mnie jak na przewozie doj**ało to wycieraczki na najwiekszej predkosci sobie nie radziły, a jak zaczelo jebac gradem to juz widzialem w oczach wyobrazni te tony szpachli na dachu :decayed: ale obeszlo sie bez szkód. Straszny syf spadł z tym deszczem, auto całe w jakiś paprochach