajnia mocy dość znana i robią w niej mocne auta , zauważyłem tam Nissana Silvię konkretnie pomodzonego do driftu , kasa poszła niesamowita. Auto miało dziwnie szeroki przedni kubełek kierowcy BRIDE bodajże. Pasy szelkowe TAKATA też miały większy rozstaw , pytam , kto tym jeżdzi , King Kong ? Oni na to tak jakby , wkrótce tu bedzie. I owszem przybył gość 2 metry , 170kg .. a przednie siedzenie było .... zespawane z dwóch bo gość się nie mieścił. Szyny siedzenia też musieli przerobić /właściwie mógł kierować z tylnej kanapy jakby tam była/.
Jedno jest pewne osiągi miał słabsze w porónabniu z rywalami ze względu na masę.