Ale jestem baran, matoł i wszystko co najgorsze.
Jak wracałem do domu to na przystanku stała fajna dziewczyna (SAMA!), miała fajną, uśmiechniętą buzię, była ładna no i ogólnie chyba sympatyczna, a ja się nie zatrzymałem.. Później zawróciłem i chciałem jeszcze raz podjechać, ale za długo się czaiłem i podjechał autobus. Ale przynajmniej wiem mniej więcej gdzie mieszka, bo pojechałem za autobusem.
Liczę na to, że za tydzień też będzie stała na tym samym przystanku o tej samej porze, więc pany, ja się będę zmywał ze spota o 21:00... :gwizdanie: :>