Nigdy więcej nie jadę w góry nie swoim samochodem. Cała droga 70km/h, włącznie z autostradą, wyprzedzały nas samochody, ciężarówki, psy, koty, zaprzęgi, a nawet pielgrzymka na Jasną Górę. A co najśmieszni ejsze, kierowca dostał mandat za przekroczenie prędkości 2km od celu. 71 na 50...
Pozdrowienia z okolic Zakopca!
BTW, pracuję nad nowym klubowiczem, A4 B6 1.9TDI 131KM...