I po zabiegu. Dpf wywalony. Wywalenia cegły trwało dwie godziny. Ciężko wyjąć puszkę od góry ale dali radę. Trzeba tylko wyjąć filtr powietrza i chłodniczkę egr i wychodzi do góry śruby od wydechu grzane indukcyjnym palnikiem i żadna nie urwana. Puszka przecięta po obwodzie spawu, młotek przecinak i kucie cegły. Pięć minut i gruz leżał w misce. Spawanie cudowne lepiej niż fabryka, nic nie widać. Puszka do auta i wio do tunera. Po kilku kilometrach dpf zgasł po wyłączeniu i ponownym uruchomieniu auta sam wyszedł z trybu awaryjnego. Cud[emoji2]. Jadę dalej do tunera. Dojechałem, koleś podłączył kompa do auta i zgrał mapy do siebie. Pogmerał w kompie trochę czasu i załadował poprawiony wsad spowrotem do auta. Wygonił mnie z auta i pojechał. Przyjechał za 20 min i mówi wszystko gra. Sprawdził jeszcze vagiem i Oki. Zapłaciłem i do domu. Auto żywsze, bardziej narywiste, jak dostanie buta to trochę przydymi, ale dramatu nie ma. Dźwięk wydechu troszkę bardziej basowy ale nawet fajny. Koszty to 250 pln za wywalenie cegły i 450 pln za program. Razem 700zł za radość jazdy bez korka w d*pie mojej furmanki. Aha. Stary i nowy (poprawiony) wsad z kompa mam na pendrivie. Wysłane z mojego HTC Desire 825 przy użyciu Tapatalka