Włączam lewy kierunek, wszystko jest OK i nagle przestaje migać, manetka nadal w dolnej pozycji. Czasami po 5sec. przestaje, czasami po 20sec, różnie. Nie ma żadnej zależności. Wszystko jedno w jakiej pozycji jest kierownica.
Jedynie co zauważyłem, że wszystko wraca do normy po dłuższej jeździe. Może jakieś zwarcie, wilgoć łapie na jesień? Ale to się tylko dzieje, gdy manetkę wezmę do dołu (lewy), prawy kierunek zawsze jest ok.
p.s. Gdy pierwszy raz to zaczeło się dziać, gdzieś ze środkowej części deski rozdzielczej dochodziło brzęczenie i to tylko powyżej 65km/h , no chyba że wcześniej nie było słychać (podszybie). Ale teraz już to ustąpiło i tylko kierunek szaleje.