Co do Operation Flashpoint:Dragon Rising to mam mieszane uczucia... Jeśli ktoś grał w oryginalnego Flashpointa i oczekuje podobnych doznań po Dragon Rising - może się rozczarować. Jest to zupełnie inna gra, stworzona przez innych ludzi i na zupełnie innym silniku (tym samym co w Race Driver Grid). Oryginalnego Flashpointa stworzyli Czesi ze studia Bohemia Interactive, niestety, w wyniku konfliktów z Codemasters (wydawca gry), obie firmy zakończyły współpracę. Czesi, jako twórcy, zabrali ze sobą wszystko prócz tytułu "Operation Flashpoint", gdyż prawa autorskie do niego zostały w Codemasters. Bohemia oczywiście nadal wydaje kolejne części prawdziwego, oryginalnego Flashpointa, tyle że pod zmienioną nazwą - Armed Assault, w skrócie ArmA. Z kolei Codemasters, posiadając prawa do kultowego tytułu (i nic poza tym) - postanowili to wykorzystać. Zatrudnili ludzi, dali im możliwości i tak oto powstała podróbka prawdziwego Flashpointa, czyli Dragon Rising. Niestety, w odróżnieniu od gry Czechów, Dragon Rising nie jest hardkorowym symulatorem pola walki, jest to zaledwie taktyczny shooter na otwartej przestrzeni. U mnie, jako fana OPF, nie wyzwala takich emocji, poczucia zagrożenia i dreszczyku jak oryginał. I nie daje takiej frajdy. Wg mnie jest to uproszczona, okrojona i zubożona wersja oryginału. Nie jest to zła gra, wręcz przeciwnie, jest naprawdę dobra ale do czeskiego Flashpointa sporo jej brakuje, powiem więcej - Dragon Rising nie zasługuje na przedsionek "Operation Flashpoint". Podsumowując - jeśli dla kogoś Oparation Flashpoint z 2001 roku był zbyt trudny i hardkorowy - może śmiało zagrac w Dragon Rising i z pewnością będzie się dobrze bawił. Jeśli natomiast ktoś oczekuje po Dragon Rising pełnoprawnego następcy oryginału - lepiej niech kupi Armed Assault.