Witajcie,
spał pierwszy śnieg i nie trzeba było długo czekać na jego efekty. Na zaparkowane auto najechała kobieta podczas manewru cofania. Przód audi spotkał się centralnie z tyłem auta sprawcy. Spisaliśmy gotowe oświadczenie dostarczone z axa direkt. Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że do wymiany pójdzie maska i zderzak z dolna kratką. Po rozebraniu okaże się jak spryskiwacze reflektorów, wydaje się, że większość przyjął wspornik zderzaka, maska ma problemy z zamknięciem.
Auto chciałbym naprawić w ASO bezgotówkowo. Pamiętam jednak, że przy oddawaniu auta do ASO należy podpisać zobowiązanie o pokryciu różnicy w ewentualnej wycenie szkody przez ubezpieczyciela a faktycznie poniesionym kosztom naprawy.
Zarówno maska jak i zderzak były już wcześniej naprawiane. Jednak naprawa ta miała miejsce również w ASO audi.
Spodziewam się, że do auta, które ma już 8 lat za sobą i wymieniane wcześniej elementy axa policzy zamienniki ...
Nie uśmiecha mi się pokrywać ewentualnej różnicy wynikającej z kosztorysu ubezpieczyciela i faktycznego stanu.
Jak podejść do tej konkretnej sprawy?
Czy ASO przed przyjęciem zlecenia (podpisania przeze mnie zobowiązania) może przedstawić ubezpieczycielowi swój kosztorys do zatwierdzenia?
Jak podejść do sprawy, żeby nie pisać miliona odwołań do ubezpieczyciela a mieć auto naprawione w fachowy sposób na częściach, na których auto było złożone?
A może nie potrzebnie się stresuję bo Axa nie robi problemów? (w co osobiście wątpię po przejściu kilku tego typu zdarzeń)