Ale dzisiaj miałem podbramkową sytuację, normalnie serce w gardle do teraz Jadę sobie jak co dzień do roboty przez las jankowicki, dojeżdżam do kolumny 4 aut które się grzecznie ślimaczą pomimo, że nic nie jedzie z naprzeciwka a prosta z kilometr, od razu lewy - różnica prędkości jakieś 30-40km/h, i nagle drugie auto w kolumnie migacz i zjeżdża na lewy pas tuż przede mną praktycznie spychając mnie z drogi Centymetry i zatrzymałbym się na drzewie przy 120, dopiero jak byliśmy praktycznie obok siebie a gość na środku drogi zauważył co się dzieje i nerwowo odbił kierownicą, patrzę do lusterka a on ze 3 kontry prawa lewa prawa i driftuje po całej drodze zbierając przy okazji pobocze, że aż się kurzyło
Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że niektórzy to nigdy nie powinni dostać prawa jazdy, jak się jeździ i widzi tych różnych palantów na drodze to aż się nóż w kieszeni otwiera