Witam!
Byłem ostatnio wyważyć koła. Wyważając okazało się, że jedna z tylnych opon jest pęknięta wewnętrznie (siatka się rozsypała). Jako, że na drugi dzień miałem jechać w dłuższą trasę to od razu zdecydowałem się na zakup 2 opon. Wulkanizator zapytał się jakie chcę. Odpowiedziałem, że 195/65/15, bo takie miałem.
Założył - pojechałem w trasę. Przy redukcji i przyspieszaniu napęd zaczął lekko świrować (wibracje). Całą trasę (400km) jechałem ok 70-80 raczej równym tempem. Po powrocie miałem chwilę by przyjrzeć się samochodowi. Okazało się, że założyli 185/65/15. Kumpel powiedział, że raczej nic wielkiego nie powinno się stać, ale lepiej, żeby wszędzie były 195. Przerzuciłem węższe na przód. Do piątku tak muszę jeździć, ale zrobię ok 40km. Czyli wychodzi na to, że ok 500
I teraz nasuwa mi się pytanie. Czy i jak mogło to narozrabiać w dyfrze? Dodam, że mam mały luz na prawym tylnym kole, który w następnym tygodniu likwiduję. Tył był obciążony 2 osobami na tylnych siedzeniach. Popisał się wulkanizator, jak i ja (z brak czujności). Czy te drgania mogły być wypadkową luzu na kole + kończącej się poduszki pod skrzynią/silnikiem?
Pozdrawiam!