lutas

A nie możesz odkręcić całej lampki ? To tylko 2 śrubki, odpinasz wtyczki i lampkę masz na wierzchu, wtedy możesz kombinować.

Macie rację, myślałem że w licznikach poliftowych jest dokładnie tak samo

Nie zgadzam się - tarcza UK ma podwójną skalę i ta mała skala w km/h dokładnie pokrywa się ze skalą wersji europejskiej. Oczywiście zakładana tarcza europejska musi być wyskalowana do 260 km/h, wtedy 130 km/h wypada dokładnie pośrodku.

Głupich nie sieją, sami się rodzą niestety ;(

Do takich celów to się kupuje BMW E36 z tylnym napędem. W audi taka jazda nie przystoi

Teoretycznie można, ale wtedy uchwyty do pasów bezpieczeństwa będziesz miał po odwrotnej stronie. Bez rzeźbienia się nie obejdzie.

Jeśli zrobisz to wszystko przy odłączonym aku to nie powinno być potrzeby wykasowania błędu.

Gdyby tak na to patrzeć, to wszystko musiałbyś kupować w ASO - a i tam możesz trafić na jakiegoś babola, reguły na to nie ma. A co do zmian rozwiązań oryginalnych - w większości masz rację, jednak czasem warto coś zmienić dla własnej wygody. Nie wszystkie oryginalne rozwiązania są świetnie przemyślane i wykonane, choć większość użytkowników by sobie tego życzyła. Z tym "kto siedzi po drugiej stronie" to już trochę zalatuje science-fiction

Ja bym się w ogóle nie zastanawiał nad tym. Tylko oryginalne felgi

Nie prościej kupić osobny sterownik centralnego zamka i sobie podłączyć ? Ja tak zrobiłem i jestem naprawdę bardzo zadowolony. Jest bardzo dobry zasięg działania pilota. A montaż nie powinien stanowić problemu, o ile potrafisz coś samemu pomajstrować przy elektryce.

O to chodziło ?

Chyba "wyzwania" ?

Mi się też udało, odchyliłem maskę ile się dało do góry i zdewastowałem grill aby odkręcić 3 śruby trzymające zamek maski.

Ja mam kontrolkę świec żarowych na osobnym kabelku, a w nowym liczniku "okienko" ze spiralą było również, więc odpadła mi ta kwestia. W tej chwili rzeźbię FIS i mam podobną sytuację jak ty - wsadziłem licznik od benzyny z anglika.

Do tomasz-gorz: A nie prościej wsadzić tylko europejską tarczę prędkościomierza do 260 km/h, a resztę zostawić jak jest ? Skala jest wtedy dokładnie taka sama - 130 km/h na środku. Odpadają wówczas wszelkie zabiegi związane z wsadem itp. Chyba że bardzo chcesz mieć licznik do 220 lub przeszkadza ci zakres obrotomierza do 7 tys.

Podczepię się pod temat - a jak wygląda takie awaryjne otwieranie w B5 ? U mnie maska po pociągnięciu za uchwyt w kabinie odskakuje i da się ją unieść na powiedzmy 3-4cm, ale ten "dzyndzel" w atrapie nie daje się pociągnąć - jakby go coś blokowało. W konsekwencji maska otworzyć się nie daje

No i pięknie wyszło - porównując do starej lampki to jak niebo a ziemia. Nie wiem czemu takie dziadostwo dali w Audi a w Passacie całkiem porządną

Pochwal się jak ci wyszło. Ja zamiast gdzieś wyjechać w długi weekend posiedzę w garażu bo mam parę rzeczy do zrobienia, m.in zakładam FIS .

Coś słabo szukałeś - rozpiskę masz na 8 stronie tego wątku. Dla rozjaśnienia - poszukaj Oil temperature sender

Ładne są, na pewno dobrze się będą prezentować na twoim B5

Uważam że wzór który pokazałeś jest bardzo ładny, nawet jeśli nieco oklepany to i tak ma klasę A felgi tak jak już wspomniano - ori, więc mocne i wytrzymałe. Ja jestem na tak

Znacznie jest więcej postów ze względu na to że więcej osób ma silniki 1.9 (i słusznie) Tu nawet nie o to chodzi, bo dobre paliwo i olej trzeba lać zarówno do 1.9 jak i 2.5. Ale generalnie rzecz biorąc silniki widlaste są z natury bardziej zawodne niż rzędówki - sprawdza się tutaj stara zasada mówiąca o tym, że najlepsze są rozwiązania najprostsze. Im więcej udziwnień tym więcej możliwości awarii. Co popsuje się prędzej - cep czy skomplikowany mechanizm składający się z wielu części ? Oczywistym jest że to drugie. Zaletą "fałki" jest to, iż jest krótki - łatwo go upchnąć, ale wadą np. skomplikowana i tym samym narażona na uszkodzenie konstrukcja wału korbowego.

Jedyny dobry 2.5 TDI to stara "rzędówka" montowana w Audi 100 C4 oraz Audi A6 C4. Ten silnik jest niezniszczalny.

Dobrego klekota musi być słychać

Moim zdaniem taki mod jest bezsensowny - niesie zbyt wielkie koszty i komplikacje za sobą. Pomijając awaryjność 2.5, która jest powiedzmy - ponadprzeciętna to sam fakt wymiany 1.9 na 2.5 i idących za tym przeróbek jest pozbawiony sensu. Lepiej sprzedać auto i kupić inne z silnikiem jaki chcesz mieć - nieważne czy będzie to 1.9 czy 2.5. Chyba że masz np. 2-3 samochody i chcesz sobie przy nim dłubać przez pół roku, bez konieczność jeżdżenia - to wtedy ok - rób to dla swojej przyjemności. Mi np. auto jest potrzebne do jazdy i tak je traktuje - przede wszystkim ma mnie przewieźć z punktu A do punktu B. Też lubię sobie pomodzić od czasu do czasu, ale nie na taką skalę.