Bo większość osób w ten sposób myśli a to jest błąd, nie ważne ile auto ma lat, albo jest sprawne technicznie, albo nie, albo modyfikujemy i poprawiamy fabrykę albo też nie. Trzeba sobie zadać pytanie czy mnie stać na to czy też nie, jeździmy po różnych zlotach itp i większość najładniejszych fur to te 20-30 letnie i więcej i nikt nie patrzy na to że auto ma 20 lat to już szkoda w nie inwestować. Wiadomo że tych pieniędzy nigdy się nie odzyska i kwoty kilkukrotnie albo kilkunastokrotnie przekraczają wartość pojazdu ale to nie ma znaczenia. Niestety bycie zapalonym klubowiczem jest kosztowne
PS: Amorki znalazłem za 2200 a sprężyny to koszt około 550-600 zł więc nie jest aż tak źle jak napisałeś powyżej