nie mam tesco, mieszkam w za malym miescie zeby latac z tablica za szybą, jeden pajac zaraz mnie zatrzyma i stad sie bierze caly problem
no risk - no fun
Kurcze u mnie się niczego nie czepiają.. Jeżdżę na obrysie, nie widoczna rejestracja, rozmawiam przez telefon, latam bokiem po parkingach, w dodatku anglikiem.. Zero problemów
u was to jest w ogóle wolna amerykanka