Aroganccy ludzie są wszędzie, nie tylko w Polsce i nie ma to związku z Euro. Niestety media mają tendencję do podciągania jakichś drobnych incydentów do skali krajowej - ktoś, gdzieś był arogancki, tzn., że my Polacy jesteśmy aroganccy.
Jeśli chodzi o podwykonawców - szczerze im współczuję. Sam pracuję w branży budowlanej i wiem, że na należności często trzeba czekać długie miesiące, więc jeśli ktoś nie ma odpowiedniego kapitału to wypada z gry przez jakiegoś palanta co wstrzymuje pieniądze. Plusem z tej całej afery jest wejście w życie ustawy, która mówi o tym, że generalny wykonawca musi wpłacić na rachunek Państwa 3% wartości inwestycji przed przystąpieniem do przetargu. Pieniądze z tych 3% będą wypłacane podwykonawcom, którzy mają przeterminowane należności. Nie wiem jak to będzie funkcjonować w praktyce, ale to jest duży krok dla poprawy płynności finansowej w tej branży.
Co do "Euro euforii", o której mówisz - myślę, że już nie będzie takiego tempa jak przed mistrzostwami. Ale i tak jesteśmy jakieś 3 lata do przodu. Czy to nie jest korzyść? Nawet jeśli nie utrzymamy tempa sprzed Euro to rozwój nadal będzie.
A z tymi kiblami w nasypach, o których mówisz to nie wiem o co chodzi.