Pucek im bardziej dbasz o stan lakieru tym bardziej cię boli. Jak jeździsz starym autem i nie za specjalnie dbasz to ci jest jedno, no i paradoksalnie nie masz pecha.
Moja Aga kupiła nowe polo w 2007 roku i też się wkurzała bo co chwila miała coś, a parkowała w katowice bytków bo tam miała mieszkanie. W naszym kraju czasem się nie opłaca nowego auta, tym bardziej jak stawiasz je pod blokiem i pod robotą w centrum dużego miasta bo za rok i tak cię obdrapią i zajadą ci lakier. Aga miała rysy zrobione chyba gwoździem. Czyli jakiś h*j zazdrościł chyba nowego auta i po prostu porysował.
Chorny nie przesadzaj z tymi niemcami, bo to chyba było kilka jak nie kilkanaście lat temu. Teraz niemcy tak samo zaczynają cwaniaczyć, już się nauczyli.
Znam dokładnie opowiedzianą historię kumpla który przejeżdżał przez niemcy kiedyś.
Zaparkował na parkingu pod stacją benzynową przy autostradzie. Wychodząc ze stacji widział naocznie jak jakiś Szwab go lekko przychaczył i po prostu odjechał. Kumpel w ostatniej chwili spisał jego numery. Zadzwonił na policję niemiecką i czekał na nich. Jak policja przyjechała to podał numery sprawcy i powiedział, że nie chce tego szwaba żadnych roszczeń, chce tylko aby to było zgłoszone.
No i wyobraźcie sobie, że ten niemiec też spisał numery kumpla i za dwa tygodnie zgłosił szkodę na policję i do ubezpieczalni. Dalej policja dzwoni do kumpla, że ten niemiec zgłosił po tygodniu że to kumpel go przychaczył. Szwab miał prawdopodobnie ślady na aucie jakieś i chciał aby mu to z ubezpieczenia zrobili, a przecież polaka nie będą prawdopodobnie szukać. No a że policja niemiecka miała już zgłoszone zdarzenie przez mojego kumpla to od razu policja wiedziała że to oszustwo. No i skończyło się tak, że szwab miał sprawę w sądzie o oszustwo ubezpieczeniowe i próbę wyłudzenia odszkodowania. Jakby tak mój kumpel to olał i nie dzwonił na policję to mógłby mieć jakieś kłopoty kiedyś bo wyszło by na to, że to on jest sprawcą.
Tak więc po tej historii doszedłem do wniosku, że już nawet u szwabów cwaniaczą. Nie ma reguły.