Dla mnie to była najładniejsza walka wieczoru Gołota-Saleta. To była wojna ,a nie mogę prosić do tańca . Zimnoch dostał kelnera więc nie robił siary i go posłał na deseczki . Dominik masz racje , to było dobrze wydane parę złoty.Co do Szpilki to jak widział to co my to doszedł do wniosku że nie było tam miejsca dla niego , chyba że na dechach