Skocz do zawartości

Andrzej88

Pasjonat
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andrzej88

  1. „Użyjemy widma terroryzmu, by inwigilować obywateli i ograniczać ich prawa. Użyjemy widma pedofilii i hazardu, by objąć kontrolą internet. Użyjemy widma dopalaczy, by na rynku pozostał tylko jeden diler. My.” Podpisano: rząd polski. 9 milionów Polaków to narkomani uzależnieni fizycznie od przyjmowania nikotyny. Rocznie na skutek przyjmowania tego narkotyku umiera w Polsce kilkadziesiąt tysięcy ludzi.Na świecie liczba ta wynosi około 5 mln zgonów rocznie- czyli więcej, niż wszystkie zamachy terrorystyczne w historii całej ludzkości- łącznie. Z wewnętrznych danych rządowego kartelu narkotykowego wynika, że zyski z narkotyzowania Polaków nikotyną w formie akcyzy wyniosą w 2011 roku ponad 15 miliardów złotych. Alkohol jest trzecim głównym czynnikiem ryzyka zagrażającym zdrowiu w krajach rozwiniętych– do których zalicza się również Polskę – za... nikotyną i nadciśnieniem tętniczym; (wg Raportu WHO o stanie zdrowia na świecie w 2002 roku). Piją ten płynny narkotyk prawie wszyscy dorośli Polacy. W roku 2007 alkoholowi narkomani uczestniczyli w 6 503 wypadkach drogowych. Śmierć poniosły 774 osoby a 8 193 odniosły obrażenia. Według statystyk Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Polsce 4,5 miliona ludzi nadużywa alkoholu, a 600-900 tysięcy mieszkańców Polski jest od niego uzależniona i wymaga leczenia. Roczne zyski rządowego kartelu narkotykowego z tytułu akcyzy na alkohol wynoszą ok 7 mld zł. Według nieudokumentowanych w żaden sposób źródeł medialnych, z powodu dopalaczy umarło od momentu ich wprowadzenia (wiele miesięcy temu) łącznie kilkanaście osób. Należy nadmienić, że kolejne przypadki są najczęściej demaskowane jako nie mające nic wspólnego z dopalaczami. Liczba zatruć idąca też raptem w kilkaset osób (przy TYSIĄCACH detoksykacji związanych z alkoholem) wynika głównie z zatrzymań policyjnych, rodzicielskich i przymusowej detoksykacji osób, którym nic tak naprawdę poważnego się nie stało, a przede wszystkim przez mieszanie dopalaczy z alkoholem oraz mieszanie kilku produktów ze sobą. Gdyby media informowały o każdej śmierci w wyniku narkotyzowania się alkoholem i nikotyną, tak jak ma to miejsce obecnie z dopalaczami, nie miałyby zupełnie miejsca na inne newsy. O co więc chodzi? "O zdrowie Polaków", powie Tusk, "o życie młodzieży" zaśpiewa TVN, "o moralność publiczną" napisze GW. "O kupę kasy z naszego handlu narkotykami" powie w chroniącej przed podsłuchem klatce Faradaya jeden były agent WSI do drugiego. Tak jak i w sprawie Smoleńska cała hucpa z "dopalaczami" pokazuje, że Polacy tkwią w jakimś przemiłym (narkotycznym?) disney'owskim śnie, gdzie politycy są prawi, służb specjalnych nie ma, międzynarodowe korporacje to konsorcja fiolantropów dbających o dobro konsumentów, a media są własnością rycerzy stojących na straży naszych praw i wolności. Nikt (no, prawie) nie myśli o tym, że jak świat światem służby specjalne i rządy(kto kogo kontroluje to już inna sprawa) ciągną ogromne zyski z handlu narkotykami. Czy aktualnie na topie jest opium, alkohol, nikotyna, kokaina, heroina, amfetamina (czy marihuana, choć jako jedno z najbardziej wszechstronnych naturalnych lekarstw znanych ludzkości od starożytności, używana w rytuałach religijnych również przez pierwszych chrześcijan, nie uzależniająca fizycznie, narkotykiem po prostu nie jest, jej delegalizacja jest wynikiem skoordynowanego działania konsorcjum złożonego z koncernów produkujących sztuczne włókna, firm farmaceutycznych oraz wszelkich quasi- demokratycznych władz bojących się związanego z używaniem marihuany podnoszenia stanu samoświadomości i świadomości politycznej poddanych)- dla naszych władców jest bez różnicy. Ważne są pieniądze i możliwość sprawowania łatwiejszej kontroli nad naćpanym społeczeństwem. Z tego powodu mocarstwa toczą wojny (wojny opiumowe wywołane przez Wielką Brytanię w połowie XIX wieku, wojna w Afganistanie wywołana przez konsorcjum służb specjalnych USA zwalczających Talibów skutecznie niszczących uprawy maku potrzebnego do produkcji heroiny i korporacji naftowych; wojna w Kolumbii zmierzająca poza korzystną dla USA destabilizacją regionu do wycięcia kokainowej konkurencji dla handlarzy sprzymierzonych z CIA i kolejnymi administracjami kolumbijskich władz). Z tego też powodu rozpętywane są ogromne mobilizacje społeczne, kampanie medialne, powstają sterty kłamliwych raportów medycznych (choć np. raport WHO mówi na temat marihuany prawdę- jest mniej szkodliwa od alkoholu i nikotyny), organizowane są też publiczne lincze- jak nad Dawidem Bratko w Polsce. Zapomnijmy na chwilę o całej papce płynącej z mediów- demonizowaniu substancji, których 99% dyskutujących o nich po prostu nigdy nie zażyło i w swoich osądach opiera się wyłącznie na opiniach innych, "autorytetów", dziennikarzy, w większości- narkomanów nie wyobrażających sobie życia bez mniejszych lub większych dawek narkotycznych substancji w rodzaju alkoholu i nikotyny. Pomińmy diametralne różnice pomiędzy ryzykiem zażywania dopalaczowych substytutów marihuany, amfetaminy i ecstasy (które media wrzucają niesłusznie do jednego worka, a których działanie i niepożądane efekty są całkowicie odmienne). Zastanówmy się nad tym kto zyskuje, a kto traci na całej awanturze. Przegrani są czytelni- z jednej strony grupa polskich przedsiębiorców na tyle jeszcze słaba, że nie stać ich na polityczny lobbing i korupcję polityków oraz oczywiście wiele tysięcy konsumentów ich produktów, dorosłych Polaków którzy sami chcą oceniać, czy wolą przyjmować substytut THC, alkohol, lub narkotyzować się nikotyną. Konsumentów, których wiele tysięcy dzięki działaniom Tuska puka właśnie do drzwi dilerów. Grupa zwycięzców jest czytelna tylko pozornie. Premier rządu tracącego w sondażach, rządu ocierającego się coraz mocniej o zdradę stanu w sprawie Smoleńska (mija PÓŁ ROKU, a wciąż nie mamy czarnych skrzynek!!! W każdym śledztwie kryminalnym Tusk i Putin zostaliby aresztowani za ukrywanie dowodów!), chwyta się czego tylko może- wystawia Palikota by zdobył głosy różowej, antyklerykalnej lewicy, organizuje też dla spragnionej sensacji gawiedzi publiczny lincz na kilku działających zgodnie z prawem przedsiębiorcach, nie robiących nic złego poza dostarczaniem dorosłym Polakom tego, czego chcą, a co dostępne jest w coraz większej ilości krajów świata. Zysk Tuska pozostaje w sferze symbolicznej, w jego przypadku chodzi o utrzymanie się przy władzy. Przy władzy, dodajmy, utrzymywanej w dużej części z handlu dopuszczonymi przez naszych władców do legalnego obrotu narkotykami- alkoholem i nikotyną. Silnie uzależniającymi(w odróżnienie od większości dopalaczy), niezwykle szkodliwymi zdrowotnie (znacznie bardziej od dopalaczy) i społecznie(bójki, gwałty, wypadki samochodowe- alkohol bije dopalacze o głowę). A przede wszystkim- wyniszczającymi substancję narodową pod kątem finansowym i mentalnym. Miłośnikom alkoholu przypominam zwykle smutny los Indian pólnocnoamerykańskich... Jest jednak grupa "przedsiębiorców" która z całej akcji zyska wiele milionów złotych. To oczywiście handlarze nielegalnych narkotyków, pozostający w Polsce pod kontrolą służb specjalnych.Mówimy o dziesiątkach, setkach milionów złotych. O sumach znacznie większych od tych, które my, podatnicy, zapłacimy właścicielom sklepów z dopalaczami jako odszkodowania za urągające państwu prawa posunięcia rządzącego nami narkotykowego kartelu. Setki tysięcy działek amfetaminy, ecstasy i marihuany rocznie- to rynek, który przez dopalacze został tylko trochę poobgryzany, lecz z którego z roku na rok zostałoby coraz mniej.No bo po co ryzykować więzienie i dostać na dodatek od dilera amfę z tłuczonym szkłem, czy marihuanę maczaną we wszelkim dającym kopa świństwie, skoro można iść do legalnego sklepu, po kilku próbach wybrać produkt najlepiej współgrający ze swoim systemem nerwowym, mającym najlepsze z punktu widzenia danego konsumenta wartości stymulacyjne? W odróżnieniu od ogółu polskiego społeczeństwa, które niestety cec**je mentalnośc lemingów, akurat w służbach (mówię oczywiście o jądrze ciemności że tak to ujmę, nie o szarych żuczkach z ABW, którym zleca się czarną robotę w rodzaju inwigilacji opozycji politycznej i rozbijania jej za pomocą agentury od wewnątrz) są ludzie inteligentni i świadomi swoich interesów, zobaczyli więc to z całą grozą biedy pukającej do ich portfeli. A jak powiedzieli agenci FSB Litwinience, zamordowanemu później jak wielu innych wrogów tej organizacji terrorystycznej, nie mogą pozwolić na jedno- na uderzenie w to, na czym służby zarabiają pieniądze. I konkurencję z rynku czas nadszedł wyrzucić. Co z błogosławieństwem opinii publicznej, tych samych polityków, którzy ciągle goszczą na łamach gazet jak wynoszą ich pijanych z knajpy sejmowej, tych samych lekarzy i dziennikarzy, którzy z upodobaniem narkotyzują się nikotyną, tych samych bogobojnych rodziców, którzy wpędzają przez zły przykład własne dzieci w nikotynizm i alkoholizm, na naszych oczach jakiś czas temu się stało. Powstaje więc pytanie- czy działania premiera rządu RP umożliwiające ochronę nielegalnego rynku narkotykowego w Polsce są tylko elementem politycznego wyrachowania, czy zbieżność interesów z mafią nie jest przypadkowa? Niezależnie od tego, cała polska mafia od ponad 2 tygodni pije za zdrowie Tuska i ignorancję społeczeństwa. Marcin Janasik PS. kwestia dostępu nieletnich do wszelkich substancji psychoaktywnych dozwolonych od 18 roku życia to osobna sprawa i spory problem, nie ma jednak z "aferą dopalaczową" tak naprawdę nic wspólnego. Wystarczy przejść się pod jakąkolwiek szkołę średnią w Polsce by zobaczyć stada młodzieży narkotyzującej się nikotyną, od której spora ilość uzależnionych po prostu umrze. Ale nikt nie robi z tego powodu awantury, bo największy handlarz narkotyków- rząd polski, zarabia na tym procederze krocie. źródło: http://lepszyswiat.salon24.pl
  2. Do kiedy Komorowski ma czas na podpisanie tego? :gwizdanie: Najbardziej mnie zastanawia jak można wymierzyć komuś karę (i to natychmiast egzekwowalną), a dopiero potem badać czy kara została wymierzona słusznie Co za kraj...
  3. :polew: Avatar jest git [br]Dopisany: 25 Październik 2010, 22:44_________________________________________________Na jaki film polecacie udać się do kina? Gatunek w zasadzie obojętny. Ostatnio byłem na Piranii 3D i tragedia... zmarnowany czas
  4. Cholera... najprawdopodobniej przejechałem dzisiaj minimum 40km na kapciu Jadąc z Katowic w Mikołowie przy około 120km/h na zakręcie w prawo wyczułem jakby auto bardzo delikatnie zgubiło trakcję, od razu zwolniłem bo pierwsza myśl - kapeć w lewym tylnym. Jadę dalej, wyłączyłem radio żeby się lepiej skupić i nic nie czuję, wszystko jest ok, myślałem więc że to zwyczajny uślizg na mokrym był, bo jazdę na kapciu czuć ewidentnie :gwizdanie: Dojechałem do domu, wysiadam i patrzę - kapeć Najlepsze, że opona nie ma żadnych śladów zużycia. Zdziwiony sytuacją zacząłem googlować i oto co znalazłem: Technologia Zero Pressure Michelin z systemem ZP to opona wyposażona we wzmocnienia boczne, które w przypadku utraty ciśnienia powietrza gwarantują kontynuowanie jazdy na odcinku do 80 km z prędkością do 80 km/h. Budowa opony Michelin z systemem ZP oparta jest na standardowej technologii opony radialnej. Wyróżnia się zastosowaniem zmodyfikowanej mieszanki gumowej oraz wzmocnień bocznych, które przyjmują na siebie siłę nacisku, gdy spadnie ciśnienie powietrza w oponie. Moja prędkośc czasem dochodziła do 150km/h.... na prawdę respect za te gumy...
  5. Czyli 42 tys brutto, i tak za tanio. Napisałem do gościa, pytam go o numer vin w celu sprawdzenia histoii i czy auto na pewno jest 100% bezwypadkowe jak deklaruje, a jak było robione to czy ma zdjęcia przed naprawą. Ciekawe co odpisze.
  6. http://allegro.pl/audi-a4-3-0-tdi-quatro-xenon-manual-godna-uwagi-i1286227055.html To już chyba rekord, B7 3.0 TDI w cenie 34 900 zł, odliczając jakieś 6500 akcyzy, zarobek handlarza, koszty sprowadzenia to po ile je kupił? 26 tys?
  7. Dawno mnie nie było a tu raptem kilka stron :gwizdanie: Piękna, jednak chromowane felunki średnio mi się podobają - jakie by nie były. Tak przy okazji zapytam, chyba nie wychodziły jasne środki z czarną kierownicą i gałką? Bo właśnie mam ochotę zmienić kierownicę ale ciężko dorwać w moim kolorze a czarna by była :gwizdanie: Do kompletu właśnie jeszcze gałka biegów i osłona kolumny kierowniczej Nie wierzyłem bardzo Czakiemu jak mówił, że będzie to dobrze wygladać, ale widzę, że taki kontrast wygląda nawet całkiem całkiem
  8. Ja niestety zgodnie z obawami wróciłem dopiero przed 19 z pracy Siemian, a jaki program ma tam zrobiony? Ty masz coś koło 200 kucy? Ile dokładnie? Coś musi być w tych silnikach w B8, bo tak samo czytałem tutaj na forum, że B8 3.0 tdi podobno lepiej lub porównywalnie jedzie w serii niż w B7 po programie z większą mocą :gwizdanie:
  9. ZESTAW #8 15 październik Widzew Łódź - Legia Warszawa 2-0 0 pkt Köln - Dortmund 0-2 1 pkt 16 pażdziernik Aston Villa - Chelsea 1-2 0 pkt Bolton - Stoke 2-2 0 pkt Fulham - Tottenham 1-1 0 pkt Newcastle - Wigan 1-1 2 pkt Atl. Madrid - Getafe 2-1 1 pkt Barcelona - Valencia 0-1 :gwizdanie: 0 pkt Malaga - Real Madrid 0-2 1 pkt Bayern - Hannover 1-1 0 pkt Wolfsburg - Leverkusen 2-2 0 pkt Schalke - Stuttgart 2-2 3 pkt Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 0-1 0 pkt Korona Kielce - GKS Bełchatów 1-0 1 pkt AC Milan - Chievo 2-2 0 pkt AS Roma - Genoa 1-1 0 pkt Auxerre - Bordeaux 1-1 0 pkt Feyenoord - Twente 1-2 2 pkt 17 październik Everton - Liverpool 1-0 1 pkt La Coruna - Osasuna 1-1 2 pkt Mallorca - Espanyol 2-0 0 pkt Gijon - Sevilla 1-2 0 pkt Kaiserslautern - Frankfurt 1-2 1 pkt Cracovia Kraków - Ruch Chorzów 2-2 0 pkt Górnik Zabrze - Wisła Kraków 1-1 0 pkt Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2-1 2 pkt Juventus - Lecce 3-2 1 pkt Palermo - Bologna 1-1 0 pkt Sampdoria - Fiorentina 1-0 2 pkt Lyon - Lille 0-1 0 pkt Razem 20 pkt
  10. Może by to tak przenieść do "na każdy temat"? Niech inni też wrzucają
  11. W Aso też mają chyba takie zaprawki ala lakier do paznokci, dobiorą kolor po vin, nie wiem ile to kosztuje.
  12. Powiedzcie mi bo przejrzałem na szybko cały wątek i chyba nie było informacji.... czy kanapa tylna dzielona z avanta podejdzie do limo bez przeróbek?
  13. Z takich bardziej znanych to Pink Floyd :gwizdanie: Polecam Shpongle - Are you shpongled, całą płytę, czysta psychodela :gwizdanie:
  14. To że można zbierać na łące to nie znaczy, że legalne To jest własnie absurd, że dziko rosną a są nielegalne W tym roku jakieś słabe zbiory mieliśmy No i sezon na grzyby się już skończył ;( Trzeba czekać do przyszłego roku Widzę, że też masz doświadczenie, zatem radzę spróbować, grzybki są najlepsze zaraz obok mj Tak z 50-60 na pierwszy raz jest ok Aha, i do jedzenia grzybów to 2 osoby minimum, żeby było z kim pogadać i porozmyślać, samemu nigdy, do tego wycieczka na łono natury - las, jezioro itp. zdala od cywilizacji.
  15. NIE nie próbowałem TAK próbowałem zielony próbowałem i próbuje nadal jestem za legalizacją .... czarny próbowałem i powinno być zabronione.... Wypsiu Andrzej88 SKUN TAK TAK FETA TAK TAK DROPSY TAK TAK LSD TAK Grzyby TAK ROSPUCHA KLEJE itp... NIE A temat dotyczy dopalaczy Zapraszam do składania podpisów pod projektem ustawy wolnychkonopii http://www.wolnekonopie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=579&catid=78&Itemid=108
  16. taaa ukrytye są.szukaj a znajdziesz. taka zabawa z inż z ingolstadt... a pod prawym dywanikiem masz karteczke z rozpiską jak to podłączyć... :polew: :polew: :polew: Szukałem, nie ma żadnej karteczki :gwizdanie: Ty u siebie jakie miałeś fotele zanim zmieniałeś?
  17. Na stole zostały 2 upieczone kiełbasy, parę tacek, musztarda, pół chleba i jeszcze jakiś parę gratów Chcieliśmy trochę uprzątnąć z Arturem, ale stwierdziliśmy że w doopie to mamy :gwizdanie: O_o znalazłem fotele ciemnoszare do swojej, chyba pierwszy raz na allegro http://allegro.pl/show_item.php?item=1260169620 I jak na złość odbiór osobisty w Gdyni :wallbash: Powiedzcie mi taką rzecz, czy jeżeli w swojej nie mam elektrycznej regulacji, a kupię takie które mają to bez problemu da się to podłączyć? Wszystkie kostki gdzieś tam są ukryte? Czy trzeba rezać kable? I ile jest rezania z podgrzewaniem oprócz wiadomej wymiany climatronika :gwizdanie:
  18. Po tym co teraz przeczytałem to już jestem prawie pewny, że będzie zrzutka na odszkodowania :gwizdanie: POSTĘPOWANIE ADMINISTRACYJNE - Analizując decyzję głównego inspektora sanitarnego w sprawie dopalaczy, dochodzimy do wniosku, że w sensie prawnym ona nie istnieje. Nie ma więc przestępstwa z art. 37b ustawy z 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Walka z dopalaczami stała się ostatnio głównym tematem doniesień medialnych. Mieliśmy do czynienia z błyskawiczną akcją usuwania dopalaczy z obrotu, w którą mocno zaangażował się rząd, i równie szybką inicjatywą ustawodawczą. Inicjatywa ta lada moment doprowadzi do obowiązywania nowych regulacji, zakazujących wytwarzania substancji takich jak słynne już dopalacze. Doszło do spektakularnego, widowiskowego zatrzymania króla dopalaczy i stanowiska sądu o braku podstaw do zastosowania wobec oskarżonego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Analizując treść decyzji z 2 października 2010 r. głównego inspektora sanitarnego, dochodzimy do wniosku, że decyzja ta w sensie prawnym nie istnieje. A skoro tak, to nie może być mowy o popełnieniu przestępstwa z art. 37b ustawy z 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 122, poz. 851 ze zm.), polegającego na produkowaniu, wprowadzaniu do obrotu lub niewycofywaniu z rynku substancji, preparatu lub wyrobu – wbrew decyzji właściwego państwowego inspektora sanitarnego. Brak oznaczenia stron Na mocy omawianej decyzji miało nastąpić wycofanie z obrotu krajowego wyrobu o nazwie „Tajfun” oraz wszystkich innych wyrobów mogących mieć wpływ na bezpośrednie zagrożenia życia lub zdrowia ludzi. W treści tego pisma główny inspektor sanitarny nakazał zaprzestania działalności obiektów służących produkcji, obrotowi hurtowemu lub detalicznemu tymi wyrobami. Jak się jednak okazuje, pismo organu ubrane zostało tylko w szatę decyzji administracyjnej, ale pozbawiono go jednego z koniecznych elementów, niezbędnych do uznania, że dane pismo jest w istocie decyzją. Tym brakującym elementem jest oznaczenie strony w decyzji. Brak oznaczenia podmiotu, do którego decyzja ma być kierowana, oznacza, że pismo takie nie przybiera cech decyzji; nie wchodzi do obrotu prawnego i nie wywołuje skutków prawnych. Główny inspektor sanitarny nie dostrzegł, że decyzja administracyjna to akt o charakterze indywidualnym, skierowany do imiennie oznaczonego adresata. Tymczasem organ wydał akt o charakterze generalnym, do czego nie był uprawniony. Decyzji nie da się skierować do bliżej nieokreślonej liczby osób, bowiem wyklucza to istota postępowania administracyjnego, którego założeniem jest skonkretyzowanie normy prawa materialnego poprzez wydanie indywidualnego (konkretnego) aktu administracyjnego, zgodnie z regułami i zasadami przyjętymi w procesie, w określonym stanie faktycznym. Decyzja musi być więc skierowana do konkretnego podmiotu, konkretnej osoby, po przeprowadzeniu z jego udziałem postępowania administracyjnego. Akt generalny zakazujący obrotu dopalaczami nie konkretnemu podmiotowi, lecz ogólnie przypomina bardziej akt stanowienia prawa niż jego stosowania. Wadliwa konstrukcja Brak oznaczenia strony w decyzji głównego inspektora sanitarnego oznacza, że nie można zasadnie mówić o istnieniu decyzji w sensie prawnym. W nauce procesu administracyjnego tego typu pisma nazywane są „decyzją nieistniejącą” albo określa się je terminem „nie-akt”. Należy wyraźnie rozdzielić pojęcia decyzji nieistniejącej od decyzji nieważnej. Decyzje nieważne to takie, które formalnie w obrocie prawnym już zaistniały. Decyzje nieistniejące to takie, które wskutek braku formy nie mogły wywołać skutku prawnego. Nie można łączyć kwestii decyzji nieistniejącej z decyzją nieważną; nie są to pojęcia synonimiczne. Brak koniecznych elementów w decyzji administracyjnej nie daje podstaw do stwierdzenia jej nieważności, bo decyzja taka w ogóle nie zaistniała. Dokonanie powyższego podziału decyzji jest konieczne ze względu na doniosłe konsekwencje prawne w sprawie króla dopalaczy. Niestosowanie się do decyzji GIS, choćby nieważnej, ale której nieważności nie stwierdzono w odrębnym procesie, rodzi odpowiedzialność karną z art. 37b ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Z kolei niestosowanie się do tzw. decyzji nieistniejącej (pozbawionej niezbędnych elementów, np. oznaczenia strony decyzji) nie może skutkować odpowiedzialnością karną, gdyż decyzja taka nie istnieje. Wobec wadliwej konstrukcji decyzji GIS z 2 października 2010 r. (GIS-BI-073-239/RS/10) osoby niestosujące się do tego pisma nie powinny ponosić odpowiedzialności karnej www.prawo.gazetaprawna.pl
  19. lubię i chcę aby uszanowano mój wybór, tak jak ja szanuję wybór tych, którzy nie lubią, nie chcą lubieć, lub nie próbowali polubić Gdzie ja tak napisałem? Sam sobie od czasu walnę parę piwek a w sylwestra i urodziny się najebie Dopóki nie spojrzysz na buty Takie wkręcanie to jeszcze, ale chyba mi nie powiesz, że Cię słonie albo duchy gonią jak tu twierdzą niektórzy Z tym się nigdy nie zgodzę, bo jak długo żyję nie widziałem nikogo agresywnego po ziole i nigdy o czymś takim nie słyszałem. No nie? Też się zastanawiałem jakim cudem alkohol i tytoń są legalne A jak idziesz po zakupy do sklepu na rogu to zawsze bierzesz paragon?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...