Skocz do zawartości

soolek

Klubowicze
  • Postów

    1952
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez soolek

  1. Rozdzielacz - mam coś podobnego właśnie. A podpinając telefon do ładowarki, to odczytuje Ci on ją jako urządzenie usb, czy po prostu ładuje?
  2. A jaki masz telefon? Ma ładowanie zew. urządzeń? Mój ma, ale nie można cholerstwa na stałe wyłączyć, przełączyć - może właśnie przez ładowarkę.
  3. Nie jestem pewien, czy to najlepszy dział - jeśli nie, to proszę o przeniesienie. Otóż, kupiłem nową ładowarkę samochodową (dwa wejścia USB, quick charge), żeby telefon nie padał podczas używania nawigacji i zaczęła się .... Komedia. Aktorzy: telefon Huwawei P9 / ładowarka samochodowa / rozgałęziacz / CB / rejestrator / auto grupy VAG. Akcja: na włączonym zapłonie wszytko gra i tańczy. Komedia zaczyna się po wyłączeniu zapłonu, kiedy telefon jest podpięty do ładowarki, a mianowicie: telefon widzi ładowarkę jako urządzenie USB, a że ma opcję ładowania zewn. urządzeń to zaczyna podawać napięcie na ładowarkę, ładowarka na rozgałęziacz a ten na CB i kamerkę, przez co kamerka próbuje się uruchomić, CB coś tam harczy, a telefon traci baterię. Po podpięciu telefonu do ładowarki niby można zmienić na "tylko ładowanie" zamiast " zasilanie innych urządzeń", tylko że to nie działa. Nie da się tego zmienić na stałe. Telefon jakby nie reaguje na zmianę. Owszem, można wtedy odpiąć telefon od ładowania, tylko że to miało być bezobsługowe, a nie podepnij/odepnij itd. Ktoś ma jakiś pomysł jak to rozwiązać? Do tej pory do ładowania używałem gniazda USB auta, ale jest za niskie natężenie dla utrzymania baterii podczas nawigacji albo ładowarki Samsunga ze zintegrowanym kablem (za krótki kabel i też trochę za mało prądu).
  4. Ustal sobie budżet, przygotuj muzykę jakiej najczęściej słuchasz i zrób tour po salonach audio i słuchaj. Ja też jestem na etapie szukania i ... każdy ma inne ucho, na co innego zwraca uwagę. Generalnie ból głowy.
  5. Wszystko fajnie, tylko parasolki zabierzcie. I ciepłe kurtki we wtorek
  6. Wystarczy wejść na pierwszą lepszą stronę banku aby zobaczyć jakie jest oprocentowanie lokat aktualnie. Do 25% im daleko. Delikatnie mówiąc.
  7. Wszzyscy oczywiście wyśmiali itd. Kolega szuka porady. Amber Gold można założyć. SKOKa. Albo zainwestować w bycie Misiewiczem. Np. taka jedna Pani pożyczając kasę pewnemu Panu, została w nagrodę Prezesem czy innym członkiem Zarządu - zysk może oscylować w granicach 25% (dokładnie nie liczyłem).
  8. Dokładnie tak jak kolega pisze, chyba że będziesz miał rachunki za naprawy - wtedy oczywiście cena sprzedaży może być wyższa, bo udowodnisz, że dołożyłeś kasę. Po upływie 6 miesięcy nie ma to już znaczenia. Sprzedając auto nie zarejestrowane na siebie, musisz sprzedającemu przekazać też poprzednią umowę/fakturę.
  9. Kolega wyżej ma rację. Rozdzielają się jak mogą, pomimo że ogrom części tych samych, to aktualnie w Skodzie nie znajdziesz części do np. Seata. Nawet numery filtra oleju Ci nie sprawdzą. Widzą tylko i wyłącznie swoje.
  10. Na ślizganie to jest Tor Żerań - 50 plnów i śmigasz do bólu. Warunki podobno fajne, tylko cholera auta odpowiedniego brak
  11. Nasuwa się pytanie: Diesel? Kamyk, why?
  12. A ja, po niecałym roku użytkowania nowej benzyny mam 20 tyś. Po równym roku będzie z 23 tyś. 10 lat x 23 = 230 15 lat x 23 = 345 Do pracy mam tylko 15 km w jedną stronę. A podobno diesle na zachodzie jeżdżą więcej, dużo więcej. No ale ja to zawsze miałem pod górkę, bo wszyscy i tak kupują zajeb... 10-letnie diesle z przebiegiem 180 tyś. I wszystko ma prawdziwy przebieg.
  13. Eee tam tylko turbo PB. D5 też jest fajny i podobno całkiem dobry silnik. Mowa oczywiście o 5 garowym silniku Volvo, bo nowe to już 4 gary, ale nie wiem, czy w XC70 już to montowali.
  14. A co, pracujesz jako instruktor wkręcania na obroty, czy jak? 4,5 tyś to wysoko. W normalnej jeździe nie używa się takich obrotów. Raczej ....
  15. Zgadzam się. To był dobry wybór. Dzisiaj, jak po miesiącu chyba umyłem, dojechałem na wigilię i jeszcze w miarę czysty był, to aż się miło patrzyło. Ale po drodze powrotnej znowu będzie bury. Ale dostałem od Mikołaja nowy siuwax do lakieru, więc na Nowy Rok zrobimy znowu czyściocha
  16. No takie kwestie, czy "cię stać, czy nie" na regularne płacenie to już musisz faktycznie sam ocenić. Co do LPG - można kupić nówkę z LPG. Octavia chyba jest w ofercie, ale ze słabym silnikiem. Natomiast Astrę można kupić chyba 150 KM.
  17. A liczyłeś ile kosztują Cię przestoje i ile Cię będą kosztowały przez kolejne 2-3 lata?
  18. hahahaha Pamiętam pamiętam . Mój mechanik mówi, że u mnie w aucie psują się rzeczy, których nie wymieniał nigdy w swojej karierze Teraz LPG trzeba do ładu doprowadzić i chyba będzie cacy, ale cholera wie czym jeszcze mnie zaskoczy Myślę, że zostanę przy nim na razie. Niedługo uruchamia się mój kredyt na mieszkanie i jak skończę je remontować i zobaczę na jakim poziomie są moje koszty miesięczne z utrzymaniem to pomyślę nad zakupem czegoś pewnego albo od kogoś z forum albo z salonu. Jednak nie wiem czy nowe auto to dobre wyjście. W kwocie Golfa mogę kupić A4 B8 na wypasie ..... tylko jak trafię na minę albo na okres kiedy wszystko się zużywa to boję się, że koszty napraw mnie zabiją Miałem podobny problem - zbyt częste wizyty u mechanika w zbyt krótkim czasie. Wkurw... się w pewnym miesiącu i powiedziałem dość. Mimo, że nie kosztowało mnie to dużo kasy (bo akurat dwie rzeczy poszły na gwarancji) ale kosztowało mnie w choler... czasu, a ten droższy od pieniędzy. To, że dużo rzeczy zostało ostatnio zrobionych, to nie oznacza, że kolejne się nie pojawią ... SPRZEDAWAJ, póki jeździ. Ja kupiłem nowe a jeszcze 3 miesiące przed zakupem, planowałem ile wydać na kolejne używane BMW i gdzie znaleźć perełkę jaką chcę a skończyłem z przednionapędowym autem "budżetowym" Ale miałem totalnie dość mechaników, szczególnie że nie mogłem trafić na takiego, który zrobiłby wszystko raz i porządnie, tylko zawsze jeszcze coś albo na raty, bo nie sprawdził, bo to, bo owamto. Założyłem sobie jakieś minimalne wyposażenie i silnik jakie chciałem mieć i ... oczywiście w trakcie szukania wyszedł większy silnik i bogatsze wyposażenie w tej samej założonej cenie. Szczególnie teraz albo na początku roku możesz kupić auto duuużo taniej. Jeśli dobrze poszukasz, to z założonych 100 tyś. zejdziesz do 80 kupując auto rocznik 2016 w roku 2017, niekoniecznie wymarzony kolor albo robiąc ustępstwa w wyposażeniu - dealarzy mają dużo aut na stocku, ale trzeba podzwonić po kraju. Ja znalazłem dokładnie to, co chciałem (z idealnego minimalnego wyposażenia brakuje mi subwoofera). Oczywiście przesiadając się z Audi do np. Skody pewne rzeczy Cię będą irytowały, ale ... fajnie jest jechać do warsztatu na wymianę opon tylko (!). Albo na olej za rok a przegląd za 2 lata. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Mnie Leon często wkurza różnymi pierdołami, a szczególnie pod kątem prowadzenia, bo BMW to coś co mi najbardziej odpowiada, ale 4-letnia gwarancja poprawia mi trochę humor i tym razem zdecydowałem się iść na kompromis ze względu na koszty i CZAS! Coś za coś.
  19. Nooo. A że klimat nam się ociepla, to biały będzie też praktyczny. Jak w Dubaju :-)
  20. Białe auta są aktualnie w modzie. Ale też białe auta się fajnie modyfikuje lekkimi dodatkami. Białe auta po prostu ładnie wyglądają - mowa o lepiej wyposażonych wersjach, bo białe z deklami będzie wyglądało wiadomo jak. Ale nie każde auto w kolorze białym, czy innym wygląda ładnie. Biały kolor nie jest już podstawowym, bezpłatnym kolorem w wielu firmach. Te czasy minęły. Za biały trzeba dopłacić, a biały białemu też nierówny. U dealerów głupich nie trzymają, więc zarabiać na modzie trzeba. Wydaje mi się, że na biały kolor jeszcze długi czas będą się znajdować chętni. Gorzej może być, z tak ostatnio modnym, niebieskim - ta moda raczej szybciej przeminie.
  21. Allegro/Radom/ dzwonisz i przywożą Ci drugą taką samą obszytą jak chcesz - wymiana 5 minut. Jakość całkiem dobra. Ja nie miałem zastrzeżeń.
  22. Nie. Co z tego, że nagrywa, jak numerów nie odczytasz w razie czego. Poszukaj G1WH lub podobnych za ok. 250 PLN -
  23. Nikomu Q nie przeszkadza, Q jeździ się niby lepiej, teoretycznie bezpieczniej, ale mówienie, że zimą się nie da jeździć bez Q a jazda RWD to już czyste szaleństwo, to ... ja wolę czyste szaleństwo. Gdyby Q było najlepsze to nadal byśmy byli małpami i poruszali się na czterech kończynach, a tak, chodzimy na dwóch. Tylnych
  24. Bullshit... Dobra opona załatwia sprawę i trochę wprawy. Pewnego roku, w górach, jadąc na stok, Teściowa nie mogła podjechać pod górkę. Ślizgała się mimo niezłych opon. Zatrzymałem się. Popchnąłem. Wsiadłem do swojego i pojechałem. Na tej samej drodze, w tym samym miejscu. Tej samej klasy opony, tylko świeższe o rok. Ja RWD, Teściowa FWD. Innym razem Żona jechała na stok Beemką, bo ja wczorajszy byłem. Przy dojeździe na parking panika, bo auta z dwóch stron a d*pa tańczy. Wsiadłem i pojechałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...