Gdybym zobaczył kogoś leżącego na ulicy, to na pewno nie byłbym obojętny - próbowałbym pomóc, bo nie można z góry założyć, że to jakiś żul po prostu sobie leży, etc - może to być zawał serca, zasłabnięcie, lub coś podobnego, a wtedy mamy kilka minut, by poszkodowany nie zamienił sie w jarzynę - masaż serca i ogólne zasady I pomocy nie są trudną sprawą. Życie jest wielkim darem, więc musimy sobie nawzajem pomagać.