Jak widać BMW zapiernicza bez problemu i przypuszczam, że gdyby się nie zatrzymało, to spokojnie by pod górkę weszło:wink: Najgorzej stanąć w miejscu i ponownie ruszyć w takich miejscach, tym bardziej, jeśli pod śniegiem jest sporo lodziku:decayed:
Ja wczoraj próbowałem się nieco pobawić, ale, że lotnisko suche i tylko lekko nasypane przez wiatr puchu, to dałem sobie spokój. Niemniej jednak pojeździłem po osiedlowych dróżkach śliskich jak cholera:kwasny: Wnioski jakie wyciągnąłem:
1. Start i sama jazda to przepaść w porównaniu do FWD - żeby zaświeciła się kontrolka trakcji podczas szybkiego ruszania, czy już samej jazdy, to musiałem na dwójce depnąć gwałtownie do około 3-3.5tyś. obr.. Na drodze bajecznie się trzyma i sie nie dziwię, że na autobanie zasuwali lepiej niż inne auta:wink:
2. Hamowanie - praw fizyki się nie oszuka i auto sunie jak sanki na oblodzonej drodze, tym bardziej, że mam niezbyt ciekawe opony.
3. Także Panowie i Panie nie ma co zbytnio zawierzać 4x4, nie ważne czy to quattro, czy x-Drive, bo zapiernicza jak żadne inne, ale hamuje, jak każde:naughty: