Dokładnie jak kolega Sidney pisze, duży wpływ na spalanie ma to gdzie jeździmy. Ja też wcześniej jeździłem po prowincji gdzie nie było czegoś takiego jak stanie na światłach i nawet przy dynamicznej jeździe ledwie co przekraczałem 10l. Teraz bujam się po Poznaniu - korki, światła itp i w miesiącu gdzie były za***iste korki potrafiłem dojść do 15l przy spokojnej jeździe - oczywiście inny silnik niż wy macie ale ukazuje tylko różnicę w spalaniu. Nawet jak nie ma korków to do spalania w granicy 10l w Poznaniu nie da się zejść. Częste zwalanie i przyśpieszanie powoduje iż silnik nie ma możliwości chodzić na optymalnych dla siebie obciążeniach.
Ale jeśli u ciebie nic się nie zmieniło a spalanie wzrosło o 50% to oczywiście można się temu przyjrzeć, zobaczyć co pod maską się dzieje, zapiąć VAG, sprawdzić logi statyczne i dynamiczne.