dwwasyl

No to teraz jeszcze ciekawiej. Po wyjęciu turbo - zawiozłem jednak do STS Turbo w Wawie, bo nie chciało mi się wysyłki ogarniać - okazało się że jest w bdb stanie, i regenerować nie ma czego - wszystko ok. Podobno wywaliło mi ten wyciek raz, bo nazbierało się trochę oleju przez 8 lat... (co jest normalne ponoć). Także będę miał wyczyszczony dolot, zawór EGR i moje 'stare' dobre turbo wraca na swoje miejsce.

Styka mi te 145 KM póki co, także nie chcę się bawić w nową (większą) turbawkę. Niemniej będę bardzo wdzięczny za porady w następujących kwestiach: 1)czy regenerować - czy też starać się to uszczelnić jakoś ? Czy w ogóle olać temat i jeździć póki ubytki nie są duże ? Mechanik coś wspominał, że skoro jeżdżę z pocącym się turbo to olej się przedostaje i może trafić kiedyś do intercoolera (co de facto źle się może skończyć dla silnika w przypadku samozapłonu) 2)jeśli regenerować - to gdzie ? jeśli jakoś uszczelnić można to gdzie ? 3)skoro mam program - to po regeneracji - trzeba to na nowo ustawiać. Czy skoro moje turbo zregenerują to będzie wszystko tak samo po regeneracji ?

Hej, Od ponad 3 lat 'poci' mi się turbo. Pracuje jednak bez najmniejszych zarzutów (poprawnie przyspiesza, wkręca się na obroty, ma swoją moc - od 4 lat mam program na 145 KM). Silnik brał olej na poziomie 1l od wymiany do wymiany (co 12 tkm zmieniam olej, Motul x-clean) - cały czas tak samo. Zazwyczaj brał jak jechałem autostradą z prędkością 160-180 km/h. Jakbym jeździł tylko po mieście (do 120 km/h) to pewnie w ogóle bym nie musiał dolewać. Zazwyczaj poziom min (na bagnecie) pojawiał się po większej trasie z dużą prędkością (np. 1000 tkm, gdzie 600 km było autostradą) i wtedy trochę dolewałem do poziomu max na bagnecie - i starczało na jakieś 3-6 tkm, w zależności ile km na autostradzie / dordze ekspresowej. Ostatnio jednak, po trasie ok 100 km w deszczu, zaparkowałem auto i na drugi dzień rano - przy wyjeździe z garażu - zauważyłem iż na moim miejscu jest mini plamka po kapiącym oleju. Zawiozłem auto do mojego mechanika (zaufany i raczej zna się na rzeczy) i po podniesieniu auta i zdjęciu osłony stwierdził że wyciek z turboi należałoby turbine zregenerować. Zawsze miałem mokrą osłonę od oleju (jak wymieniałem olej było to widać), ale w sumie w garażu (z osłony) olej wykapał po raz pierwszy. Nie mam żadnego białego dymu ani tym podobnych objawów. Wytarłem wyciek z podłogi garażu, i na razie nie ma nowego śladu. No i pytanie - czy regenerować turbo ? Przeglądnąłem forum i widziałem że trochę osób poleca firmę Ream Poland z Lublina. Mój mechanik to wyjmie, tylko pytanie czy jest sens bawić się w wysyłkę ? Może lepiej podjechać gdzieś na miejscu - w Wawie (ten mój mechanik oddaje gdzieś na Jelonkach i ponoć reklamacji nie ma). Coś może ktoś doradzić ? W ogole, skoro działa poprawnie, to jest sens regenerować, czy wystarczy to jakoś uszczelnić ? No i jeśli jest sens, to gdzie ? Autem chce pojeździć jeszcze ze 3 lata, więc może lepiej zregenerować ? Będę wdzięczny za pomoc, dwwasyl

Maxito, od jakiegoś tygodnia mam to samo (b7). Daj pls znać czy operacja opisana w tym linku pomogła. No i czy robiłeś to sam czy gdzieś podjechałeś, bo ja chyba wolałbym podjechać, chyba jakiś zwykły mechanik ogarnie temat ?

No właśnie dzisiaj podjechałem do mechanika i powiedział to samo. Jutro będą sprawdzać i dadzą znać co dokładnie. TO nie do końca cichło po wciśnięciu sprzęgła i mówił że też może być koło pasowe alternatora. Tylko problem taki że na ciepłym silnik dużo mniej słychać. Jutro zostawiam rano i zobaczymy. Olej też ma sprawdzić. Chociaż twierdzi że nie ma sensu wymieniać oleju w manualu - najwyżej doleje. Dam znać ---------- Post dopisany 19-04-2013 at 19:52 ---------- Poprzedni post napisany 16-04-2013 at 20:42 ---------- Problem rozwiązany. Winne było sprzęgło (rolka) alternatora. Dwumas - zero objawów zużycia. Część 180 PLN + robocizna 120 PLN. Pozdrawiam

Witam Ostatnio wróciłem z dłuższej podróży (autostradą/drogą ekspresową) - ok 400 km w deszczu, generalnie często hamowałem (auta blokujące pas / warunki pogodowe) i przyspieszałem (ile fabryka dała). Po zaparkowaniu w garażu stwierdziłem że słychać jakby coś lekko huczało (raczej cyklicznie). Po wciśnięciu sprzęgła do dna - wszystko znika. Budą nie trzęsie (nigdy). Może co jakieś 30s bardzo delikatna wibracja na jałowym, ale naprawde bardzo delikatna - zawsze tak było. Przy zgaszaniu wszystko elegancko. Następnego dnia rano - odpalam (bez sprzęgła) to słychać dość głośną pracę (właśnie takie lekkie huczenie) - szczególnie jak motor zimny. I tak jest do dziś. Po wciśnięciu sprzęgła wszystko znika. Jak ruszam z jedynki albo wsteczny (bez gazu) to słychać właśnie jakby huczenie (dużo głośniejsza praca). Wystarcz dodać trochę gazu i jest cisza. Jak już jedzie (obroty powyżej 1.200 też cisza). Rónież na drugim biegiu (bez gazu), szczególnie jak lekko przyhamuje to słychać lekkie huczenie. Auto ma nalatane 150 tkm. Silnik 1.9, BKE, ale po programie (ok 145 KM). Czy to początki końca dwumasa ? Sprzęgło generalnie bierze wysoko (ale od początku kiedy mam (kupiłem przy przebiegu 100 tkm) jest tak samo). Jeśli tak to co polecacie (opinie na forum różne...): 1)nowy cały komplet - jaki i gdzie kupić ? 2)regeneracja - gdzie ? 3)może to coś innego ? Z góry dzięki za pomoc.

Witam, odswieżam temat - ma ktoś możliwość podesłać skan polskiej książki serwisowej ?

Podczas jazdy ta sama temperatura (max 82*C). Ale już po problemie. Wymieniłem i czujnik i termostat (cena 102 PLN i 102 PLN w ASO). Termostat za szybko się otwierał (tak mówił mechanik), ale czujnik tez był walnięty, bo na drugi dzień, po nocy sprawdziłem jeszcze raz na zimnym (ta sama temp. w garażu, ok. 10*C), ale teraz wszystkie 3 wskazania na podobnym poziomie: a)01 Engine: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 12*C temp. powietrza (intake air) = 12*C temp. paliwa = 12*C b)17 Intruments: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 11*C temp. powietrza = 11*C Po rozgrzaniu w trakcie jazdy mam 90.0*C, a jak przycisne to 90.9*C ---------- Post dopisany at 09:33 ---------- Poprzedni post napisany at 09:29 ---------- W sumie, to po wyjęciu chciałbym jeszcze sprawdzić ten stary termostat. Wrzuciłem do garnka i otwiera się dopiero jak woda zaczyna bombelkować, więc wydaje się ok qrcze. Brakuje mi termometru ze skalą do 90*C. Czy ktoś w Wawie (okolice centrum/woli najlepiej) miałby pożyczyć termommetr, albo mógłby sprawdzić termostat ?

Hej, dokonałem diagnostyki zgodnie z instrukcją: 1)Na zimnym (po nocy, auto w garażu podziemnym, temp. zewnętrzna wg wskazań FIS 10*C): a)01 Engine: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 4,5*C temp. powietrza (intake air) = 13,5% temp. paliwa = 12,6*C b)17 Intruments: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 7,0*C temp. powietrza = 10,0*C 2)Na w pełni rozgrzanym silniku (na zewnątrz, 0*C, po trasie i 5 min postoju bez wyłączania silnika oczywiście): a)01 Engine: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 78,3*C temp. powietrza (intake air) = 34,0*C temp. paliwa = 71,0*C b)17 Intruments: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 81,0*C temp. powietrza = 8,0*C Wskazówka, jak zawsze, pół swojej grubości od 90*C Co padło ? Czujnik, czy termostat, no i jeśli czujnik to jaki - ten g62 ? Ktoś może doradzić ?

Dokonałem diagnostyki zgodnie z instrukcją: 1)Na zimnym (po nocy, auto w garażu podziemnym, temp. zewnętrzna wg wskazań FIS 10*C): a)01 Engine: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 4,5*C temp. powietrza (intake air) = 13,5% temp. paliwa = 12,6*C b)17 Intruments: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 7,0*C temp. powietrza = 10,0*C 2)Na w pełni rozgrzanym silniku (na zewnątrz, 0*C, po trasie i 5 min postoju bez wyłączania silnika oczywiście): a)01 Engine: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 78,3*C temp. powietrza (intake air) = 34,0*C temp. paliwa = 71,0*C b)17 Intruments: temp. płynu chłodzącego (coolant G62) = 81,0*C temp. powietrza = 8,0*C Wskazówka, jak zawsze, pół swojej grubości od 90*C Co padło ? Czujnik, czy termostat, no i jeśli czujnik to jaki - ten g62 ? Ktoś może doradzić ?

Hej. Z tym ze mi generalnie wskazówka sie nie odchyla - raz tylko tak się zdarzyło. Poza tym jednorazowym incydentem, przez 3 m-ce po wymianie termistatu (ori) stoi i nie drgnie (tylko jest jakby połowa wskazówki od 90*, ale nie drgnie).Temperatura cały czas taka sama (81.9*C) - sprawdzałem zaraz po wymianie termostatu i teraz. Także obstawiam że termostat ok, chyba ze był wadliwy od nowości, ale to raczej mało prawdopodobne. Będę wdzięczny za info o rzeczywistej temperaturze wg VAG innych użytkowników. Pozdro

Hej. Mam taki dylemat/problem w mojej A4 (b7, 1.9 TDI, BKE) Jakieś 3 m-ce temu wymieniłem termostat (oczywiście ori kupiony bezpośrednio w ASO) bo miałem wahania temperatury . Od tego czasu, jak już auto się rozgrzeje (ok 8 km, co wydaje się standardem), wskazówka jest jakby prawie 90*C (mniej jakby o grubość połowy wskazówki) i ani drgnie. Już kilkukrotnie podłączałem VAGa - rezultat zawsze taki sam: 81.9*C - temperatura wskaźnika, 83-84 temperatura wskazówek licznika. Jak przycisne wyższe obroty to temperatura silnika skoczy do 84, ale zaraz wraca do 81.9*C i tak trzyma cały czas. Czy to nie za mało ? Jaką macie dokładnie temp. silnika wg VAGa ? Co może być nie tak ? Czujnik, czy może termostat ? Jakieś tydzień temu jak było 2-3*C na zewnątrz i umyłem wieczorem a potem jechałem 50 km trasą to znowu miałem bujanie wskazówki (o grubość wskazówki lub dwie mniej od 90*C). Ale następnego dnia wróciło wszystko z powrotem (wskazówka ani drgnie, temp. silnika wg VAG 81.9*C). VAG żadnych błędów nie wywala.

Hej. Mam taki dylemat/problem w mojej A4 (b7, 1.9 TDI, BKE) Jakieś 3 m-ce temu wymieniłem termostat (oczywiście ori kupiony bezpośrednio w ASO) bo miałem wahania temperatury . Od tego czasu, jak już auto się rozgrzeje (ok 8 km, co wydaje się standardem), wskazówka jest jakby prawie 90*C (mniej jakby o grubość połowy wskazówki) i ani drgnie. Już kilkukrotnie podłączałem VAGa - rezultat zawsze taki sam: 81.9*C - temperatura wskaźnika, 83-84 temperatura wskazówek licznika. Jak przycisne wyższe obroty to temperatura silnika skoczy do 84, ale zaraz wraca do 81.9*C i tak trzyma cały czas. Czy to nie za mało ? Co może być nie tak ? Czujnik, czy może termostat ? Jakieś tydzień temu jak było 2-3*C na zewnątrz i umyłem wieczorem a potem jechałem 50 km trasą to znowu miałem bujanie wskazówki (o grubość wskazówki lub dwie mniej od 90*C). Ale następnego dnia wróciło wszystko z powrotem (wskazówka ani drgnie, temp. silnika wg VAG 81.9*C). VAG żadnych błędów nie wywala.

Witam, Chciałbym właśnie zrobić taki mod u siebie (b7, sedan, mam elektrykę tylko z przodu). Mam 2 pytanka: 1)Ma ktoś może na sprzedaż komplet do takiego modu 2)Czy możecie polecić kogoś, kto to ogarnie za sensowną opłatą - Warszawa i okolice ?

Witam Jak w temacie. Od dłuższego czasu czasami lekko buczy/wyje przy puszczaniu sprzęgła na pierwszym biegu. Szczególnie jak auto stoi pod górkę lub ma wjechać pod krawężnik. Objaw ten nie występują zawsze. Zazwyczaj jak auto trochę stało, lub jak dłużej turla się w korku. Częściej też słychać to jeśli jest wilgotno. Na skręconych kołach chyna też częściej, ale nie prostych też występuje. Może jakby coś się ślizgało, ale nie wiem. Przebieg 130 tkm. Przy 120 tkm byłem w ASO na pełnym przeglądzie i mówili że wszystko ok, ale zapomniałem qrcze o tym wspomnieć. Idzie z tym żyć (bo słychać to tylko czasami, od dłuższego czasu z podobną częstotliwością), ale wolałbym wiedzieć co to może być Może ktoś coś doradzić / pomóc zdiagnozować ? Ma ktoś pomysły co może być przyczyną ? ---------- Post dopisany 03-05-2012 at 14:16 ---------- Poprzedni post napisany 26-11-2011 at 20:27 ---------- Witam, odgrzewam temat, bo znowu się to pojawia. Wymieniłoem płyn od układu wspomagania, bo miałem poniżej minimum. I chyba przy okazji lepiej zdiagnozowałem ten problem. Pompa od wspomoagania to nie jest, bo nie ma żadnego znaczenia czy koła proste czy skręcone. Znaczenie ma tylko siła 'przeciążenia'. Otóż jak auto będzie ruszało pod dużą górkę, przy małym dodawaniu gazu to będzie to słychać prawie zawsze. Tak samo jak np. auto się troche cofa do tyłu (bardzo wolno), wrzucam jedynke i chce jakby jedynką zahamować auto i ruszyć do przodu - też wtedy słychać - mocno. Jak się dużo gazu i bardzo powoli puszcze sprzęło to tego problemu nie ma. Ale jak tak normalnie (szybko) wykonuję powyższe manewry, to słuchać ewidentne wycie. VAG żadnych błędów nie pokazuje oczywiście. Czy to sprzęgło / dwumas ? Auto nie drży i innych objawów dwumasa nie widzę. Będę wdzięczny za pomoc w diagnozie co to może być.

Termostat wymieniony na ori z ASO i wszystko gra, wskazówka nie drgnie. Tak jak przypuszczałem wyjęty termostat okazał się zamiennikiem (Wahler). Podobno dobry zamiennik (taki zamontowali w ASO Seat w 2008 roku..., za termostat skasowali wówczas 40 zl, także przynajmniej uczciwa cena za zamiennik), no ale jak widać Wahler nie dał rady. Także, potwierdzam to co już wcześniej napisane - brać ori.

Udało się odkurzaczem, także łapki już nie będą potrzebne . Zukers - szacuneczek za pomysł !

Witam. Mam taki problem. Od dłuższego czasu wpychałem choinki zapachowa w wylot powietrza (tylna kratka pod fotelem kierowcy). Wszystko było fajnie aż raz pokusiło mnie kupić classic wunderbaum black:( Chocinka ta jest troche mniejsza niż wcześniejsza no i wpadła - nie bardzo wiem jak to teraz wyjać qrcze. Miał ktoś może podobny problem i jakoś się z tym uporał ? Najgorsze jest to że zawsze miałem vanilla zapach, i ten niestety mi przeszakdze. Jeżdze już 2 m-ce z nim i cały czas go czuć, jak tylko jest włączone ogrzewanie

No ja już śmigam na nowych Continental Sportcontact 3, 225/45/r17. Przejechałem jakieś 500 km i wrażenia b. pozytywne, zobaczymy jak będzie dalej . Naprawde dobrze odprowadzają wode.

Witam U mojego ojca w Seat Toledo (silnik Volkswagenowski 1.6 benzyna, niezagazowany) wyskakuje błąd na VAG: 17831 - Secondary Air Injection System; Bank 1: Insufficient Flow P1423 - 006 - Short to Plus - Intermittent - MIL ON Jak byliśmy kedyś u mechanika, to mówił że na zimnym silniku nie załącza się pompa wtórnego powietrza i to może być to. Ktoś się spotkał może ? Co należy wymienić / naprawić ?

Hej. Dziś znowu podpiołem auto pod VAGa i taki rezultat. Ok 15 km przejechane - auto w pełni rozgrzane już po jakichś 5 km: Temp wskaźników: 82 Temp silnika:78 Poczekałem 5-7 na chodzącym silniku w garażu podziemnym i znowu zmierzyłem VAGiem i: Temp wskaźników: 84 Temp silnika: 80 Czy może mi ktoś powiedzieć jaką wy macie realną temp. (mierzoną VAG) ? Mi się wydawało że powinno być zawsze ok. 90 stopni. Te 4 stopnie rożnicy (zawsze), chyba nie są jakieś straszne ?

No to naprawde dziwne. Ja jednak mimo wszystko zainwestowałbym w 2 nowe żarówki, przeczyścił styki i zobaczył co wtedy. Jak będziesz wyjmował ten plastik i będziesz chciał go myć, to uważaj ten plastyk w który włożone są blaszki jest bardzo kruchy...

86zł chyba ori termostat kosztuje (tyle w sierpniu płaciłem w ASO), na pewno nie kosztuje 40zł :/ No domyślam się, że za 40 zl to zamontowali jakiś zamiennik qrcze. Pytanie tylko czy to na pewno termostat, skoro jest różnica ok. 5-7 stopni pomiędzy wskazaniem na liczniku a rzeczywistą temp. silnika ?

Tak, to dokładnie tablica rejestracyjna. A zawsze Ci wywala ten błąd czy tylko czasami ? Albo masz nie takie żarówki co trzeba, albo coś ze stykami (u mnie tak było, jeśli włącza się czasami). Odkręć tablice, potem te lampki i dowiesz się co jest w środku

A to 'buczenie' ma może taki metaliczny dźwięk troche ? I daj znać czy zawsze przy takich samych obrotach ?