Nie chodzi o "zajebanie tematu", o spóźnienie się z wysyłką, o małe kłamstewko, że niby wysłane, bo tak się trafiło, ze zapierdol w domu, w pracy.
Chodzi o oszustwo z premedytacją. Umieszczenie "pożyczonego" zdjęcia w ogłoszeniu, które wskazuje na stan "igła", a wysłanie koledze porysowanego klamota. Chodzi wreszcie, o bezczelne wypieranie się, a kiedy wyszła sprawa ze zdjęciem, koleżka nagle milknie i nie ma juz nic do powiedzenia.
Na takie przypadki nie ma wg. mnie miejsca.
Ps. To chyba nie jest spam, bo nie gadamy o d*pach, tylko trzymamy się tematu nieuczciwych sprzedawców.