Na wstępie dodam ,że ten czynnik oprócz szkodliwości jest o wiele droższy niż stosowany obecnie!!!(monopol)
Batalia pomiędzy Mercedesem, a Komisją Europejską najprawdopodobniej trwa nadal. Poszło tutaj o odmowę stosowania nowego czynnika klimatyzacji o nazwie R1234yf. Od popularnego poprzednika (R134a) jest bardziej ekologiczny, droższy i wytwarza go jedna firma.
Niestety ma też inną bardzo dużą wadę. Przy temperaturze 405 stopni Celsjusza ulega samozapłonowi. Testy przeprowadzone przez Mercedesa dobitnie pokazały, że podczas wypadku może dojść do zapalenia się tego czynnika. Tworzy się wówczas fluorowodór, który jest trujący.
To ogromny problem dla strażaków przybyłych na miejsce zdarzenia. Najczęściej bowiem gasi się samochód wodą. Niestety połączenie jej z unoszącym się fluorowodorem jest bardzo niebezpieczne. Dochodzi wówczas do powstania kwasu fluorowodorowego, który drażni drogi oddechowe, jest rakotwórczy i może powodować ciężko gojące się rany. Rozcieńczony roztwór bez problemu przenika przez skórę i atakuje kości oraz chrząstki.
Oparzenie po kontakcie z kawasem o stężeniu 50% widać natychmiast. Jeśli jest ono niższe (20-50%), objawy pokazują się w ciągu 1-8 godzin. W przypadku stężenia mniejszego niż 20%, skutki można zaobserwować w ciągu 24 godzin.
Trudno zatem uzasadnić decyzję o zmianie czynnika chłodzącego. Jedyny argument za to ten o ekologii. Przeciwko niemu są przynajmniej trzy - monopol producenta, zagrożenie życia i zdrowia oraz wyższe koszty utrzymania samochodu. Niepodporządkowanie się nakazowi stosowania R1234yf skutkowało w przypadku Mercedesa zakazem rejestracji nowych aut we Francji.
Jestem strażakiem więc moim zdaniem jeżli zostanie wprowadzony do nowych aut ,liczba ofiar np:wypadków sie zwiekszy a to z powodu np zapłonu supstancji i nie świadomie wdychającej oparów gapowiczów ,poszkodowanych oraz samych ratowników którzy przybyli z pomocą
i niech nikt nie mówi ze UNIA EUROPEJSKA dba o ekologi dba o swój portwel tak samo jak ze świetlówkami