a to ciekawe, możesz czymś to uzasadnić ?
jaką masz pewność i na jakiej podstawie twierdzisz ze to wina castrola
pytam bo sam latam na tym oleju i to w nie pierwszym autku i nigdy nie mialem problemów :027:
Już służę informacją, a było to tak:
2003 - zakup B4 1Z i decyzja o zalaniu go Shellem 5W50. Silnik pracował pięknie, w międzyczasie mini remont głowicy, zmiana pierścieni etc ...
Po tym zabiegu nadal Shell 5W50 i nadal muzyka, przyspieszenia super , reszta piękna. Trwało to ponad 1,5 roku. Wtedy za namową kolegi zalałem autko Castrolem 5W50. Po miesiącu jazdy poczułem spadek mocy, silnik zaczął jakoś cięzko pracować i ...o zgrozo zaczął podzwaniać zaworami , gdy dałem mu po mojemu po garach (a cisnąć lubie i to mocno). Był coraz słabszy i za 110 KM zostało mu na moje kaprawe oko z 85 ...
Szukaliśmy z kolegą długo przyczyny ... może zawory, moze kompresja, moze turbo ... nic , jak było źle tak zostało ...
Przy kolejnej wymianie oleju podjechałem do w/w kumpla (który na początku namówił mnie na Shella), zlaliśmy Castrola i zalaliśmy Shellem.
Zrobiło się ciut lepiej, myślałem , że to przypadek, ale coś nam zaświtało ... po 3 tys km, znów zlalismy olej i znów Shell ...
Do dziś jest dobrze, choć już nie jest tak jak było ... silnik co prawda już nie poklepuje i jeździ ok , ale do tego co było przed zaleniem Castrolem już nie wrócił. Ci, którzy widzieli mojego 1Z`ka w akcji wiedzą o czym mówię ... z fajnie jeżdzącego autka, zrobiło się po prostu jeżdzące ...