to ja Cie zaskocze - nie mialem zadnej takiej sytuacji czyt. nigdy nikomu nie uderzylem w zaden samochod, staram sie zwracac uwage jak parkuje.
hipotetyzuje... zastanawiam sie, co mozna w takiej sytuacji zrobic? Ostatnim razem, jak stalem na parkingu, to nie moglem uwierzyc jak mozna pier**l**c w czyjs samochod wysiadajac i nawet nie spojrzec czy sie cos stalo...
ja osobiscie jestem wrazliwy na takie rzeczy. rozumiem, ze sie moze komus zdarzyc... ale to co ja obserwowalem, to zwykly odruch chamstwa.