Czyli ponad pół litra na 1kkm - trochę dużo. Wycieków nie ma? Jeśli nie to powiem tak: trzeba byłoby nieco obadać silnik żeby stwierdzić co z nim jest. Jeśli miałeś taki syf pod klawiaturą to pewnie taki sam w misce. A jak w misce jest syf to sitko smoka mogło się przytkać. Generalnie sprawdzić mu przedmuchy, sprawdzić ciśnienie oleju, sprawdzić kompresje, zrzucić miskę i prewencyjnie sprawdzić panewki. To wszystko po to aby określić zużycie silnika i pomyśleć co dalej.
Silnik jak chodzi? W sensie kultury pracy?
A po co to? Ano po to żeby nie pakować się w remont zarżniętego silnika. Kumpel w Hondzie też miał problem z braniem oleju. Wymienił pierścienie zrzucając głowicę - nawet dwa razy bo coś tam wyszło po drodze. Nie pomogło. Zdecydował wymienić pierścienie i panewki. Rozebrał dół i okazało się że silnik zajechany - dużo nie brakowało żeby panewka się obróciła bo zamków już nie było.