W momencie wprowadzenia takiego g*wna przekazuję swojego Fiata 126p (rocznik 1985) na rzecz Kancelarii Sejmu.
Mam go od kiedy pamiętam i przez ostatnie 5 lat ma najeżdżone całe 4 tys. km. Nie ma sensu kupowanie nowego auta w moim przypadku, bo auto w 99% stoi pod blokiem albo pod firmą, a do pracy trzeba dojechać.
Mam dziwne wrażenie, że ten kraj robi się na tyle chory, że powoli zastanawiam się nad emigracją.